Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com

No oni to powinni raczej

dobrze powiedziane- raczej. Tam jest wszystko

Aleście się uczepili tych dopalaczy.

Udowodnij.

_________________
Zacznę od tego, czego nie ma. Nie ma wspólnego dyskursu.


Potem pomyÅ›laÅ‚em 'pier****™!" i przeleżaÅ‚em caÅ‚y miesiÄ…c...ćpaÅ‚em, oglÄ…daÅ‚em telewizjÄ™, lizaÅ‚em rany. ByÅ‚o fajnie.

Zadzieram kiecę i lecę. Będę od dziś badać skład.
Wystarczy porozmawiać z lekarzami, którzy mieli pacjentów po dopalaczach, co ciekawego powykrywali.

Napisałam abyś udowodniła swoje twierdzenie, że tam 'jest wszystko', a nie abyś zbadała skład (choć to także byłoby dowodem na prawdziwość (lub nie) swojego mniemania].

No toż przytocz jakieś cytaty, fragmenty rozmów czy tym podobne bzdety.

_________________
Zacznę od tego, czego nie ma. Nie ma wspólnego dyskursu.


Potem pomyÅ›laÅ‚em 'pier****™!" i przeleżaÅ‚em caÅ‚y miesiÄ…c...ćpaÅ‚em, oglÄ…daÅ‚em telewizjÄ™, lizaÅ‚em rany. ByÅ‚o fajnie.

"Czy dopalacze rzeczywiście zabijają?
Tak. O niebezpieczeństwie związanym z dopalaczami mówiłem jako pierwszy, już dwa lata temu! Są one groźniejsze niż narkotyki!

Dlaczego?

Bo są nieprzewidywalne. Skład narkotyków znamy od lat. Natomiast w dopalaczach są substancje zupełnie nieznane, nieprzebadane. Słyszałem wypowiedzi wytwórców dopalaczy, którzy mówili, że sami nie wiedzą, co one zawierają.

Jakiego rodzaju substancje mogą wchodzić w skład dopalaczy?

Podobno różne lakiery, farby. W latach siedemdziesiątych młodzież narkotyzowała się tymi substancjami. Słyszałem, że dodawane są podobno nawet trutki na szczury, a trutka na szczury uszkadza wątrobę. W skład dopalacza może wchodzić także szałwia, jakaś trawa, susz. Do tego dodawane są substancje chemiczne. Koniecznie trzeba zbadać skład tych dopalaczy. Każdy produkt spożywczy dopuszczony do sprzedaży na opakowaniu ma podany skład. Tak samo jest z lekami. Co wchodzi skład takiego dopalacza - nie wiadomo."
Wywiad z jakimś farmakologiem- nie z policjantem czy kimkolwiek tego pokroju, co powie wszystko, aby zniechęcić do zażywania tego.

Rozmawiałam z ciocią na ten temat i właśnie wspominała o tych trutkach na szczury. Nie pamiętam co dokładnie mówiła, ale na bank o tym, że przyjechał facet do nich do szpitala po dopalaczach właśnie, coś wspomniała m.in. o trutce i o tym, że następnego dnia zmarł.

od dopalaczy można mieć takie jakby zatrucie. ktoś kto sie zatruje jest dość kiepskim stanie, rzyga, nie je, męczy go nawet leżenie.

Nie ma czegos takiego a pozatym odpusc sobie dopalacze ten temat byl juz walkowany wiele razy malo mlodych osob zginelo przez to gowno ? tez chcesz dolaczyc do grona zmarlych ? a po samym pytaniu wnioskuje ze masz nascie lat wiec wiesz odpusc se ;p

_________________
Co sie patrzysz ?

Nie pamiętam czy już się wypowiadałem na ten temat. Zrobię to raz jeszcze. Dopalacze to największy syf porównywalny ze szmatogłowymi w Europie. Myślałem,że umrę po tym gównie,nie ma to nic wspólnego z odprężającym hajem jakiego można doświadczyć po mj. Nie palenie tego jest tak oczywiste jak brak tolerancji dla lewactwa. Nie masz pojęcia z czego to jest zrobione,ani jakie będą tego następstwa w dłuższej perspektywie.

Wyjątkowo zgadzam się z tym, co napisał sznurek, przynajmniej po części. Osobiście jestem wrogiem wszelkiego rodzaju narkotyków, ale za dopalacze powinni przywrócić publiczne egzekucje. W krótkim czasie zrobiło to badziewo na moich oczach z normalnego człowieka nieprzewidywalnego świra...

