Trochę dzisiaj zakupiłam w ferworze niepotrzebnych rzeczy, i do niczego mi one nie pasują.
Przejmuję się tym odkąd wróciłam do domu.
Próbować będę wyłudzić kolejne pieniądze od rodziców, żeby dokupić pasujące rzeczy do reszty, ale nie wiem, czy mi się uda, i trochę mnie do niepokoi.
Bo co ja zrobię z tymi wszystkimi rzeczami. Poza tym czuję się fatalnie, czego bym nie zakupiła, wciąż gdzieś dostrzegam niedopasowanie.
Najgorsze to są buty, bo w tym miesiącu kupiłam chyba z czwartą parę, i nadal czuję, że to nie są te buty, w których chciałabym chodzić.
_________________
W miękkim futrze kota