Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Wyniki ankiety

Kto powinnen decydować o tym do jakiej szkoły i kiedy pójdzie Twoje dziecko ?

  • Zamordysta z rzÄ…du 28% [ 6 ]
  • Ja 71% [ 15 ]

G³osowañ: 21

Wszystkich G³osów: 21

Autor

Wiadomo¶æ

skejCiK  

Hiper wymiatacz



Wiek: 29

Do³±czy³: 14 Mar 2010

   

Wys³any: 2014-02-11, 14:31   

Tigranes napisa³/a:

Poza tym, moim zdaniem to dobrze, że istnieje obowiązek pobierania nauki i że istnieją szkoły prywatne, a jednocześnie szkoda, że szkoły publiczne na ogół zabijają niezależne myślenie i kreatywność.



Chodzę od czasu do czasu do pewnego doktora, laryngologa, praktycznie od małego. Ostatnio w trakcie badań poruszyliśmy temat edukacji i powiedział mi że posłał swoją córkę do prywatnej szkoły podstawowej. Ale po kilku latach jej pobytu w tej szkole zaczął się okrutnie zastanawiać nad tym jak to się dzieje że jego córka niewiele się uczy a ma same 5, a z opowieści innych rodziców wychodzi na to że ona (córka) jest mega nadinteligentą istotą w porównaniu do rówieśników z publicznych SP. Doszedł do wniosku że nauczyciele w szkołach podstawowych prywatnych po prostu wpisują uczniom same piąteczki za sam fakt że są uczniami szkoły prywatnej. Renoma jest, małe mózgi są, co to dla nich jest publiczna szkoła. No i posłał swoją córkę do publicznej szkoły i okazało się że miał rację :) Nagle pojawiła się nauka i niższe stopnie.

HCNOPS napisa³/a:

Zmusza i słusznie.



Zmusza i niesłusznie. Po co humaniście wiedzieć jak się liczy deltę, po co jest delta? A od nowego programu do liceum weszły tzw. granice i pochodne które ja dopiero mam na studiach! Technicznych! Dziękuję.

Co do j.polskiego to ciężko się kłócić.

HCNOPS napisa³/a:

Mi się przydała biologia i chemia, a cała masa znajomych mówiła, że "biologia i chemia w życiu do niczego mi się nie przyda".



A mi nie i wiedziałem o tym już mając 13 lat. A fizykę na studiach realizowaliśmy na poziomie gimnazjalnym, mój młodszy brat by rozwalił mój egzamin.

HCNOPS napisa³/a:

To samo z matmą - znam ludzi, którym się to przydało, ponieważ poszli na odpowiednie studia z matematyką związane.



Owszem. Dlatego jest mowa o tzw. ukierunkowaniu siÄ™.

HCNOPS napisa³/a:

Szkoła nie ma jednak uczyć rzeczy przydatnych, a dać teoretyczną podstawę z bardzo szerokiego spektrum wiedzy, byś w przyszłości mógł wybrać elementy Ciebie interesujące i podjął studia w tym kierunku, gdzie teorię zdobytą wcześniej, na studiach możesz przekuć w praktyczne zastosowania.



90% moich znajomych w dniu odebrania wyników matury nie miało pojęcia na jaki kierunek się wybierze. ¦mieszne.

HCNOPS napisa³/a:

Według badań przeprowadzonych w 2012 roku, ponad 50% Polaków sądzi, że pomidory nie posiadają genów.



To niech napiszą też jaki przedział wiekowy pytają.

HCNOPS napisa³/a:

Potem będzie takich 70-80% i będą wywierać realny wpływ na to jak nasz kraj wygląda i jakie ma priorytety.



Pewnie, jesteśmy coraz głupsi. Wszystko wina tego systemu edukacyjnego! Kujmy od bożego rana biologię z chemią! Jedyne moje praktyczne doświadczenie w tym temacie to robienie betonu w betoniarce.

