Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com

Cześć. Skończyłem szkołę w maju - matura zdana, egzamin zawodowy także(chyba?), to się okaże za 5 dni, jednak na studia się nei wybieram jak większość moich znajomych, wszyscy są zgodni, że bez sensu jest się pakowanie na kierunki które nas nie interesują.

Zaraz po napisaniu egzaminów zawodowych tata załatwił mi pracę na magazynie. Przygotowuje tam towar dla kierowców(spożywka), pracuję w trybie 3 zmianowym po 8 pon-pt, zarabiam 1600zł netto(na rękę), jeśli chciałbym więcej musiałbym robić większy akord(pensja jest gdy przygotuję więcej towaru-zamówień), ale w zwykłym wymiarze nie jestem wstanie tego zrobić, więc powiem wprost jeśli robiłbym nadgodziny czyli pon-pt po 10h to wychodziłbym miesięcznie 2200-2400 na rękę(zależy czy nocke bym robił).

Moi rodzice twierdzą, że to są dobre pieniądze jak na 20 latka, ale jednak chciałbym więcej, nie wiem skąd taki materializm u mnie, może przez to, że myślę o przyszłościu - założeniu rodziny, więc chciałbym być wsparciem finansowym dla przyszłej małżony, ale z drugiej strony spoglądam na kolegów, którzy zarabiają mniej, a tyrają na 4 brygadówkach i są w szczęśliwych związkach, ich dziewczyny/kobiety nie narzekają na brak pieniędzy(moze przez to, że jeszcze dzieci nie mają?).

We wrześniu kończy mi się umowa o pracę na okres próbny i nie wiem czy podpisywać zwykłą umowę o pracę(na 10 lat w tym zakładzie jest) czy szukać czegoś innego, a może tutaj pracować i wybrać jakiś kierunek studiów zaocznych "po papierek"?

Tata mówi, że ciężko mi będzie znaleźć pracę bardziej płatną na takich dobrych warunkach(pon-pt 8h) po samym technikum, bo już nawet studenci mają problem ze znalezieniem pracy, a co dopiero jaa.

Czy takie pieniądze mogą faktycznie wystarczyć na założenie rodziny w tym pięknym ale jakże 'dziwnym', naszym kraju?

Tak przy założeniu, że będziecie wegetować.

Dlatego też myślałem odłożyć i wyjechać do znajomych do skandynawii, mimo, że pracują na produkcji to i tak porównywalnie lepiej niż w polsce. Jednak będę musiał to przemyśleć.

1600 na 1ego mi wystarcza, a wręcz zostaje dużo, bo nie potrafię tak wydawać. 200zł na paliwo do samochodu, 100 na karnet na siłownie, 300 na diete(jedzenie), 400 na ciuchy i 1000 zostaje, ale mając dziecko - jedno, drugie, to już tak kolorowo nie będzie, chyba, że nie będę miał dzieci, ale to straszna myśl, bo chciałbym syna w przyszłości :v


Tak z ciekawości po jakiej szkole jesteście(studia), w jakich branżach robicie, w jakim wymiarze czasu i ile zarabiacie :)?

Szczerze wÄ…tpiÄ™.

Wiązać się na 10 lat za takie pieniądze? To chyba nie jest dobry pomysł. No chyba, że nie chcesz się usamodzielnić, nie chcesz mieć rodziny.

_________________
Kruki i wrony was rozdzióbią.

Jeśli chodzi o mieszkanie, zawsze zostaje kredyt - takie koło ratunkowe.

i chyba nie rozumiesz zasad umów o prace, to, że podpiszę na 10 lat nie oznacza, że muszę przez 10 pracować, ale zawsze mogę z 2tyg wyprzedzeniem złożyć pismo, że rezygnuje i już.

tyle dobrze ze nie pale i nie pije jakas zawsze oszczednosc

Albo chomÄ…to.
Uwiązany kredytem na 20 lat naprzód?


Plus opłaty za mieszkanie, bo chyba nie chcesz z rodzicami żyć?
Do tego, chodzenie po lekarzach, bo małe dzieci pewnie będą potrzebowały od czasu do czasu jakichś wizyt u specjalistów.

wszystko po kolei niby mam 20 lat, najpierw zarobiłem na samochód - jest, teraz na mieszkanie zacznę odkładać żeby się usamodzielnić i opuścić 'ciepły kur*** dołek', bo trochę wstyd mieszkać do 25 z rodzicami, i zobaczę czy 1600 na solo wystarczy, czas pokaże.

co pytam znajomych to mają robote po znajomości nawet tę za najniższą krajową... poważnie aż tak źle jest w tym kraju czy ja taki ślepy, occhodzi?

Tzw. owoc socjalizmu realnego.
Mieszkanie z rodzicami do 30stki i dalej trapi niemal wszystkie kraje postsocjalistyczne.
Tylko w zgniłym złym kapitalizmie, młodzi już od 18stki mieszkają na swoim.

nie znam jeszcze nikogo w moim wieku kto opuścił ciepły kuridołek, więc pewnie będę pierwszy - o ile się uda.

karbówka ile zarabasz i w jakiej branży robisz,w jakim rejonie mieszkasz?

¯yjesz w baśniowej krainie, skoro jeszcze się łudzisz.

Co do kredytu.. Szczerze wątpię, że dostaniesz zdolność kredytową. No, chyba że w jakimś parabanku.

Samemu też będzie Ci się ciężko utrzymać, nawet biorąc pod uwagę wynajem mieszkania. Chyba, że będziesz wegetował, albo zamieszkasz w dziurze. Albo ciągnął z oszczędności, co też jest bez sensu.

Kolega pracuje od pół roku i dostał na 15 tysięcy, bo samochód kupił, a robił za 1400 jakoś, alen ie wiem w jaki mbanku brał

chociaż z drugiej strony mam duży dom, i na dole jest wolna kuchnia, łazienka i pokój, więc zawsze mógłbym tam sobie wyremnotować i mieszkać razem z rodzicami w domu :v - to chyba byłoby najlepsze wyjście, niby z rodzicami, ale jednak na swoim - takie pół na pół

Tylko jest różnica między 15 tysiącami, a przykładowo 150 tys. na mieszkanie.

_________________
Kruki i wrony was rozdzióbią.

no tak hipoteka a zwykły - jest różnica, więc myślałem nad tym remontem całego 'parteru' dla mnie a rodzice by mieszkali na górze i już.

Aby dostać kredyt hipoteczny musisz być właścicielem nieruchomości.
Raczej rodzice jej na ciebie nie przepiszÄ… chyba?


£ódź, obecnie bankowość, zarobki 3600zł - ale to jest stanowisko głównego audytora w dziale windykacji i restrukturyzacji, w oddziale banku w £odzi.
Wcześniej to robiłem i za 1200zł ( właśnie w urzędzie kontroli skarbowej ).

1600 zł na start? Uważacie, że to są złe pieniądze? :) To w jakim świecie Wy żyjecie? Większość ludzi w tym kraju zarabia najniższą krajową i mają na utrzymaniu rodzinę. Za to da się wyżyć. Może nie na jakimś wysokim poziomie z kawiorem i krewetkami, ale takie lata uczą oszczędności i zaradności. Zaczynałam od podobnych, a nawet mniejszych kwot i to pod koniec studiów.
A Ty wykształcenia żadnego wyższego nie masz, więc nie spodziewałabym się lepszych pieniędzy w Twoim wieku. Chyba, że kolejną, lepiej płatną pracę również załatwi Ci ojciec.