Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com

Mam 166cm i... nadwagę :) Mogę w sumie podać wagę, ale nie ma co się nią sugerować, bo o ile cała jestem "wymiarowa" to brzuch mam z zupełnie innej bajki - no i może małe fałdki na plecach, ale pisząc małe mam na serio na myśli małe
Zwykle wybieram spodnie i wiem jak zakryć swój mankament ubiorem, ale czasami po prostu wypada założyć tą sukienkę lub spódnicę... Do tej pory nosiłam tylko rozkloszowane modele, ale zrobiło się to już nudne Dokupiłam sobie prosty - luźny krój i jest ok, ale teraz rzadko udaje mi się trafić na coś co nie ma przylegającego materiału i mi się spodoba
Od dawna mam chrapkę na ołówkową spódnicę lub sukienkę, ale za każdym razem jednak z niej rezygnuję, bo mam wrażenie, że ludzie będą po prostu zniesmaczeni moją oponą. Nie jest jakaś wielka, ale niesympatycznie odcina się od bielizna - jakakolwiek by ona nie była - no może poza modelującą, której nie próbowałam jeszcze.
Robi mi się coś jak na tym zdjęciu, chociaż to nie do końca ten sam efekt.
Czy powinnam się tym przejmować, czy też jeśli mi się podoba to po prostu kupywać?
Podobne wrażenie miałam kiedy pierwszy raz zakładałam bikini - a jak się okazało wszyscy mieli mój bebech gdzieś
W razie wątpliwości mogę załączyć swoje zdjęcie, wystarczy napisać

Moim zdaniem najlepiej inwestować w ciuchy, które maskują nasze mankamenty (i nie mam tu na myśli wora pokutnego). Wiadomo że nie da się w 100 % zatuszować dodatkowych kilogramów, ale po pewnych ubraniach od razu widać czy działają na korzyść naszego wizerunku, czy wręcz przeciwnie

Ja też mam brzuszek do ukrycia, przez co nie jestem wstanie (przynajmniej nie udało mi się to dotychczas) kupić rozkloszowanej spódnicy, bo wszystkie jak dotąd mnie pogrubiały.
Mam na myśli mniej więcej coś takiego:


Nie warto kupować wszystkiego jak popadnie (bo akurat ten fason jest teraz modny), bo niestety może to nie wyglądać estetycznie.

A jeśli chodzi o spódnice ołówkową to wydaje mi się, że akurat jest to nie najgorszy wybór - nie dodaje dodatkowych kilogramów, a po prostu pokazuje stan faktyczny. Poza tym zawsze możesz kupić sobie jakąś bieliznę maskującą, dzięki czemu spódnica będzie lepiej leżeć.
Najważniejsze, żebyś kupiła taką spódnicę, w której będziesz się dobrze czuć. :)

spódnica ołówkowa w stonowanym kolorze będzie jak najbardziej ok.

No i pięknie :) W takim razie fason na plus.
Mam też pytanie nieco z innego beczki: jakich materiałów się wystrzegać?
Przymierzałam ostatnio czarną sukienkę, w której było właśnie widać tę niesforną fałdkę i po prostu raziło to po oczach dużo bardziej niż zwykle, wydaje mi się, że materiał to satyna i to jej robota.

mieniących zdecydowanie, wzorzystych jeśli chodzi o deseń

Nie chodź w spódnicach.
Jeśli masz wrażenie że źle w czymś wyglądasz, to zazwyczaj tak właśnie jest. Im dłużej nad tym myślisz, zaczyna ci się wydawać że coś jest "okej", a później zaczynasz nawet wierzyć, że "w sumie to nie jest takie złe, czemu miałabym tego nie ubrać".
Ja robiąc zakupy nigdy jeszcze nie kupiłem czegoś, co do czego miałem najmniejsze wątpliwości.
Jest to podejście moim zdaniem bardziej charakterystyczne dla mężczyzn, jednak uważam je za bardzo słuszne.
Po wejściu do garderoby, wystarczy że rozglądnę się po szafach i od razu wiem co ubrać. Nie martwię się o to, że coś nie będzie pasować i nie martwię się o to, że któryś z posiadanych produktów ubrałem zbyt wiele razy, lub ubieram zbyt często, bo utrzymuję stałą ilość towaru i na bieżąco odświeżam swoją garderobę.
Mam też mistrzowsko zaplanowane zasady zakupu nowych ubrań, wydzielania budżetu. Podzieliłbym się nimi z tobą, ale kiedy zrobiłem nie tak dawno podobną rzecz mod mi wlepił ostrzeżenie że piszę niezgodnie z tematem, więc, kwitując - drogi OPie, trzymaj się z dala od spódnic.

Vic98, Jak już napisałam spódnice noszę z rzadka, ale określone fasony.
Z drugiej strony wiele osób wmawia sobie nieistniejące przywary :)
Tak było ze mną z bikini, ale przed wyjazdem do Chorwacji przyjaciółki powiedziały, że to nic wielkiego i nikt nawet uwagi nie zwróci. Miały rację.

