Hej, mam na imiÄ™ Arek.
Jak w temacie. Nie chcę za bardzo się rozpisywać, ale mam spory problem: w pracy/obcym środowisku jestem osobą strasznie apatyczną, "wolno" myślę, jestem wystraszony i niemrawy. W szkole, zarówno na wcześniejszych etapach edukacji, jak i teraz (będę kończył licencjat w następnym roku) osiągam dobre wyniki, jestem aktywny, potrafię logicznie myśleć i analizować sytuację/problem (nie kuję się na pamięć, jak niektórzy mają to w zwyczaju). Może to dlatego, że mieszkam z rodzicami, którzy są nadopiekuńczy... Czy macie jakieś pomysły, rady, co robić, żeby "zebrać się w sobie" ?
A, jeszcze jedno. Przez ostatni rok żyłem bardzo "aktywnie" ( wymagająca praca, nauka, studia, koła naukowe, praktyki w zawodzie podczas roku akademickiego jednocześnie). W wyniku niezależnych ode mnie okoliczności zostawiłem pracę, praktyka wiadomo - skończyła się, a ja mam problem ze znalezieniem "odpowiedniej pracy" (jestem wybredny m.in. co do kwestii godzin pracy). Czy myślicie, że jestem jeszcze wypalony tym ciężkim, pracowitym okresem?
Proszę o wyrozumiałe odpowiedzi :)