Gdyby nie portal last.fm pewnie nie słuchałbym aż tyle muzyki co słucham ostatnio, wyszukuję sobie tam różne nowe gatunki i potrafię spędzić na takim czymś dobre pół wolnego dnia. Zdarza mi się po prostu siedzieć i przysłuchiwać muzyce tylko siedząc i nie robiąc nic innego, a ostatnio zainteresowała mnie elektroniczna muzyka, to odpaliłem 6-godzinną wersję ciągłego dark electro i słuchałem przy tym robiąc inne rzeczy na kompie, albo poza nim. Ale czuję, że mogę być uzależniony, teraz już tyle gatunków poznałem o których nawet pojęcia nie miałem (dark ambient, noise, grindcore), a ostatnio słucham gatunku, który normalnie wcześniej mi się nie podobał (industrial). Pomyśleć, że z 2 lata temu słuchałem tylko rapu (dopóki nie usłyszałem Falling Away From Me od Korna na wideo w portalu sadistic (wideo o policjantach))
Dzięki tej stronie (last.fm) poznałem takie zespoły/wykonawców jak np: Genocide Organ (noise), Bloody Vomit Bukkakke (aż wstydzę się, że taka muzyka mi się spodobała - grindcore), The Birthday Massacre (industrial), a na Youtubie odkryłem też The Enigma TNG, który głównie tworzy elektroniczną muzykę, ale pojawia się tam również industrial, czy rap.
A z domu nie ruszam się bez słuchawek w uszach, bądź w kieszeni jak idę z kimś. Często też tworzę sobie playlistę i nie odejdę od komputera, ani nie zrobię nic innego dopóki ta playlista się nie skończy, bo chcę mieć ją całą przesłuchaną od razu.
Mam muzykę praktycznie na każdy nastrój i tak potrafię czasem cały dzień muzyki słuchać (od Eminema, poprzez Hollywood Undead, Opeth, Bring Me The Horizon, UNKLE, Les Friction, aż po Atrium Carceri)
_________________
"Say goodbye to sunshine, sunshine"