Ja możne coś napisze o nowych Transformersach:) Czekałem na ten film z niecierpliwością i mam mieszane uczucia po seansie. Hmmm na początku od razu można powiedzieć że będziemy mieli nową trylogie :)
Co do samego filmu to trochę żałowałem że nie zaczyna się w spokojniejszym stylu jak jedynka tylko obrazu w pierwszych sec. dostajemy ostra napierniczankę między autobotami i decepticonami i potem już tempo nie spada. Nie zrozumcie mnie źle to film akcji musi dużo się dziać ale w jedynce jakoś nie miałem wrażenia że to festiwal przede wszystkim efektów specjalnych i były one gustownie serwowane. W dwójce mam wrażenie że kolesie od efektów i twórcy chcieli powiedzieć "patrzcie jakie fajne rzeczy potrafi nasz komputer"
Poza tym te wszystkie kretyńskie malutkie transformersy mógł spokojnie zastąpić jeden tak jak w jedynce (tu jest taki jeden złożony z tysięcy mikro robotów coś jak rój a do tego wygląda jak zbudowany z luźno trzymających się cienkich jak papier ostrzy) ale są ich krocie i większość wygląda jak Johny 5 i Wall-e.
Druga rzecz to język jakim posługują się roboty, wiem że w jedynce Jazz (święć cybetronie nad jego matrycą) mówił jak "czarny brat" ale można to było wytłumaczyć tym że przypadło mu do gustu to co usłyszał w radio. W 2 niektóre transformersy zachowują się czasem jak jakieś indywidualia wyciągnięte w filmów akcji - bliźniaki którzy wyglądają i zachowują się jak wioskowe głupki z jakiejś wiochy na bagnach Florydy i używają ulicznego slangu podobnie jak doktor decepticonów który mówił z niemieckim akcentem jak jakiś szwab z pierwszej wojny światowej. Może takie zachowania miało śmieszyć i czasem tak było ale przez większość czasu czułem się zażenowany głupotą tego co się działo na ekranie w takich chwilach. I było by naprawdę cool gdyby transformersy a przynajmniej decepticony rozmawiały ze sobą po swojemu po parę razy w filmie mówią po cybertonsku tak jak w jedynce i było to tłumaczone na angielski n ekranie.
Generalnie film gorszy od jedynki choć z większym potencjałem (modele robotów i pomysły na nie są boskie) IMO gdyby twórcy zmniejszyli tempo akcji, pousuwali parę głupot i skupili się trochę bardziej na scenariuszu z dwójki można by spokojnie zrobić historie na dwa filmy.