Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo¶æ

Jimmyblack  

Mega wymiatacz


ImiÄ™: Jimmy

Wiek: 28

Do³±czy³: 19 Maj 2015

Sk±d: Dublin

   

Wys³any: 2016-09-09, 13:08   

Dzięki.
Jednak jeśli macie właśnie takie propozycje przesmerfastycznie prosiłbym was o wrzucanie ich na nasze forum. Chcemy sprawić, aby ruch na tym forum był widoczny, aby ośmielić inne osoby, które tam zaglądają.

Niedługo, systematycznie zaczną się pojawiać na stronce darmowe assety dla nauczycieli do pobrania, takie jak karty do gry, które można wydrukować, gdy planszowe i gotowe scenariusze.
_________________
Projektowanie gier, pomysły na gry, mój blog
http://projektowanie-gier.pl
Game Based Learning
http://gamebasedlearning.edu.pl/
 

philosophus  

Pogromca postów


Do³±czy³: 07 Lut 2013

   

Wys³any: 2016-09-16, 22:26   

Jimmy, zmieniłbym nazwę bieda-gier na coś innego np. tanie gry, bo bieda ma trochę za bardzo pejoratywne konotacje. Ktoś może błędnie zrozumieć że to są kiepskie tytuły, albo poczuć się urażony.
_________________
"Jak można szanować kogoś, kto jest moralny tylko dlatego, że boi się kary ze strony potężnej istoty która cały czas go obserwuje?" - Richard Dawkins

Zlikwidować urzędy pracy i podatek dochodowy!
 

$karbówka  

VIP

Najwyższy Autorytet



Do³±czy³: 08 Pa¼ 2013

   

Wys³any: 2017-03-14, 22:48   

http://www.ultimategenera...eral-civil-war/ - Ultimate General: Civil War
Gra traktująca o całej wojnie secesyjnej (poprzedniczka, o której pisałem tu wcześniej, skupiała sie tylko na bitwie pod Gettysburgiem).

W poprzedniej grze Ultimate General: Gettysburg w trakcie bitwy pomiędzy jej kolejnymi fazami można było podejmować określone decyzje strategiczne np. czy atakować natychmiast, czy poczekać na posiłki, przeprowadzić atak z lewej flanki czy frontem itd. Te decyzje zawsze miały jakieś historyczne uzasadnienie i ukazywały realne albo potencjalne dylematy dowódców.
Bitwę pod Gettysburgiem można było ukończyć na kilkadziesiąt różnych sposobów przy czym mogła trwać w grze od 2 do 4 dni. W nowej grze nie widzę możliwości dokonywania tych strategicznych wyborów, ale spodziewam się, ze zostaną impelementowane w wersji ostatecznej.

Osobiście podoba mi się to, że to prawdziwa strategia, gdzie naprawdę walcząc z AI się myśli i główkuje co zrobić. Gdzie ma się prawdziwe dylematy. W Total Warach w rozgrywkach z kompem nie mam jakichś wielkich rozkmin taktycznych, a do armii biorę to co lubię. Tutaj walcząc z kompem zastanawiam się jakie oddziały wziąć, gdzie je ustawić, gdzie je ruszyć, czy mają iść powoli czy szybko (co ich męczy), jak je uzbroić przed bitwą itd. To wszystko ma ogromne znaczenie. Raz popełniony błąd często jest nie do naprawienia.

Kolejna rzecz - zauważyłem, ze mamy coś takiego jak prestiż uzależniony prawdopodobnie od wyników bitew. Niski prestiż skutkuje ujemnymi modyfikatorami do morale, a duży dodatnimi modyfikatorami.
Jesteśmy przyzwyczajeni do strategii, gdzie morale ma dość marginalne znaczenie, natomiast tutaj, np jest to kluczową sprawa i jednostka która np widzi, że nie ma wsparcia z flanki, lub dostaje ostrzał nie widząc wroga, lub nagły ostrzał z flanki dział, to powoduje u niej drastyczny spadek morale.

Jednostki Unii jest łatwiej złamać mimo jej przewagi liczebnej, ponieważ dowódcy konfederatów są z reguły bardziej doświadczeni.
Zauważyłem też, że wróg potrafi szarżować na bagnety z desperacji lub braku alternatywy, kiedy, nie ma innego wyjścia, bo pozostając w miejscu, po prostu zostanie wybity będąc bez osłony, do tego np jest ostatnią linią obrony strategicznego punku, natomiast próba wycofania często kończy się złamaniem oddziału i utraty nad nim kontroli, wtedy dowódcy AI potrafią decydować się na szarżę licząc np na większe doświadczenie swoich ludzi i lub gdy znajduje się na wyższej pozycji, dogodnej do skutecznej szarży, wykorzystując moment gdy wróg przeładowuje broń, wtedy szarża ma większy impet i jest możliwość złamania oddziału, do tego mogą posiadać znacznie skuteczniejszą broń do walki wręcz. Wtedy taki oddział ma większą szanse na przetrwanie niż pozostać i dać się wystrzelać.

