Witam Was serdecznie,
mam pewien problem i chciałbym się tutaj tym z Wami podzielić. Na początku napiszę, że postanowiłem dodać taki wątek na tym forum ponieważ od dobrych 3 lat nie spotykałem się na poważnie z żadną dziewczyną więc wyszedłem z wprawy. Powodem tego było oddanie się pracy dzięki czemu już awansowałem 2 razy i opieka nad mamą, bo ponad rok temu miała wycinanego raka piersi. Ale do rzeczy.
Ponad tydzień temu jadąc do pracy zauważyłem cudną dziewczynę która wsiadała o tych samych porach (po godzinie 7 rano) do tego samego tramwaju co ja. W pierwszy dzień gdy ją ujrzałem był jakiś tam kontakt wzrokowy. Mając nadzieję, że sobie tego nie uroiłem postanowiłem, że sprawdzę czy na drugi dzień będzie podobnie. Ku mojemu zdziwieniu dziewczyna znowu patrzyła w moją stronę, był znowu kontakt wzrokowy, ale ja się lekko speszyłem i uciekłem wzrokiem w szybę tramwaju (widocznie "coś" mnie zaciekawiło
). Postanowiłem, że na drugi dzień gdy znowu ją zobaczę, to podejdę i zagadam by ją po prostu poznać. Oczywiście mi się to nie udało, bo na przystanku stała z koleżanką po czym potem z nią jechała w tramwaju.
Opcja jest o tyle fajna, że ta dziewczyna nie dość, że jeździ/jechała tym samym tramwajem, to wysiada na tym samym przystanku co ja. Nawet gdy wysiadła z koleżanką i czekała na zielone światło, to gdy przechodziłem znów popatrzyła w moją stronę. No co tu dużo gadać, kontakt wzrokowy był cały czas.
W ubiegły wtorek coś mnie tknęło żeby wstać wcześniej o 20 minut i pojechać wcześniej do pracy. Gdy pojechałem wcześniejszym tramwajem, to okazało się, że zaraz gdy wsiadłem wsiadła również ona znowu do tego samego tramwaju, oczywiście gdy mieliśmy wysiadać znowu spoglądała w moją stronę i postanowiłem, że podejdę. Gdy wysiedliśmy, to ona dosłownie mi gdzieś znikła wśród tłumu i na drugi dzień jej nie widziałem na przystanku.
W poniedziałek planuję pojechać już o normalnej porze do pracy z nadzieją, że ją spotkam, ale martwię się, że to się już nie nadarzy.
Gdy kumplowi w pracy zacząłem opowiadać o tej dziewczynie, to dziwnym zbiegiem okoliczności okazało się, że "zna" tą dziewczynę, ale nie utrzymuje z nią kontaktu i znalazł mi ją na Facebooku. Okazało się również, że ma ona chyba w swojej liście znajomych (bo ma ją zablokowaną dla nieznajomych) moją koleżankę. Myślałem by do niej napisać i poprosić by mi pokazała inne zdjęcie tej dziewczyny ponieważ ma zablokowaną galerię, bo nie jestem pewien czy to ona a nie chcę by okazało się, że napisałem do nie tej dziewczyny...
Chciałbym Was prosić o radę jak rozwiązać tą sytuację, bo bardzo chciałbym ją poznać a nie chcę do Niej pisać na Facebooku.
Jeżeli pozostał mi tylko Facebook, to trudno, niech będzie i taki kontakt.
Czekam na Wasze odpowiedzi, opinie, hejty.