Tak
Wampiry z Morganville to jest po prostu najlepsza seria o wampirach w sumie... W jeden dzień przeczytałam wszystkie trzy części i z niecierpliwością czekam na pozostałe, a z tego co wiem one wychodzą tak średnio co dwa miesiące. I to są książki, które ukazują te PRAWDZIWE wampiry, te które zostały wykreowane w legendach słowian i tym podobnych...
Zaraz po tym są oczywiście
Pamiętniki Wampirów chociaż tu przyznam szczerze, że autorka coraz bardziej idzie w fantastykę, co mi niezbyt odpowiada. Wolałam po prostu relacje wampir vs. człowiek i tyle. No, ale i tak rewelacja.
Saga Zmierzchu - wszem ciekawa, dla osób, które lubią pomarzyć o wiecznej, czystej miłości. Ale to co Meyer zrobiła z wampirów to po prostu tylko włosy z głowy rwać nic więcej... Jak to są wampiry to ja jestem w takim razie jednym z nich
Bo też się błyszczę w słońcu, mam proste zęby, jestem blada jak trup i co tam jeszcze... No, ale niemniej jednak można przeczytać i się w sumie nie nudzić. Tylko trzeba brać pod uwagę fakt, że jest to książka o "postaciach wampiropodobnych" a nie o samych wampirach... Echhhh... Czytając zastanawiałam się gdzie do cholery podziały się prawdziwe Dzieci Mroku, z ostrymi jak brzytwa kłami, budzącymi grozę etc etc...
No, ale dobra... Po za tym książki wporządku...
Co do Kronik, to przeczytałam zaledwie dwie części "
Posiadłość Blackwood" i
"Merric" i przyznam, że nawet spoko, ale nie padłam na kolana
_________________
...bo wszystko co istnieje, powstaje z własnego wyobrażenia...