Moim zdaniem sukienki pokroju tej http://rabarbar.bialcon.p...zowy-12833.html
będą idealnie ukrywać brzuszek i podkreślać inne atuty. A do tego ma super kolor

ty nie sukienki tylko diety potrzebujesz ale ak wolisz zarastać tłuszczem to twoja sprawa

Uważam, że masz rację.


~
@OP: tak mnie zaciekawiło ile ty w końcu ważysz, jeśli masz 166cm wzrostu to idealną wagą byłoby 50kg. Oczywiście bardzo duże znaczenie mają tu uwarunkowania genetyczne, bo są dziewczyny, które przy 166cm mają 48kg i wyglądają świetnie (te o genetycznie lekkim kośćcu) i te które mając 58kg przy tym samym wzroście wyglądają jeszcze lepiej i mają super sylwetkę. Więc może przejmujesz się więcej niż to warte i wystarczyłyby ćwiczenia połączone z dobrą dietą, żebyś straciła na wadze i wyglądała dobrze. No chyba że ważysz 80kg, to wtedy 1. współczuję, 2. mogę od razu dać namiar na chirurga plastycznego, a znam paru na prawdę dobrych.

Ważę 79kg i myślę, że nie odpowiada to temu jak wyglądam, tym bardziej, że znajomi dają mi max 70kg :)
Ale jeśli chcesz możesz sobie wyobrażać mnie jako wieprza przed monitorem, nieszczególnie mnie to interere.
Tymczasem zaspokoję wasze złaknione myśli zdjęciem.


Æwiczenia nie problem - i tak jestem aktywna. Diety M¯ - mniej żreć już nie zastosuję, bo i tak jem mało z racji, że po prostu nie daję rady jeść dużych posiłków.
Może się mylę, ale dieta przy skłonności do tycia od byle gówna jest na całe życie, a nie miesiąc, dwa, ani rok.
W takim wypadku zdecydowanie wygrywa miłość do jedzenia niż do sylwetki Chodakowskiej

[ Dodano: 2015-12-29, 23:06 ]

Tutaj to już mnie ściąłeś. Weź nie żartuj :) Moja znajoma jest ode mnie 6cm niższa, waży 52kg, a sztuka z niej dobra.

IMG_4841.JPG

Plik ¶ci±gniêto 29 raz(y) 181,23 KB

się liczy zapotrzebowanie kaloryczne i obcina + ćwiczenia interwałowe i aerobowe

no chyba Cię pogrzało i zdrowo!
56 to idealna waga.
ja mam 158 i 48 ważę. XS noszę.

Cytat:

mogę od razu dać namiar na chirurga plastycznego, a znam paru na prawdę dobrych.

chyba rodziców promujesz bo juz w kilku postach zauważyłam tę wzmiankę
mogę więc podejrzewać Cię o spamik.

Sonmi, wyglÄ…dasz fantastycznie, jak na swoje wymiary, serio

_________________
przestrzegaj regulaminu młody człowieku.

Do rytmicznych podskoków mnie nikt nie zmusi za żadne skarby.
Ale na pływalnie nie trzeba mnie ciągnąć, bo pływam od lat i szczerze to uwielbiam. Poza tym monocykl 20", przy dłuższych odległościach muszę trochę popracować brzuchem, szczególnie przy spadkach i podjazdach. Poza tym jak tylko jest okazja to koszykówka, biegania nie lubię, ale mam do niego cierpliwość, więc czasem ruszam ze słuchawkami zrobić trochę kilometrów.
W każdym razie nie można powiedzieć, że jestem osobą leniwą :)

[ Dodano: 2015-12-29, 23:17 ]
metalmummy, Dzięki :)
Podkreślam po raz setny waga sama w sobie mnie nie ogranicza, jedyne co czasem psuje mi humor to niesforna fałda brzucha, ale i z nią da się żyć.

Ty masz swoje zdanie, ja mam swoje, jedni ludzie są 'grubokościści' co poznaje się na przykład po obwodzie nadgarstka, a inni genetycznie drobni i chudzi, ale nie znaczy że gorzej wyglądający. Wiem, bo moja mama przy wzroście 176 waży 60kg i wygląda idealnie, poza tym orientuję się ile kobiety chcą ważyć, żeby dobrze wyglądąć, bo znam takich wiele.

Cytat:

chyba rodziców promujesz bo juz w kilku postach zauważyłam tę wzmiankę

Wierz lub nie, ale to nie prawda. Wszystkie moje polecenia czy to tego czy innych rzeczy idą wprost od serca. Jeśli z woli losu moi rodzice wykonują ten czy inny zawód, cóż... na to przecież nie mam wpływu.


@OP: Patrząc na zdjęcia wcale nie wyglądasz tak grubo jak sobie wyobrażałem, przepraszam jeśli pospieszyłem się z opiniowaniem.


v