Odporność morale w tej grze ma kluczowe znaczenie, w odwrotności do np. wychwalanej serii "Total War" (która to właściwie jest takim niby RTS-em, niby grą ekonomiczną) gdzie wyżynają się prawie, że do ostatniego.

W Ultimate G., można złamać, albo nawet wyeliminować z walki duży oddział gdy odpowiednio ustawimy baterie dział z flanki, albo dobrze zaplanujemy zasadzkę, wtedy nawet 1500 ludzi potrafi momentalnie wpaść w panikę przeciwko 100 wyszkolonych snajperów.

Kluczem do zwycięstwa są flanki. Odsłonięta flanka to już wyrok śmierci dla wroga (chociaż doskonałym sposobem jest symulowanie, że flanka jest odkryta i łapiemy wroga w zasadzkę) , podobnie jak ogień dział z flanki (szczególnie haubic 12 lub 24 funtowych), wtedy odziały tracą morale w zastraszającym tempie.

Trzeba także bardzo uważać jakie jednostki dajemy na pierwszą linie, bo kiedy damy rekrutów to potrafią oni spanikować już po kilku celnych salwach bardziej doświadczonych jednostek wroga, a AI potrafi bardzo skrupulatnie dobierać cele, waląc z armat w potencjalnie słaba miejsca. Dlatego ja staram się tworzyć jednostki elitarne, które są na wagę złota i cholernie drogie ale trzymanie ich w odwodzie i przerzucanie w newralgiczne punkty obrony niejednokrotnie ratują sytuację. Natomiast odziały niedoświadczonych rekrutów, najlepiej wykorzystywać jako wsparcie ognia flankowego, aby zdobywali doświadczenie.
Dlatego zaje******* jest w tej grze to, że powinniśmy bardzo starannie dobierać teren, przewidując ruchy wojsk, odpowiednio dobierać jednostki do ich zastosowania, oraz ustawiać baterie dział tak aby wróg najlepiej dostał się w ogień z flanki.

W obecnych czasach potrzebny jest reset swoistego pojmowania czym jest dobra gra strategiczna.
Potrzebny jest powrót do korzeni, którymi są gry planszowe z przełomu lat 80/90, ponowne ich zrozumienie przez deweloperów i na ich podstawie tworzyć dzisiaj dobre strategie.

Takie gry jak Ultimate general, są przykładami dobrze zrozumianej koncepcji strategii opartej na cechach i zaletach tych genialnych strategii planszowych z przed prawie 30 lat.
"Cywil war" jest genialnym rozwinięciem "Gettysburga" o elementy strategiczne, co było naturalną koleją rzeczy i stoimy tutaj właściwie przed przykładem strategii prawie że "idealnej".
Ja mam tylko nadzieję że teraz już zacznie powstawać więcej takich gier.
Mnie jako niedorobionego wojskowego, i fana strategii, strasznie ta gra zajarała.
 

philosophus  

Pogromca postów


Do³±czy³: 07 Lut 2013

   

Wys³any: 2017-05-02, 13:48   

Kiedy ty się napalałeś na grę, ja używałem wyobraźni przestrzennej i geometrii ze szkoły żeby wymyślić jak bez aparatury zmierzyć kąt wyprzedzenia zwrotnicy na samochodzie, bo mi zwrócili po wymianie sworzni źle ustawiony, a nie chciałem na ustawianie wydawać pieniędzy których nie mam. No i się udało, za pomocą sznurka, ciężarka, kątomierza i poziomicy, z dokładnością do 1 stopnia.

Do całej tej idei game based learningu jestem średnio przekonany. Gry osadzone w realiach historycznych mogą na pewno zainteresować epoką, natomiast mam podejrzenia że co do samej zasady uczenia się, ktoś dopisał zbyt daleko idące wnioski. Praca nad czymkolwiek, np. udowadnianiem twierdzeń matematycznych, idzie najlepiej kiedy wykonujący ma z tego przyjemność. "Nawet" matematycy tę przyjemność mają (to współczesna szkoła, z programem nauczania napisanym pod tępe kucie, zabija tę przyjemność).
_________________
"Jak można szanować kogoś, kto jest moralny tylko dlatego, że boi się kary ze strony potężnej istoty która cały czas go obserwuje?" - Richard Dawkins

Zlikwidować urzędy pracy i podatek dochodowy!
 