HCNOPS napisa³/a:

A to nie wiedziałeś? Forumowi wolnościowcy sądzą właśnie, że zamordyzmem jest zmuszanie ludzi do szczepień. I nie, nie wytłumaczysz im podstaw epidemiologii, gdzie jedna niezaszczepiona osoba zagraża pozostałym 99 zaszczepionym. Do nich to nie dotrze. Wolność polega na tym, że masz wolność od szczepień, nie zaś wolność od globalnych pandemii.



Tu siÄ™ zgodzÄ™.

cappuccino, zero ładu i skladu w twojej wypowiedzi a moje oczy się zmęczyły po chwili.
 

cappuccino  

VIP



ImiÄ™: Mama Madzia

Wiek: 36

Do³±czy³a: 04 Pa¼ 2009

   

Wys³any: 2014-02-11, 14:47   

Cytat:

cappuccino, zero ładu i skladu w twojej wypowiedzi a moje oczy się zmęczyły po chwili.*



?? Ale co jest niejasne? Z nieco innej perspektywy piszę - z perspektywy rodzica i dziecka - bo pomysł nauki bez podstawy jest do realizacji, ale niesie ze sobą wiele zmian i wzbudza dodatkowe pytania, i to jednak kosztem dzieci i rodziców ;) . Być może dlatego nie chcą oni zmian - bo niby dlaczego te zmiany mają być testowane na moim dziecku. No i pozostaje problem, co zrobić z dzieciakami, których rodzice mają w nosie ich edukację.

Być może jako nauczyciel podchodzę do tematu na większym luzie, bo zdaję sobie sprawę ile jedna zmiana pociąga za sobą kolejnych zmian. I wiem, że podstawa nie jest najgorsza, więc cały temat to burza w szklance wody i sztuka dla sztuki poniekąd. Takie przekrzykiwanie się, kto jest bardziej wygadany, a przeciętny rodzic, który musiałby się wypowiedzieć na ten temat pewnie rozmyślałby podobnie jak ja - ok, ale co z egzaminami? Jakimi wytycznymi mam sam uczyć dziecko? Co z uczniami "z marginesu", nie będą się w ogóle uczyć?

* chłopie, a ile razy mnie w tym temacie bolały oczy.
_________________


http://mama24na7.blog.pl/
 

skejCiK  

Hiper wymiatacz



Wiek: 29

Do³±czy³: 14 Mar 2010

   

Wys³any: 2014-02-11, 17:00   

cappuccino napisa³/a:

?? Ale co jest niejasne?



Forma. ¯adnych akapitów - to męczy.

cappuccino napisa³/a:

Co z uczniami "z marginesu", nie będą się w ogóle uczyć?



Dlatego pójście do szkoły powinno być obowiązkowe bo tacy, jak wiadomo, przy wolnym wyborze nawet nie przestąpiliby progu szkoły.

cappuccino napisa³/a:

Jakimi wytycznymi mam sam uczyć dziecko?



Uczenie samemu dziecka musi być nie lada wyzwaniem bo po pierwsze - ile czasu musiałaby taka osoba poświęcić na edukację dziecka, co z pracą i jakimkolwiek odpoczynkiem, a po drugie - nie każdy ma wenę nauczycielską.

Ja jestem za zmianą SYSTEMU edukacyjnego od podstaw, a prawo pójścia do szkoły powinno pozostać takie jakie jest.
 

niech gina

User


Do³±czy³: 09 Lut 2014

   

Wys³any: 2014-02-11, 17:22   

Cytat:

Dlatego pójście do szkoły powinno być obowiązkowe bo tacy, jak wiadomo, przy wolnym wyborze nawet nie przestąpiliby progu szkoły.


Jazda samochodem powinna być zakazana bo 6000 tysięcy ludzi ginie rocznie w wypadkach samochodowych w Polsce.
Oh wait, nie powinna być zakazana. To iż będzie 0.001% ludzi którzy swoich dzieci nie będą edukować nie oznacza iż mamy na tej podstawie odebrać wolność pozostałym. Poza tym od tego jest kościół, organizacje charytatywne, lokalne społeczności a nie pala policjanta.

