Nie wiem,co się stało, jeszcze rok temu byłam taka szczęśliwa ze swojego ciała.
A teraz, myślę sobie, że to zupełny nonsens. Jest, jakie jest. Ja w każdym razie nie lubię na nie patrzeć, dlatego unikam lustra.
A najlepsze jest to, że chodząc na plaże, czy na basen zawsze ściągam szybko sukienkę, zaraz przed wskoczeniem do wody.
To jest beznadziejne z jednej strony, ponieważ jestem dość szczupła, mam płaski brzuch, nie mam cellulitu, a mimo tego i tak odczuwam pewien opór przed pokazaniem się nago.
No chyba, że jest po wszystkim, wtedy czuję się zupełnie swobodnie i nawet je podziwiam zakładając nogę na nogę, bo wtedy po prostu wyglądam najlepiej, bo się do tego widoku przyzwyczajam.
_________________
W miękkim futrze kota