Uwierzycie, że w Katowicach nadal działa przynajmniej jeden sklep z dopalaczami?
Ja tam do 'dopków' podchodzę 'na lajcie' - czyli rób co chcesz, Twoje zdrowie. Osobiście miałam stycznosc parę razy przez niedoinformowanie, jednak wolę wyć piwko , bo wiem, co się stanie. Z takimi dopalaczami to nigdy nie wiadomo, w erze ich 'świetności' u nas na osiedlu nastolatki sprzedawały majeranek maczany w Domestosie i innych specyfikach.

Powiem tak ... miałam często do czynienia z dopalaczami o nazwie P£OMYK. Skutki na początku są niesamowicie fajne, czujesz się jak w innym świecie, nic cie nie obchodzi. Do czasu... pewnego dnia, koleżanka dzwoni do mnie czy sie składam na płomień. Zgodziłam sie. Pojechałysmy do centrum miasta i kupiłyśmy za 30 zł połówke ( normalnie cały dillpack ) w sklepie " absolutnie wszystko po 2.50 zł ". Szybko poszłyśmy usiaść i zapalić. Mineła zaledwie minuta, już czułam jak opadają mi powieki, ale... ten stan był inny niż zawsze. Zaczeła mi momentalnie serce bić strasznie głosno i strasznie szybko, zaczełam sie pocić. Mój wzrok sie pogarszał, ale za to miałam wyostrzony węch i słuch. Miałam trudności z oddychaniem jak i z chodzeniem. Przez chwile było mi strasznie niedobrze. Czułam jak by ten stan trwał wiecznie, modliłam sie do boga żeby jak najszybciej mi zeszło, przez chwile to myślałam że ze mną jest, aż tak strasznie źle, że będą moję znajome dzwonić po karetkę. Pamiętam chciałam im powiedziec żeby sie nie martwiły bo zaraz mi zejdzie, nie mogłam nic z siebie wydusić. Normalnie jak bym nie umiała mówić. Tak po 50 min zeszła mi ta faza, jedynie co to czułam sie trochę osłabiona i spiąca. Jeżeli ktoś chce to brac, to niech bierze z głową. Ti nie jest wcale takie fajne, lepiej zapalić zielone niż męczyć sie z takim gównem. Dopalacze do palenia wyglądają jak jakieś ziółka, ale tak naprawde nie jesteście w stanie sobie pomyśleć ile jest w tym trujących substancji ... od przeróznych psychotropów, po rozkruszone szkło czy trutke na szczury. Nie polecam

Teoretycznie zielone też może być pełne takiego świństwa. Generalnie wszystko co jest poza jakąkolwiek kontrolą może być dla nas niebezpieczne.

_________________

Wyobraź sobie, że umarłeś i leżysz martwy.
A teraz spójrz na swoje problemy z tej perspektywy.
Czyż wszystko nie ulega zmianie?

kiedyś na ognisku po paru piwkach koledzy mnie poczęstowali. 4 godziny mnie nie bylo, siedzialem jak dętka a na koniec zrzut :p na drugi dzień też dziwnie sie czulem. to byl pierwszy i ostatni raz, nikomu nie polecam

Niezły towar musiał być, ja po pierwszym razie, gdy zapaliłam (myśląc, że to natural) miałam dwie godziny takiej jazdy, że aż nie wierzę, iż coś takiego mogło się ze mną dziać, ale wszystko pamiętam.
Ludzie palą dopalacze, bo nawet teraz, po tylu aferach, łatwiej jest sobie je załatwić niż zwykłe zielsko, poza tym lepiej wychodzą ilościowo i bardziej 'klepią'.

raz zapalilam bo chcialam zobaczyc jak to jest i jedyne co to mialam wrazenie ze stopy mi sie przyklejaja do chodnika, strasznie ciezko mi sie szlo . juz wiecej nic nigdy nie bralam. a znam jednego ziomka ktory jest konkretnie od dopalaczy uzalezniony, bierze juz kilka lat i mozg ma tak przezarty ze to nieporozumienie. kiedys byl dobrze ustawionym budowlancem, mial zone i dzieciaka a teraz mieszka w melinie, kradnie na potege i zaczepia ludzi na ulicy o pieniadze. jak dostalam wyplate to caly dzien za mna lazil z tekstami "a pozyczysz na bilet/na bulke/na kawe/ na piwo/na fajki..." a pod wieczor jak juz mial objawy odstawienia to sie nie pitolil tylko prosto z mostu mi sie pyta czy mu pozycze na cpanie. oczywiscie nie dostal ani grosza frajer : 3
Tak wiec drogie dzieci: Don't do drugs.