Powtarzacie te same bzdurne argumenty które obaliłem parę stron wcześniej - może byście się chociaż odnieśli do tego co napisałem a nie powtarzacie to samo.
---------------
cappuccino, dziękuje za rzeczową odpowiedź.

Cytat:

Nie jest możliwa dyskusja, bo ani Ty, ani wralpl nie potraficie o tym temacie dyskutować. ¦wiadczy o tym wasze sÅ‚ownictwo, agresja i przekonanie, że tylko Wy macie racje. I nawet, gdybyÅ›cie jÄ… mieli (moim zdaniem macie jÄ… poÅ‚owicznie, bo z niektórymi stwierdzeniami mogÄ™ siÄ™ zgodzić, inne do mnie nie przemawiajÄ…) – nie potraficie jej dobrze „sprzedać”, bo jedynie warczycie. A krowa, co duzo ryczy maÅ‚o mleka daje.


Wydaję mi się iż albo nie przeczytałaś uważnie moich postów albo przymykałaś oko na moje argumenty, a bardzo uważnie wczytywałaś się w emocjonalne wyrażenie mojego niezadowolenia z bycia represjonowanym przez państwo policyjne. Które mandat na używanie przemocy w stosunku do mnie uzyskuje między innymi dzięki ludziom, do których tutaj piszę.
Anyway, proszę Cię przeczytaj teraz co mam do powiedzenia uważnie, mam nadzieje iż zrozumiesz iż jesteś w błędzie.

Cytat:

Po pierwsze, czym jest podstawa programowa - podstawa jest wolna od jakichkolwiek ideologii. Podstawa to jedynie zagadnienia, jakie dziecko czy mÅ‚ody czÅ‚owiek ma opanować pod koniec cyklu nauczania, np. gimnazjum – ja uczÄ™ jÄ™zyka obcego, wiÄ™c jedno z takich zagadnieÅ„ to np. „opis i charakterystyka drugiej osoby”. Nikt nie narzuca mi ani podrÄ™cznika, ani metody. Podstawa jest konsekwencjÄ… egzaminów (bo te zagadnienia siÄ™ na nich pojawiajÄ…), wiÄ™c likwidujÄ…c egzaminy być może można by byÅ‚o zrezygnować z podstawy, a tym samym wprowadzić nowy „pomysÅ‚” na szkoÅ‚y, np. wÅ‚aÅ›nie takie, gdzie sami regulujemy czego siÄ™ uczymy, jak dÅ‚ugo, jak czÄ™sto itp. Jednak trzeba by byÅ‚o pomimo tej wolnoÅ›ci wprowadzić jakieÅ› ramy – nie wyobrażam sobie gimnazjalisty, wybierajÄ…cego sobie czego i kiedy chce siÄ™ uczyć, bo w tym wieku, raczej nauka schodzi na boczny tor. Już licealista, nastawiony np. na studia, patrzyÅ‚by na tÄ™ sprawÄ™ nieco dojrzalej. Tak wiÄ™c u mÅ‚odszych dzieci to rodzice musieliby wziąć sprawÄ™ w swoje rÄ™ce. No i może wÅ‚aÅ›nie wziÄ™li, stÄ…d zero protestów? Może rodzice po prostu chcÄ…, aby ich dzieci uczono w taki sposób, że poznajÄ… zagadnienia z szerokiej gamy dziedzin? Czy podstawa naprawdÄ™ jest aż tak zÅ‚a? Fakt, można nieco przesiać przez sito niektóre zagadnienia, z biologii, historii czy geografii, rezygnacja w szkole ponadgimnazjalnej z np. PO czy WOK-u też nie byÅ‚aby zÅ‚a, religia mogÅ‚aby wrócić do salek (dla chÄ™tnych), kolejna godzina mniej w szkole. Ale to sÄ… poprawki kosmetyczne, bez których nie ma najgorzej, a które być może kiedyÅ› zostanÄ… wprowadzone, już kombinuje siÄ™ jak może, patrz – obecne zmiany w liceum.


