Mam sentyment do utworów z albumów "Master of Puppets" i czarnej płyty, poza tym bardzo lubię ballady "Fade to black" i "Unforgiven 2" - godną kontynuację "The Unforgiven". W sumie lubię też utwór "Low man's lyrics". Jednak ich twórczość z XXI wieku jest wtórna i nie przypadła mi do gustu, w przeciwieństwie do wcześniejszej twórczości. I poza wymienionymi dwoma balladami, również album "Reload" jest dość kiepski i nie wracam do niego. Podobnie "Load" z 1996 nie jest tak dobry jak poprzednie.
Tak że ogólnie lubię wczesną twórczość Metalliki, ale uważam, że w pewnym momencie się wypalili.