Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com

śmierć jest kresem wszystkiego. Lepszym sposobem od tradycyjnego pochówku jest kremacja, która staje się coraz modniejsza. Więc cieszmy się życiem tu i teraz. Katolicy prawdy dowiadują się po śmierci. Jest ona dla nich szczególnie bolesna, bo po drugiej stronie nikt na nich nie czeka.

Na czym polega ta wyższość kremacji?

Dlaczego ma ktoś pobierać opłaty za miejsce na cmentarzu od moich bliskich?, czyż nie lepiej postawić sobie urnę w domu. Kto by chciał to może nawet świeczki zapalać lub kwiaty składać, lub się modlić. Zawsze również istnieje możliwość rozsypania prochów np. z prądem rzeki, lub zakopać. Bez robaków, czysto, ekonomicznie i ekologicznie,- same zalety.

Ano same zalety. Niemniej ja wolę jednak płacić za te kilka metrów kwadratowych, bliskich mieć na cmentarzu, a nie na komodzie w przedpokoju i nie mieszać w to ekonomii. Każdy ma swoje gusta i przekonania.


Jeśli dobrze pamiętam w Polsce rozsypywanie prochów poza miejscami przeznaczonymi do tego jest nielegalne, ale ręki nie dam sobie uciąć.

Prawdopodobnie na stan dzisiejszy nie można, cały czas mówią o zmianie ustawy, jak się to skończyło, nie wiem. Do morza można, ale z urną. Zobaczcie jak gościa ukarano i co na to Główny Inspektorat Sanitarny. Uważam, że w polskim społeczeństwie panuje do tego typu pochówku społeczna niechęć, gdyż może to kojarzyć się z obozami zagłady. W naszej rodzinie została podjęta wspólna decyzja.

http://www.tvn24.pl/1,1580776,druk.html

tutaj też coś na ten temat znalazłem, nie wiem czy aktualne.

http://interia360.pl/arty...rewelacja,19878

Byłaś tam, że wiesz
Do kremacji ludzie podchodzą niechętnie może nawet nie z powodu skojarzeń z obozami, ale ze względu na niechęć do "nowości". Co do katolików, to dla części z nich może być to niezgodne z przekonaniami i tu jest kolejny argument.
Ja na pewno skremować się nie dam. Wolę "tradycyjny" pochówek

_________________
“Nie mam co do tego żadnej wÄ…tpliwoÅ›ci, że Å›wiat istnieje tylko dziÄ™ki modlitwie chrzeÅ›cijan”. (Arystydes z Aten)


Macie takich księży, jakich sobie wymodliliście.

http://spes-moritur-extrema.blogspot.com

Nie można być w miejscu, które nie istnieje, chyba, że tylko wyobraźnią. Wynika to z czystej logiki łączenia faktów.
Ten prof. Oxfordu wyrazi siÄ™ wyjÄ…tkowo zrozumiale.

http://video.google.pl/vi...=dawkins&hl=pl#

Już po tytule wnoszę, że nie warto oglądać, bo kreacjonizm jest dziwną, nieracjonalną, wręcz typową dla ¦wiadków Jehowy, interpretacją Księgi Rodzaju Już św. Augustyn pięknie rozwalił ten dziwny pogląd, jakim jest stworzenie świata w 6 dni. Choć oczywiście, w to, że Bóg stworzył świat wierzą i katolicy i kreacjoniści.

nie dowiedzą się bo nie będą żyć :P

ja też jestem za kremacją, przynajmniej ciała nie żrą robale...

_________________
"Raise your swords up high!
See the black birds fly!
Let them hear your rage!
Show no fear!
ATAAAAAAAAACK!" - Amon Amarth

http://www.formspring.me/Frozy1919

będę. teoretycznie "wiecznie"

_________________
ona umrze martwa.

nie wierze w to.

autor postu, na który udzieliłem odpowiedzi był chyba ateistą :P

_________________
"Raise your swords up high!
See the black birds fly!
Let them hear your rage!
Show no fear!
ATAAAAAAAAACK!" - Amon Amarth

http://www.formspring.me/Frozy1919

Delikatna sprawa :) Według Greków śmierć była spowodowana ,,niewidzialna strzałą Artemidy/ Apolla". ¯ycie się kończyło, a dusza szła do Hadesu. Była sądzona przez Minosa, który sprawdzał całe jej życie. Była nie fair dla bogów, bardzo ich obraziła, jak np.: Syzyf- do Tartaru, była dobra, ale zdarzały się wpadki- na £ąki asfodelowe, a była prostolinijna, dobroczynna itp- na Pola Elizejskie lub Wyspy Błogosławionych * lub Szczęśliwych*. Ja osobiście wierzę, że życie kończy się, ciało wraz z duszą pozostają na Ziemi. Ciało się rozkłada... dusza pozostaje. Słyszałam od różnych ludzi, że dusza przechodzi z nas w urodzone dzieci, zwierzęta itd. Ja wierzę, że dusza została podarowana nam i nie powinna odchodzić. Umiera wraz z nami. Może przez chwilę myślałam, że po śmierci idziemy w ,,lepsze miejsce", ale... może... nie wiem. Na razie nie muszę o tym myśleć. Jestem młoda, życie przede mną. Co będzie, to będzie. Być może, że idziemy do ,,lepszego świata" wraz ze wszystkim *wspomnienia, przeżycia*,idziemy do Nieba lub Piekła, może będziemy sądzeni w Hadesie, a może wszystko się kończy i... ciemność, może przejdziemy nieświadomi śmierci z ,,czystym kątem" w inne nowe życie...
To właśnie jest największą zagadką. ¦mierć.

a według wikingów mężni wojowie trafiali do Valhalli gdzie czekali Rangaroku -.-

Kremacja będzie kiedyś obowiązkowa.

Umżesz i cie nie ma.