$karbówka  

VIP

Najwyższy Autorytet



Do³±czy³: 08 Pa¼ 2013

   

Wys³any: 2017-05-06, 12:28   

philosophus napisa³/a:

Kiedy ty się napalałeś na grę, ja używałem wyobraźni przestrzennej i geometrii ze szkoły żeby wymyślić jak bez aparatury zmierzyć kąt wyprzedzenia zwrotnicy na samochodzie


Jestem pewien, że w tym czasie na świecie doszło tez do wielu innych wydarzeń, gdy ja napalałem się na grę - pewnie w biurze w Tokio, Japończcy śpiewali hymn korporacji, Lambert walił konia, a na Antarktydzie jakiś pingwin zadławił się rybą...
Tylko co z tego? :-D

philosophus napisa³/a:

No i się udało, za pomocą sznurka, ciężarka, kątomierza i poziomicy, z dokładnością do 1 stopnia.


Brawo, philo!
Tylko ponownie... co z tego?

philosophus napisa³/a:

współczesna szkoła, z programem nauczania napisanym pod tępe kucie, zabija tę przyjemność


Współczesna szkoła nie uczy matematyki, tylko jak najszybciej leci z programem opartym na tępym podstawianiu wzorów.
Często źle tłumaczonym.

philosophus napisa³/a:

. Praca nad czymkolwiek, np. udowadnianiem twierdzeń matematycznych, idzie najlepiej kiedy wykonujący ma z tego przyjemność.


To truizm, dlatego pisałem wcześniej, że nie wierzę, iż gimbusy zainteresują się strategiami, choćby takimi jak z serii S&T czy Mirage, nie mówiąc już o zaawansowanych symulacjach wojennych, które używa wojsko.

Raczej strzelanki w stylu "Call of Duty" czy "Battlefield", lepiej się sprawdzą - tam myśleć dużo nie trzeba.
No, bo RTS-y mimo, zę grywalne i ciekawe, to jednak tylko gry polegające na budowaniu bazy i szybkim klikaniu by produkować jednostki.
Przemyśleń to tam mniej niż w wypowiedziach Korwina. :-D
 

philosophus  

Pogromca postów


Do³±czy³: 07 Lut 2013

   

Wys³any: 2017-05-06, 15:16   

$karbówka napisa³/a:

Tylko co z tego? :-D



To z tego że można poćwiczyć, a przy okazji zrobić coś pożytecznego i się przy tym ubawić.

Powiem że w gamingu nastąpiła rewolucja, kiedy ktoś wymyśli ciekawą grę pozwalającą na doskonalenie sprawności obliczeniowej. Sam mam z tym problem, że zrozumienie jakiejś zależności matematycznej jest ciekawe, ale jak mam na tej podstawie dokładnie coś policzyć to nie bardzo mnie to bawi. A jak problem jest w gruncie rzeczy banalny, tylko trzeba poprzeliczać to mnie szlag jasny trafia.
_________________
"Jak można szanować kogoś, kto jest moralny tylko dlatego, że boi się kary ze strony potężnej istoty która cały czas go obserwuje?" - Richard Dawkins

Zlikwidować urzędy pracy i podatek dochodowy!
 

$karbówka  

VIP

Najwyższy Autorytet



Do³±czy³: 08 Pa¼ 2013

   

Wys³any: 2017-05-06, 16:07   

philosophus napisa³/a:

To z tego że można poćwiczyć, a przy okazji zrobić coś pożytecznego i się przy tym ubawić.



Każdy ma inne sposoby na spędzanie wolnego czasu.
Ja sobie gram, inny pije piwo, a ty bawisz sznurkiem, więc daruj sobie autorytatywne tony.
Poza tym, nie mógłbym zmierzyć kąta wyprzedzenia zwrotnicy na samochodzie, bo i tak nie mam samochodu.

Trochę się śmieszny robisz z tym "dziadek philosophus naucza jak się powinno..." :-D

philosophus napisa³/a:

że zrozumienie jakiejś zależności matematycznej jest ciekawe, ale jak mam na tej podstawie dokładnie coś policzyć to nie bardzo mnie to bawi


Heh, no bo to nie zawsze jest tak, że matematyka ciągle bawi.

Choćby statystyka z zadaniami w stylu:
- Sprawdzic, czy funkcja f(x) jest funkcja gestosci prawdopodobienstwa zmiennej losowej X.
- Znalezc dystrybuante funkcji f(x).
- Znalezc prawdopodobienstwo, że zmienna losowa X przyjmie wartosci z przedziału [0,6;1,2].
- Okreslic wartosc wariancji i odchylenia standardowego

Często jest to po prostu żmudna praca przy wykonywaniu skomplikowanych działań i już wielkiej zabawy nie wzbudza.
Lepiej pograć w Tekkena i iść na jakieś panienki.... albo jak w twoim przypadku robić cos pożytecznego za pomoca sznurka i kątomierza i pisać o tym na forum. :-D
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com