Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com

Co rozumiecie pod pojęciem kina ambitnego i jakie filmy w tej kategorii uważacie za najlepsze?

[ Dodano: 2011-04-08, 18:15 ]
Jako, że temat cieszy się wręcz ogromnym zainteresowaniem to może ja zacznę, od swoich propozycji filmów, które uważam za niezwykle ambitne.


Truman Show - Film sam w sobie pokazuje bardzo ciekawą historię człowieka, który od dnia swoich urodzić jest gwiazdą własnego show, o którym nie ma pojęcia. Historia piękna, wzruszająca. Nie sposób jednak nie zauważyć drugiego dna scenariusza. Dostrzegamy jaka jest potęga mediów. Mogą niewolić, zawładnąć życiem ludzi po obu stronach ekranu. No i nieco zmienia się wizja określenia wolnej woli. Kiedy robimy to co tak naprawdę chcemy ? Truman przez całe życie nie był do niczego zmuszany, jednak życiem pokierował tak jak chciał tego reżyser.


Sunset Limited - Czyli rozmowa o sensie życia między białym i czarnym. Nafaszerowany genialnymi epitetami film, pokazujący dwa diametralnie inne spojrzenia na świat. Nie sposób nie wynieść lekcji z tego filmu. Dla mnie już teraz najlepszy film tego roku, bo i nie widać godnego następcy. Miażdżące role wielkich aktorów Saumela L Jacksona i Tommy Lee Jonesa.

[ Dodano: 2011-04-08, 18:17 ]
Może dodam jeszcze czym jest dla mnie film ambitny. To film taki, którego fabuła niesie rzeczywiste przesłanie i traktuje o wielkich problemach, dylematach rozterkach.

Delicatessen, gorÄ…co polecam !

hmmm kino ambitne bardziej kojarzy mi się z filmami niskobudżetowymi, undergrandowymi że tak powiem...

coś w stylu 'krew z nosa' lub 'że życie jest piękne'

erwin, Nie myślałeś raczej o "¯e życie ma sens" ?

Truman Show o tak zgadzam się, bardzo dobry film. Fajnie, że mi przypomniałeś chętnie sobie go znów obejrzę. Mnie ambitne kino kojarzy się znów z klasyką. A jak się głębiej zastanowić, to nie musi się jedno z drugim pokrywać. A co sądzisz o kinie rosyjskim? Według mnie taką produkcje jak Morfina, można zaliczyć do ambitniejszego kina.

Słabo się orientuję w kinie rosyjskim. Podobnie jak w niemieckim i francuskim opory mam ze akcentem. Po prostu trudny do przyjęcia. Słyszałem, że całkiem dobre filmy się zdarzają w Rosji. Jeżeli masz coś do zaproponowania to kiedyś obejrzę

Cytat:

Jeżeli masz coś do zaproponowania to kiedyś obejrzę

To może ja zaproponuję- Spaleni słońcem, film nagrodzony Oscarem. Do obejrzenia na Wojna i pokój- jeśli masz ten kanał w tv to tam właśnie puszczają filmy rosyjskie. A wracając do tematu- moja definicja kina ambitnego jest podobna- film powinien przekazywac jakies treści, zmuszać do przemysleń, fajnie, jeśli przy okazji interpretacja nie jest jednoznaczna- ale to już taki dodatkowy bonus . Może podam przykłady z polskiego kina- Dekalog i Historie miłosne. A z zagranicznych pierwsze co przychodzi mi do głowy to Hero Zhanga Yimou. Zresztą lubię wszystkie filmy tego reżysera, jutro odświeżę sobie Dom latających sztyletów- będzie na MGM HD. I znów w temacie ambitniejszych filmów- polecam zaglądać też na ten kanał, dużo dobrych filmów już tam obejrzałam.

oglądałam i zgadzam się co do tego.
Poza tym zaliczyłabym tutaj "Peacefull warrior" Oraz "Fight Club". Poza tym uważam za ambitne "Stowarzyszenie umarłym poetów", "Tańczący z wilkami", "Pianista", "Pręgi" oraz wiele innych, o których teraz sobie przypomnieć niestety nie mogę.

A teraz - czym dla mnie jest kino ambitne? To filmy które nie są tworzone jedynie w celach rozrywkowych, a wręcz przeciwnie. takie, które przedstawiają sobą jakąś wartość, zwracają uwagę na konkretną problematykę i bez reszty się temu poświęcają. Całości dopełnia piękna muzyka i zdjęcia zapierające dech. Całość jest wytworem artystycznym, o mniejszej czy większej wartości - co zależy od odbiorcy.
Nie da się obiektywnie ocenić filmu. Te, które subiektywnie nami wstrząsną - są ambitnymi.

