Koleś do Ciebie przyjeżdża, śpi z Tobą przytulając lub trzymając za rękę nawet nie w celu zaliczenia Ciebie, do tego robisz mu pogadankę o tym że nie chcesz być tylko przyjaciółką od seksu. Chodzicie trzymając swoje dłonie, pocałunki i to wszystko. Skoro nie byliście razem, to czym byliście? Potrzebujesz żałosnego pytania jak dzieci w podstawówce "ej, będziesz ze mno chodzić?", czy co? Nijak się nie dziwię, że kolesia uraziłaś. Straszna bezmyślność... to Ty z niego zrobiłaś przyjaciela z paroma korzyściami. I to jeszcze w tak podły sposób.
_________________
"Sometimes it takes nine lives to save one."