Pytanie o to jaką najbardziej lubię kuchnie zawsze wprawia mnie w konsternację, kompletnie nie umiem się zdecydować. Generalnie uwielbiam dobre jedzenie i chyba nie ma kuchni, z której nie miałabym ulubionego dania. Nie wiem, gdybym miała wybrać co chcę jeść do końca świata chyba zdecydowałabym się na kuchnie chińską, albo tajską, ogólnie coś orientalnego. UWIELBIAM kaczkę po pekińsku z warzywami i ryżem zasmażanym z curry, lubię w ogóle wszelkie dania podawane na gorącym półmisku. Dałabym się pokroić za kurczaka z orzechami na ostro, zupy krabowe, uwielbiam sajgonki, połączenie drobiu z mleczkiem kokosowym i owoce morza, które w kuchni orientalnej przyrządzane są chyba najlepiej. Miałam okazję pracować w świetnej chińskiej restauracji, jedzenie było tam PRZEPYSZNE, omnomnom.
Za kuchnią japońską przepadam już mniej, lubię w zasadzie tylko sushi, kilka rodzajów zup i panierowane kalmary.
Idąc dalej za ciosem - kocham też kuchnie włoską, wszelkiej maści makarony, które mogłabym pożerać tonami, włoskie desery i ciasta, ajjj... pizze akurat najmniej. Smakuje mi bardzo kuchnia grecka, zwłaszcza musaka, którą kilka razy próbowałam zrobić sama i nigdy nie smakowała tak, jak ta z knajpy. Kuchnię amerykańską i meksykańską lubi najbardziej mój chłopak - tez przepadam, ale już jakoś bez szału, z dwojga złego wolę meksykańską, chociaż dla mnie to wszystko ma taki sam smak - tłustego mięsa, papryki, fasoli i mnóstwa chili.
Bardzo mało wiem za to o kuchni francuskiej. Nie byłam chyba jeszcze nigdy w żadnej knajpie podającej francuskie jedzenie z prawdziwego zdarzenia. Szkoda, bo poza takimi "wizytówkami" typu łosoś zawijany z płaty ciasta francuskiego, creme brulee czy ciasto czekoladowo-truflowe nie jadłam zbyt wielu francuskich specjałów.
O, wybiórczo baaaardzo smakuje mi też kuchnia żydowska. Z naciskiem na wybiórczo - są dania za które dałabym się pokroić, ale i takie, na których widok chcę mi się wymiotować.
_________________
Później luki w pamięci, zapatrzenia w okno -
tam mała dziewczynka w bloku naprzeciwko
uśmiecha się z żyletką pomiędzy zębami.
Myślę o jej chłodnych pocałunkach.
fire, walk with me...