Część, mam taką sprawę: Jakiś czas temu poznałem fajną dziewczynę, 2-3 miesiące temu zaczęliśmy razem pisać. W przeszłości zdarzało się że na jakiejś mi zależało i nic nigdy z tego nie było. Tu nie robiłem sobie żadnych nadzieji, zaczęliśmy się spotykać, było to fajne spędzenie czasu. W sumie piszemy trochę dłużej a spotykamy się od ok. 2 miesięcy. Wydaje mi się że to jasno zmierza w 1 kierunku: ona pisze ciągle i chce się widzieć częściej, na spotkaniach całkiem bez wcześniejszego zamiaru wynikło trzymanie sie momentami za rękę czy pocałunek na pożegnanie. Problem jest taki, że z jednej strony podoba mi się, po dłuższym czasie brakuje mi jej towarzystwa, a z drugiej momentami piszemy o bzdurach lub rozmowa na żywo słabo idzie, i nie potrafię powiedzieć jednoznacznie co do niej czuję, czy to jest to coś. Może coś z tego będzie a ja mam w głowie wyidealizowany obraz jak wszystko od razu jest super? Mamy po 17 lat i może dla kogoś to śmieszny problem ale dla mnie to nowa sytuacja w życiu.