Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com

Ja też palę okazyjnie, choć czasami jest tak że pare dni pod rząd pale pare fajek dziennie. Ale nie jestem uzależniona. Za każdym razem jak pale to mi sie kreci w głowie, świetne uczucie, chyba tylko dlatego palę :P

Mnie to nie rajcuje. U Ciebie to tylko zabawa a ja palę nałogowo tytoń, jest różnica. nie rozumiem co Ci w tym sprawia przyjemność.

Nie,nie sprawia przyjemności, palę tylko lajtowe szluczki

muszę to zanotować, LAJTOWE SZLUCZKI.


Palenie każdych fajek sprawia mi przyjemność, te mocniejsze palę zwyczajnie w trochę większych odstępach czasowych niż lajty. Ogólnie nałóg oficjalnie wziął nade mną górę i o ile jeszcze niedawno mogłam się chwilę obejść bez papierosów, tak teraz muszę je mieć przy sobie ciągle, żeby czuć się w miarę dobrze i komfortowo na tym świecie.

_________________
Później luki w pamięci, zapatrzenia w okno -
tam mała dziewczynka w bloku naprzeciwko
uśmiecha się z żyletką pomiędzy zębami.
Myślę o jej chłodnych pocałunkach.



fire, walk with me...

Dla mnie paczka wystarcza na 7-8 dni. Palę sobie po 2-3 papieroski i to tylko na godzinę przed pójściem spać..w ciągu dnia..(nawet teraz pisząc te słowa, nie paląc od 3 dni nie mam chęci sięgnięcia po papierosa)
nie palę wcale. Miesiąc nie palenia też nie stanowi dla mnie problemu.

a ja oficjalnie rzuciłam palenie je je je < 333 a jak paliłam to chętniej mocne niż te lekkie czy cienkie, bo one to w ogóle porażka.

Ja jestem nałogowcem i chce powiedzieć wszystkim którzy palą po 2-3 dziennie żeby dobrze to przemyśleli dopóki jeszcze mają szanse ot tak odstawić. Pale oczywiście mocniejsze papierosy i ogólnie nawet ze złamaną nogą wychodze zapalić na przerwach w szkole. Paliłem chyba większość papierosów jakie można kupić i zdecydowanie najlepsze dla mnie są LMy i okazjonalnie Malboro. Nikomu nie życzę władować się w nałóg bo papierosy drożeją i to jest odczuwalne. Nie rusze się z domu rano jeśli nie mam przy sobie paczki a jeśli już naprawde nie uda się nic załatwić to jestem ciągle na ciśnieniu. Jeśli chodzi o odczucia to paląc nie mam zawrotów głowy ale jednak się lepiej się czuje. Jeśli nie zapale po przebudzeniu to prawie nie ma we mnie życia i nie moge się dobudzić. Naprawde radze poważnie się zastanowić. Ja też zaczynałem od papierosa raz na jakiś czas, później było ich troche więcej i zanim się zorientowałem już było za późno na zwyczajne odstawienie bo brakowało mi tego i pojawiały się nerwy

Palę po 2,3 na dzień i nie jestem uzależniony .... do czasu
Ja też tak zaczynałem i paliłem po 2,3 na dzień a teraz nie stanowi do mnie problemu wypalić ponad 10 papierosów a gdy nie zapalę rano papierosa to mnie szlak trafia :P
A to wszystko zaczęło się w kwietniu tego roku ;(
Co do mocnych papierosów wolę palić lighty ale jak się nie ma co się lubi......

Właśnie kolega ma racje. Zawsze zaczyna się od 2-3 na dzień. Później tylko kwestia czasu i bum brakuje szluga - są nerwy. Dlatego radze wszystkim żeby dobrze przemyśleli zanim zaczną a jeśli już zaczynają radze skończyć zanim będzie za późno. Wciągnąć się jest łatwo a problem pojawia się dopiero przy próbie odstawienia. Pomijam już fakt że kondycja spada bo pewnie niewielu to interesuje ;D

Nigdy nie zaczynałem tak palić. Palę tak mało poniekąd z wyboru i konieczności. I takim sposobem palę już kilka lat,a najważniejsze nie mam takich schiz jak tu co niektórzy,gdy nie zapalą.

_________________
You know who i am

Ostatnio przez przypadek zamiast zwykłych Lucky Strike kupiłem LS Additive Free, niby naturalne fajki, które mają w sobie mniej chemii. Jedne z najmocniejszych fajek jakie paliłem, nigdy nie ruszały mnie żadne Caro, Mocne, Męskie czy nawet ruskie fajki, ale tych LS nie mogłem zmęczyć, strasznie duszące, niedobre i mocne, "oddałem" koledze. Jednak Lucky Strike Blue to najlepsze fajki i zostanę przy nich.

Palę jak mi się zachce- czasem 2,3 dziennie, a np. teraz- nie paliłam gdzieś 3 tygodnie. Najczęściej Marlboro Goldy, ale bywają czasem różne smakowe. "moc" fajek jest chyba zależna od palącego- np niektóre cienkie działają na mnie bardziej niż te powszechnie uważane za mocne

Palę okazyjnie, rzadko mocne. Jeśli już to raz, że cienkie, bo jakoś grube są... brzydkie. I dwa, że mentolowe, bo są całkiem dobre.

Palę ale tylko te które mi smakują (Marlboro czerwone, Camele, Westy Ice) jak się truć to z klasą tak 3-4 fajki dziennie paczka starcza mi na ok tydzień.

Na samą myśl o papierosach chce mi się w tej chwili wymiotować. Ciekawe, czy to pierwszy krok do rzucenia palenia, czy może za 2 godziny mi przejdzie.