Autor
Wiadomo¶æ
Wys³any: 2012-01-10, 16:43 Wymiany miÄ™dzynarodowe!
Chciałam spytać Was, co myślicie o tego typu wymianach i czy u Was w szkołach coś takiego jest prowadzone? A może ktoś z Was już był? W moim LO każdego roku wyjeżdża około 15 osób, głównie uczniów klas drugich. W tym roku nowością jest właśnie Argentyna i Hiszpania, bo w zeszłych latach było 'tylko' USA, Brazylia, Włochy, Francja, Niemcy, Tajwan. Mamy też wymiany trzymiesięczne. W mojej opinii to dobry pomysł na przeżycie jednej z największych przygód w życiu i okazja do nauki języka obcego. W zeszłym roku moja znajoma wróciła z Niemiec i zdała rozszerzoną maturę z niemieckiego na 100%, choć na początku LO jej poziom, jak sama stwierdziła, był beznadziejny. Czekam na opinie!
Wys³any: 2012-01-10, 17:31
Wys³any: 2012-01-10, 20:17
Wys³any: 2012-01-10, 20:19
O upadku tego kraju świadczy fakt, że najpoczytniejsza książką jest Komentarz do ustawy o podatku VAT
Mój blog
Wys³any: 2012-01-10, 20:23
Comedamus et bibamus cras enim moriemur.
Wys³any: 2012-01-10, 20:53
Myślałam kiedyś o Erasmusie, ale jest cyrk z planem moich studiów - od kilku lat go zamieniają i tak naprawdę to nikt do końca nie wie jaka jest jego ostateczna forma, więc boję się, że straciłabym rok albo po powrocie miała przedmiot w plecy. Najrozsądniejsze byłyby zagraniczne praktyki w czasie wakacji.
No need to ask my name
to figure out how cool I am
Wys³any: 2012-01-10, 21:25
Spędziłam dwa miesiące na praktykach w Indiach. To był wystarczający długi okres czasu. Niemniej jeżeli chodzi chociażby o wakacyjny wolontariat oraz studenckie praktyki to polecam eurodesk. Odradzam natomiast AIESEC.
Drugs&hugs.
Wys³any: 2012-01-10, 22:43
LandonAston. napisa³/a:
Mówie mojemu bliższemu koledze, że jest mi smutno. Oczekiwałam, że chociaz spyta dlaczego, a on: to zrób palcówke.
Wys³any: 2012-01-11, 11:34
Też muszę ponarzekać, że też w moim LO tego nie wymyślili
Whatever doesn't kill you, simply makes you... stranger.
Wys³any: 2012-01-11, 11:55
Moja znajoma wyjechała po I klasie LO przez tą organizację do USA, nie było to organizowane przez szkołę-wszystko musiała załatwiać sama, niezależnie. Uważam, że jest to świetna sprawa, jednak nie można tego nazwać wymianą. :)
Osobiście spotkałam się tylko z wymianą do Czech, Węgier i Niemiec, w dodatku jedynie tygodniowych.
Wys³any: 2012-01-11, 18:09
tak, jest to głównie organizacje takie jak: Rotary International, ale z Rotary jedzie się zawsze na drugi koniec świata, ale jest też świetna organizacja AFS (American Field Service), która głównie koncentruje się na Europie.
W tym przypadku wpłacasz pewną sumę pieniędzy, jak na rok to najczęściej 5000 euro. szkoła najczęściej daje dofinansowanie, a dana organizacja w cenie tych pieniędzy kupuje Ci bilety na samolot w dwie strony, organizuje Ci rodzinę, szkołę, jedzenie na stołówce, wszelkiego rodzaju wycieczki po kraju, seminaria, wycieczki itd. :)
Wys³any: 2012-01-11, 19:17
Renczysia napisa³/a:
tak, jest to głównie organizacje takie jak: Rotary International, ale z Rotary jedzie się zawsze na drugi koniec świata,
Zawsze?
Nie sądzę. Owszem polega to na jak największej wymianie między kulturowej, stąd np. Rotary International z Indii organizuje wymiany do Niemiec, bądź do USA, ale możesz także także wyjechać na znacznie mniejsze odległości.
Drugs&hugs.