Moja historia zaczyna sie tak jak inne... Czyli spotkalam fajnego chlopaka. Chodzi do mojej szkoly, do klasy wyzej, czyli rocznikowo jest rok starszy(tak na serio cos kolo 3 miesiecy)... Zdobylam jego gg, co nie bylo trudne, gdyz ma je podane na naszej klasie Jakos rozmowy sie tocza, moze nie sa zbyt wysoko rozwniete, ale sa No prawda jest taka, ze to ja zadaje pytania, a on opdowiada, jednakze zawsze sa to wypowiedzi pelne, a nie tam jakies polslowka typu: "tak", "nie", "mhm"... Ostatnio nawet powiedzial, ze powinnam poczytac Sillmarillion, jest fanem Tolkiena... Oczywiscie zaczelam czytac, mimo, ze nie przepadam za Tolkienem... Na serio wszystko byloby ok, bo coraz lepiej sie pisze nam na gg... Ale on w ogole mnie nie zauwaza w szkole, traktuje jak powietrze... Widzial moje zdjecia na naszej klasie, wiec fakt, ze nie wie jak wygladam jest nierealny... I co dalej robic?? On zawsze w szkole chodzi z kumplami, wiec az takiej odwagi nie mam, zeby podejsc do niego jak stoi w "koleczku" ze swoimi znajmomymi...
_________________
PakaZapaka