Być może pamięć tego co dzieje się w szkole z perspektywy ucznia jest już u Ciebie słaba - u mnie wręcz przeciwnie. Mam w szkole średniej fizykę rozszerzoną. Mamy dość ekscentrycznego nauczyciela w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Oczywiście jak można było się spodziewać po publicznej oświacie dużo osób nie umie nawet podstaw matematyki - oczywiście dodawać i odejmować potrafią lecz rozwiązać już jakieś równanie czy przekształcić wzór jest już problem. Nasz pan w jego całkiem zabawnym stylu policzył jednemu takiemu ile godzin spędził na matematyce w szkole - bagatela ponad tysiąc godzin iirc. I tak jest z większością, co w zabawny sposób pokazuje np. MaturaToBzudra. Ludzie tego nie używają, nie interesuję ich to jest to ogromne zmarnowanie czasu. Przykładowo ja, uczę się trochę na własną rękę tego co mnie interesuje. I zdaję sobie sprawę z tego co to jest 1000 godzin. I wiesz co sobie myślę ? ¯e gdybym miał okazję spędzić tyle czasu z kompetentnymi nauczycielami w atmosferze pracy na to co mnie interesuje to byłbym dzisiaj bardzo wykształconym i wyspecjalizowanym młodym człowiekiem, byłbym kimś niewiarygodnie dobrym w tym co robię!; postacią z moich marzeń które pchają mnie do tego by poszerzać moją wiedzę na własną rękę.
1000 godzin ! Mógłbym być kimkolwiek bym zechciał ! A to była tylko mowa o samej MATEMATYCE. SAMEJ JEDNEJ MATEMATYCE. Już abstrahując od tego iż tego co dzisiaj umiem z matmy mógłbym się nauczyć w 150 godzin, a nie w 1000 - niestety efektywności w publicznym systemie oświaty brakuje.
Czy jest sens dyskutowania o tym jak dobry jest obecny program nauczania ? Wcześniej bardzo się wysilałem by wytłumaczyć dlaczego wolny rynek zapewni lepsze usługi - ponieważ edukacja jest usługą - niż państwo czy jakikolwiek centralny planista.
Przywołujesz tutaj przykład swojej córki i tego iż miałabyś problem wybrania konkretnych przedmiotów dla niej etc. ¯e jest to całkiem trudne dla przeciętnego rodzica. Ale zrozum, jeżeli centralny planista może stworzyć program nauczania, tak samo każdy właściciel szkoły może zrobić to samo dla swojej szkoły. Z tą różnica iż możesz renegocjować szczegóły umowy, oraz w razie braku osiągnięcia konsensu wybrać szkołę obok z bardziej odpowiadającym jej programem. Widzisz to nie jest socjalizm, tutaj nie musimy się zastanawiać nad każdym szczegółem tego jak będzie coś wyglądało - bo to nie od naszej marnej wyobraźni zależy tylko od wysiłku i geniuszu milionów przedsiębiorców prześcigających się w celu zaspokojenia potrzeb konsumentów, czy jak w tym wypadków klientów. Jeżeli masz problem w dokładnym zaplanowaniu edukacji podstawowej swojego dziecka - co jest jak najbardziej zrozumiała i powszechne! - to dostaniesz gotowy program na tacy, do zatwierdzenia, z możliwością renegocjowania szczegółów. To jest takie proste!, pozwól działać rynkowi, czyli ludziom a znajdą oni najlepsze rozwiązanie.
Mówisz o marzeniach - niestety jesteśmy zmuszeni porzucić nasze marzenia ponieważ ktoś sobie wymyślił iż wie lepiej. I niech lepiej inni się dostosują, bo inaczej zmusi ich do tego przemocą. Taka jest prawda i nie ma co się tutaj bawić w łagodne słowa czy powtarzać zaklęcie "dobro społeczeństwa".
Podajesz tutaj różne hipotetyczne sytuację, tylko wydaję mi się iż są one właśnie skutkiem obecnego systemu...
Jak mawiał Stefan Kisielewski
Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności nieznane w żadnym innym ustroju!
Jak jakieś dziecko zacznie przeszkadzać w lekcji w szkole prywatnej to nauczyciel wyprosi je z klasy i zostaną wezwani rodzice - rodzice którzy powinni się tym dzieckiem zająć. Złe zachowanie dzieci na lekcjach jest w dużej mierze efektem złego postępowania nauczycieli - np. u mnie na niektórych lekcjach jest kompletny luz każdy zlewa, a na innych siedzimy jak myszki na palcach słuchając. Potrzeba dobrego nauczyciela zwyczajnie. Oczywiście są przypadki niereformowalne, lecz jest ich znacznie, znacznie mniej! niż zwyczajnego, powiedzmy, gadania na lekcjach, i na takie okazje właściciel prywatnej szkoły czy uczący w niej nauczyciel ma znacznie większe pole do popisu niż nieudacznik w szkole państwowej który dostał prace ponieważ w szkole publicznej nikogo nie obchodzi jak dobrego nauczyciela zatrudnią, bo who cares ?
Otóż odpowiedzmy sobie na pytanie dlaczego dzieci nie chcą się uczyć, dlaczego są zniechęceni do nauki ? Przecież dzieci tak naprawdę są ciekawe świata i mają naturalną chęć do poznawania świata - lecz to się zmienia gdy dostaną się do państwowych instytucji. Pisałem już o tym wcześniej również.

