Ja do demakijażu twarzy używam różowego mleczka z Garniera. Jest bardzo łagodne i delikatnie, nie podrażnia, i przede wszystkim, nie pozostawia na twarzy tłustej warstewki, której baaardzo, bardzo nie lubię. Do demakijażu oczu używam innego kosmetyku, dwufazowego płynu Loreala, mleczko jest zbyt ciężkie, w ogóle makijaż oczu łatwiej zmywa się płynem, niż kremowym mleczkiem.
Bez demakijażu nie wchodzę do łóżka, bo nie potrafię zasnąć umalowana, takiego już mam hopla na tym punkcie. Co dzień wieczorem pielęgnuję skórę twarzy róóóżnymi specyfikami, nawet gdy jestem mega zmęczona, bo mam nieodparte wrażenie, że jeśli nie umyję buzi, nie przemyję jej tonikiem i nie nałożę kremu, obudzę się w fatalnym stanie. To oczywiście bzdura, ale przywykłam już do mojej małej obsesji.
_________________
Później luki w pamięci, zapatrzenia w okno -
tam mała dziewczynka w bloku naprzeciwko
uśmiecha się z żyletką pomiędzy zębami.
Myślę o jej chłodnych pocałunkach.
fire, walk with me...