Może lekko odkopię temat, ale dam Ci radę. Jeżeli planujesz auto na 4/5/6 lat w górę nie patrz na to że wielowachacz itd. Z doświadczenia Ci powiem. Koszt w teorii może trochę większy, ale robisz raz i jeździsz prawdopodobnie do rozpadu auta... W rodzinie jest SuperB 2004, każdy mówił że tam wielowachacz, oj drogo będzie itd, nie warto tego auta... Auto po dziadku, aktualnie 260 tyś nastukane i prócz przegubu i jakiejś końcówki w zawieszniu nie było NIC robione, nie było potrzeby... A nawet jakby się posypało, to wydajesz 1,5k ( może i dużo), ale jeżeli auto na dłużej to już pewnie długo tego nie będziesz musiał ruszać, o ile w ogóle :D Co do części, porównanie Superba 2004 i 626 z 96 roku, różnica w amortyzatorze np patrzyłem około 70 zł różnicy ( jeżeli biorąc pod uwagę to że naprawiamy to rzadko), wydaje mi się że dużej różnicy nie zrobi :D A jednak prowadzenie auta na wielowahaczu, a McPhersonie to na dołkach dwie różne bajki :D Także nie sugeruj się w 100% tym co ludzie piszą .
Druga sprawa podobno w mazdach starych co 15 tyś coś w zawieszeniu trzeba robić, częste awarie itd ( z takimi opiniami się spotkałem), tymczasem nalatałęm ponad 50k w nieco ponad 2 lata i prócz amortyzatora który już przed moim użytkowaniem powinien być wymieniony nie musiałem robić.