Cytat:

Co sobie myśli taki dzieciak, co ma rodziców alkoholików, biedę w domu i brud za paznokciami i jeszcze nikt mu szansy nie daje i wszyscy spisują go od razu na straty? *Dlatego jak dla mnie to patowa sytuacja*.


A ja widzę tutaj pole popisu dla kościoła, społeczności lokalnych, organizacji charytatywnych. Czy nawet 'charytatywnego' nauczania podstaw przez szkoły prywatne, chociażby po to by zachęcić do dalszej nauki, oczywiście odpłatnie - takie usługi zapewne rozwijałyby się wraz z rozwojem rynku i wzrostem konkurencji, bogactwa społeczeństwa.


TAK JEST ! Nauka nie obrzydza nikogo...

Odsyłam tutaj do kawałka jednego z moich poprzednich postów (naprawdę przeczytaj je starałem się je napisać bardzo dobrze!)

Cytat:

Zgadzam się iż wykształcone społeczeństwo, tak samo jak najedzone społeczeństwo, to dobra rzecz. Dlatego te rzeczy powinny być zapewnione przez prywatną przedsiębiorczość. Państwo nie niweluje różnic, tylko marnuje życie tym którzy z nauki w ogóle nie korzystają, a mimo to są zmuszani do spędzenia tysięcy godzin w szkole. Jest naprawdę mnóstwo absolwentów szkół średnich którzy po skończeniu tych szkół, jedyne co pamiętają to czytanie, pisanie, i podstawowa matematyka. Z gówna bata nie ukręcisz.
A takie osoby w systemie prywatnym z łatwością nauczyłyby się tych podstawowych umiejętności. Wiele z nich, w przeciwieństwie do obecnego systemu, zainteresowałoby się nauką i zechciałoby się rozwijać na własną rękę w kierunkach które je interesują - a dzisiaj szkoła jedyne co potrafi zrobić to obrzydzić uczniom naukę, zniechęcić ich do czytania książek, co uwidacznia się często pogardzaniem jednostkami, które się dobrze uczą przez kolektyw klasowy; skąd się wzięło słowo "kujon" ? Szkoła niszczy indywidualność jednostek, ich talenty wyrównując je do miałkiego programu nauczania, takiego samego dla wszystkich. Mnóstwo nudnych, nie potrzebnych, nie powiązanych ze sobą informacji kaleczy umysł młodego dziecka, które zapewne po takim urazie, z bycia dzieckiem ciekawym świata i głodnym wszelkiej wiedzy, staje się apatyczne, wrogie wobec instytucji szkoły, i nauki, którą to wierzy ta szkoła reprezentuje.



