Jeśli chodzi o myśliwego, jako wykwalifikowanego człowieka, który czuwa nad strukturą populacji, zajmuje się odstrzałem i kontrolom stanu terenu, na którym pracuję, to dla mnie żadna różnica czy to kobieta czy mężczyzna. Zawód jak każdy inny.
Ale jeżeli mówimy o polowaniu w stylu "idziemy sobie do lasu, jak napatoczy się jakiś bażant, albo jeleń to sobie postrzelamy" - to nie zależnie czy jest to kobieta czy mężczyzna uważam to za nie do zaakceptowania. Jak ludzie mają potrzebę to niech kupią sobie naboje za złotówkę, albo złoty piętnaście i wystrzelają w jakimś polu. Satysfakcja gwarantowana w związku z chociażby wydanymi pieniędzmi, a bezcelowe zadawanie bólu i stresu zwierzętom w moim odczuciu jest obrzydliwe.
_________________
There are no unlockable doors
There are no unwinnable wars
There are no unrightable wrongs
Or unsingable songs