Kiedyś głównie metalu i rocka... tak było do momentu kiedy zacząłem tańczyć
Wtedy odkryłem całą masę muzyki etnicznej typu kubański son, salsa, bachata, cha cha cha, mambo, zouk, semba, czy elektroniczna kizomba.
Teraz nie wyobrażam sobie życia bez tych wszystkich nutek.
Zdecydowanie salsa i jej pokrewne/protoplaści oraz semba okazały się najbardziej niesamowitymi motywami - jak tu nie kochać muzyki pełnej życia i masy instrumentów :D
Do ciężkiej nuty wracam sporadycznie, z rocka klasyka ACDC, Scorpions i chyba niewiele więcej - sprzedałem ich dla afrolatino i "etnicznej czarnej afryki" :)