Przy okazji,... to mi jeszcze dobrze wyszło:

Cytat:

"Wykształcone" masy humanistów, absolwentów wszelkiej maści kulturoznawstw i innych stosunków międzynarodowych spędzając kilka lat w szkole nijak są korzystne dla gospodarki; w tym czasie mogliby pracować, zdobywać wykształcenie i produkować PKB.
Niestety państwowa szkoła nie jest w stanie zapewnić dużego dopływu wykształconych i wykwalifikowanych ludzi - przez to, że jest państwowa, czyli nieefektywna z prostych powodów: brak konkurencji, brak systemu cenowego, brak związku lub związek bardzo mały pomiędzy jakością nauczania a wynagrodzeniem. Jedynym sposobem na przywrócenia wysokiej jakości nauczania jest wprowadzenie tych wolnorynkowych bodźców, odebranie kontrole państwu. Jest to kwestia wyboru, albo pozwalamy jednostkom decydować o podziale pracy, i o tym jak i co powinny produkować przedsiębiorstwa lub oddajemy władze rządowi który przymusem będzie egzekwował swoje postanowienia. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że rozwiązania wypracowane przez miliony przedsiębiorców walczących o pozyskanie klientów wyprodukowały by lepszy system, skierowany nie na egalitaryzm, tylko na indywidualne preferencje i talenty jednostek. Państwowi planiści ulegają zgubnej pysze rozumu już nie pierwszy raz, i za każdym razem historia udowadniała iż się mylą; pod koniec swojego istnienia Związek Radziecki nie był w stanie skoordynować, wyprodukować takich prostych towarów jak kiełbasa.




-----

Cytat:

Co to za sformułowania, jestem nauczycielką a jakoś nie sądzę, abym służyła zamordystom czy faszystom :p. Razem z moimi kolegami po fachu staramy się i nauczyć do egzaminu i zaciekawić i nauczyć więcej praktycznie niż teoretycznie a i z tymi łobuzami jakoś chcemy dojść do ładu, aby wyrośli na ludzi (bo z domu wiele nie wyniosą). Nie ma lekko ;) .



Chwała Ci za to, to nie was trzeba zmienić tylko system (no dobra, niektórych z was wywalić na bruk niech robią coś pożytecznego a nie pasożytują na podatnikach - tylko w sektorze publicznym można zatrudnić kompletnego kretyna na nauczyciela, który w uczciwym systemie mógłby jedynie pracować jako konserwator powierzchni płaskich w prywatnej firmie).
_________________
Pereat mundus – fiat iustitia
 

cappuccino  

VIP



ImiÄ™: Mama Madzia

Wiek: 36

Do³±czy³a: 04 Pa¼ 2009

   

Wys³any: 2014-02-11, 17:26   

Cytat:

Forma. ¯adnych akapitów - to męczy.



Aaa, zgadzam się, w wordzie były a tu się zmyły :( córka wołała to szybko wkleiłam, teraz mi na reku śpi, pisze z klawiatury ekranowej, uff :x

Cytat:

Dlatego pójście do szkoły powinno być obowiązkowe bo tacy, jak wiadomo, przy wolnym wyborze nawet nie przestąpiliby progu szkoły.



Tez sie zgadzam, dlatego mimo, iz rozumiem nawet argumenty przeciwników to moim zdaniem jest zbyt wiele niewiadomych, aby to zrobić. Udoskonalajmy po prostu system, jak mówisz.

