Ja się nigdy nie trzymałam za rękę. No może kilka razy w metrze, kiedy było tłoczno. Więc to tylko tak, żeby się nie zgubić.
Tak w ogóle, to ja nie wychodzę z inicjatywą, więc to chłopak musi zaoferować mi swoją rękę. Wtedy jestem happy .
Nigdy mnie to nie rozczula.
Poza tym, że zawsze kiedy z kimś idę, absolutnie nie wiem, co się ze mną dzieje, ale ciągle pcham się na tą osobę, spychając ją często . Zupełnie ignorując granicę jej prywatności.
Niewykluczone, że rozmowa mnie niekiedy zbytnio pochłania .
_________________
W miękkim futrze kota