To nie ambicja, tylko nieświadomość - tak zwane "świeżactwo". Bardzo ambitnie Magdo, że wybrałaś dwa kierunku i masz cele w spełnieniu się, próbując być na dwóch z nich, jednak wyjaśnię Ci to jak wygląda takie coś od zaplecza.
Chodzenie na wykłady rzadko kiedy bywa obowiązkowe, jedynie na ćwiczeniach posiadasz grupę 30-40 osobową, na której sprawdzana jest obecność. Biorąc pod uwagę, że na kierunku masz średni od 100 do 300 osób, nie będziesz miała problemu z przepisaniem się do grup tak, aby połączyć dwa kierunku - zwłaszcza, kiedy prowadzący o tym się dowie, to pójdzie Ci na rękę i z pewnością przepisze Twoją osobę do innej grupy. Wiązać się to będzie jednak z codziennymi zajęciami po 8-9 godzin. Można tak wytrzymać rok, ale pokładanie 3 lat na studiowaniu dwóch kierunków jest bez sensu, zwłaszcza, że nie mają one pokrewieństwa nawet przedmiotów, przez co będziesz zmuszona zaliczyć każdy przedmiot. Przemyśl jakie studia Cię interesują i idź na nie, nikt nie zabroni Ci za rok podjąć drugiego kierunku, ale obecnie nie radzę - bo zawód będzie tym większy, gdy zobaczysz w jaki sposób to wszystko wygląda.