Tak teraz mam czasem, ze te moje wypowiedzi sa czasem chaotyczne, zwykle pisze na raty miedzy pieluchami :)sorki

[ Dodano: 2014-02-11, 17:46 ]
niech gina, czytałam Cie dokładnie, tylko trudno mi obecnie rozpisywać sie jak dawniej, córka czasem sie nawet porządnie skupić nie da ;)
tak czy siak, rozumiem o co Ci chodzi i jak pisałam, z wieloma argumentami mogę sie zgodzić, to ma wszystko swój sens, ale nie wyobrażam sobie wprowadzania tego w czyn i tego jak "połapać" ten ogrom zmian. Summa summarum wychodzi na jedno - oby dwoje chcemy poprawy systemu.

Cytat:

Przy okazji,... to mi jeszcze dobrze wyszło:



samochwała ;)
_________________


http://mama24na7.blog.pl/
 

skejCiK  

Hiper wymiatacz



Wiek: 29

Do³±czy³: 14 Mar 2010

   

Wys³any: 2014-02-11, 18:05   

niech gina napisa³/a:

Jazda samochodem powinna być zakazana bo 6000 tysięcy ludzi ginie rocznie w wypadkach samochodowych w Polsce.



Ludzie giną w wypadkach z przyczyn losowych. Nie można tego porównać do kwestii wyboru.

niech gina napisa³/a:

A ja widzę tutaj pole popisu dla kościoła, społeczności lokalnych, organizacji charytatywnych. Czy nawet 'charytatywnego' nauczania podstaw przez szkoły prywatne, chociażby po to by zachęcić do dalszej nauki, oczywiście odpłatnie - takie usługi zapewne rozwijałyby się wraz z rozwojem rynku i wzrostem konkurencji, bogactwa społeczeństwa.



Co Ty w ogóle wygadujesz? Masz pojęcie coś o patologicznych rodzinach? Widać że nie masz żadnej wyobraźni.
 

Tigranes  

Hiper wymiatacz



Do³±czy³: 09 Kwi 2012

Sk±d: wiesz?

   

Wys³any: 2014-02-11, 18:10   

niech gina, a czy Twoim zdaniem matury nie powinny być ujednolicone, tylko powinno być wiele różnych matur konkurujących ze sobą?

Co do krajów skandynawskich, to czy twierdzisz, że jest tam niższy poziom życia, niższa średnia długość życia, większa śmiertelność niemowląt, gorszej jakości drogi, tramwaje, pociągi, bardziej zapyziałe dworce kolejowe i większe zacofanie niż w większości pozostałych krajów Europy i świata? Czy według Ciebie np. w Portugalii, Grecji jest większy dobrobyt niż w krajach skandynawskich? Nie wspominając o Mołdawii, Albanii, Białorusi, Ukrainie, Bangladeszu?

Bo w Polsce i innych krajach środkowej i wschodniej Europy jeździ się 40-letnimi pociągami śmierdzącymi stęchlizną i jeżdżącymi z "zabójczą" prędkością 80 km/h, dworce kolejowe są w opłakanym stanie, a drogi to dziura na dziurze. Czy w Skandynawii jest jeszcze gorzej pod tym względem, czy może jednak lepiej?

I może twierdzisz, że w Skandynawii nie są rzadkością zabójstwa opozycyjnych działaczy, bicie dziennikarzy skutkujące ich kalectwem lub śmiercią i że niezależne gazety są tam zamykane, a ich redaktorzy więzieniu lub mordowani?

Już kiedyś prosiłem, żebyś podał trzy przykłady obecnych państw, które uznajesz za wzór ustrojowy.

Krit, ja akurat miałem w liceum beznadziejną matematyczkę, i mało kto rozumiał to, co mówiła. Część klasy nawet nie zauważała, że ona cokolwiek tłumaczy. Siedziało się tam jak na tureckim kazaniu. M.in. dlatego musiałem chodzić na korepetycje, i wiele innych osób też.