Właściwie zapomniałem wspomnieć do Dogville, już sama forma pokazuje, że film jest niekonwencjonalny. Nastawiony jest na przekaz. Zresztą kto widział wie o co chodzi. Zdecydowanie uważam, że jest to film ambitny i nie dla każdego, wymaga trochę od widza.

Nie lubię tego sformułowania. Dotyczy według mnie tylko i wyłącznie percepcji reżysera, a oznacza mniej więcej: Taki, za pomocą którego chcę dać widzowi coś więcej, niż ciekawie opowiedzianą historię. A to jest przecież zdecydowana większość. A poza tym brzmi to hasło tak, jakby kogoś wykluczało; jest pełne elitaryzmu.

Wolę mówić o kinie głębokim, skłaniającym do refleksji, wartościowym. To moja percepcja i moje sądy.

Krit, Ciekawe spojrzenie na sprawę. Chociaż mimo wszystko bez względu na nazwę uważam, że filmy, które zaliczamy do tych skłaniających do refleksji wykluczają znaczną część odbiorów, którzy nastawieni są na rozrywkę i nie oczekują głębszych przemyśleń wynikających z seansu. Brzmi faktycznie jak wywyższanie się, jak to ująłeś elitaryzm, ale po prostu różne są gusta, jedni oglądają filmy tylko i wyłącznie dla odprężenia się inni znów w każdym najchętniej doszukiwaliby się głębszego przesłania. ¯adnych bym nie klasyfikował jako ludzi mniej czy bardziej inteligentnych.

Miło, że coś wniosłem do tematu i ktoś na to zareagował, bo ostatnio co się gdzieś wypowiem, to nikt nie odpisuje : ]



Wiem o co się rozchodzi, ale określiłbym to ostrożniej. Oni po prostu nie poszukują w filmie głębszych znaczeń. Nie czują potrzeby intelektualnego delektowania się intertekstualnością, emocjami bohaterów, motywami ich działań, przyczynami powstania konkretnego dzieła. Nie aspirują do tego, co złe nie jest, ale nie znaczy też, że tego odkryć nie mogą i ich dyskwalifikuje. Sądzę, że gdyby ktoś [komu jestem bardzo wdzięczny] nie pokazał mi przyjemności z tego płynącej to nie chodziłbym tak namiętnie do tanich kin.

Wydaje mi się, że każdy jest zdolny do takiego przeżywania, wystarczy go tego nauczyć. A jest to możliwe. Parę osób dla sztuki chyba pozyskałem ( :



Ogółem nie lubię takiego porównywania, kto bardziej, czy mniej inteligentny. To moim zdaniem zupełnie nieprzydatne i nic nieobrazujące. Ale to inna kwestia.

_________________
#truestory

Krit, Dla mnie "kino ambitne" to tylko nazwa, którą definiujemy. Może brzmi to mało ładnie, ale mi nigdy to się nie kojarzyło z czymś elitarnym.

Tak samo nie uważam, żeby ludzie oglądający filmy tylko dla rozrywki byli mniej... hmmm... wartościowi czy wrażliwi na problemy społeczne czy odporni na wszelkie zagadnienia egzystencjalno - moralno - społeczne - czy jakie tam inne. (ostatnio mam problemy z doborem słów).
Wiem, że do niektórych filmy po prostu nie trafiają. Mam kolegę, który na filmy jest uodporniony i ogląda tylko głupie komedyjki, bo inne kino go nudzi i męczy, a zobaczyć go jak wiersz czyta - bezcenne.

Jasne, że tak. Nie chcę absolutyzować mojego rozumienia, dlatego też staram się je opisać jak najdokładniej, aby być dobrze zrozumianym. Nikogo też chyba nie wartościuję. Najwyżej uznaję, że odrzuca ciekawą ofertę. ; )

A skąd moje rozumienie? Może sam epitet "ambitnie" kojarzy mi się zbyt z bananowymi znajomymi z instytutu polonistyki, którzy mają bardzo elitarne rozumienie tego określenia [Na ten temat też mam swoją teorię]. Stąd awersja i propozycja innych.



Też się zdarza [ :

_________________
#truestory

moim zdaniem kino ambitne można zobaczyć na kanale Wojna i Pokój. filmy nie nowe ale naprawdę warte obejrzenia.