HCNOPS, w mojej klasie liceum uczniowie skarżyli się, że przerabiają takie tematy, jak rozmnażanie protistów i mszaków - przecież nie będą ich rozbierać ani sprawdzać ich budowy ani tego procesu. Tak samo zagadnienia z biochemii - cykl Krebsa, cykl Calvina, faza ciemna, faza jasna - takie tematy powinny być wyłącznie w szkołach profilowanych, o profilu biologicznym czy przyrodniczym. A nie w liceach ogólnokształcących.

Teraz i tak już rok po maturze zdecydowana większość osób nie wie, co to jest mitochondrium, oniryzm i bitwa pod Salaminą.

skejCiK, zauważ, że obecnie szkoły prywatne nie konkurują z innymi szkołami prywatnymi, tylko ze szkołami publicznymi. Gdyby była przewaga ilościowa szkół prywatnych nad publicznymi, wtedy byłoby inaczej.
 

niech gina

User


Do³±czy³: 09 Lut 2014

   

Wys³any: 2014-02-11, 18:30   

Cytat:

Co do krajów skandynawskich, to czy twierdzisz, że jest tam niższy poziom życia, niższa średnia długość życia, większa śmiertelność niemowląt, gorszej jakości drogi, tramwaje, pociągi, bardziej zapyziałe dworce kolejowe i większe zacofanie niż w większości pozostałych krajów Europy i świata? Czy według Ciebie np. w Portugalii, Grecji jest większy dobrobyt niż w krajach skandynawskich? Nie wspominając o Mołdawii, Albanii, Białorusi, Ukrainie, Bangladeszu?



Ok, więc zadeklarujmy dekretem dobrobyt i będzie u nas tak samo (???)
Większość krajów świata nie miała możliwości akumulacji kapitału przez 200 lat liberalizmu gospodarczego. Nie ma sensu porównywać Norwegii z Polską w sposób w jaki Ty to robisz.

Już Ci odpowiedziałem na pytania o te trzy państwa, zaraz po Twoim pytaniu, więc może bądź łaskaw przeczytać.
Co do tego iż w krajach skandynawskich nie jest tak różowo jak to malują można. Jeżeli znajdziesz 15 minut wolnego czasu (kiedyś) to bardzo polecałbym Ci głęboką analizę Stefana http://www.youtube.com/watch?v=FNtyV0CXfzU - imo warto. Ogólnie polecam Stefana.
Nie chcę tutaj powtarzać jego argumentów.

[ Dodano: 2014-02-11, 18:33 ]

Cytat:

Ludzie giną w wypadkach z przyczyn losowych. Nie można tego porównać do kwestii wyboru.



A z jakich powodów dziecko może nie uzyskać edukacji ? Z przyczyn dla niego losowych. Oczywiście prowokowanych przez ludzi, np nieodpowiedzialność jego rodziców, tak samo jak wypadki samochodowe. Wszystko można porównywać do wszystkiego.
Już Ci odpowiedziałem wielokrotnie nt. tego typu przypadków.

[ Dodano: 2014-02-11, 18:39 ]
Tigranes,
ale po co w ogóle matury... ? Przecież żadnego obowiązku egzaminu w wolnym systemie nie będzie, mogą być różne egzaminy, jak teraz są różnego rodzaju certyfikaty prywatnych firm (który są o wiele bardziej wartościowe dla pracodawcy niż papierek państwowego randomowego uniwersyteciku) i tyle. Jak już powiedziałem, nie od nas i od naszej marnej wyobraźni zależy jak się sprawy potoczą tylko od wysiłku i geniuszu milinów przedsiębiorców. Nie bawmy się w planistów bo to nigdy nie wyszło, i nigdy nie wyjdzie.
_________________
Pereat mundus – fiat iustitia
 

skejCiK  

Hiper wymiatacz



Wiek: 29

Do³±czy³: 14 Mar 2010

   

Wys³any: 2014-02-11, 18:43   

Tigranes napisa³/a:

skejCiK, zauważ, że obecnie szkoły prywatne nie konkurują z innymi szkołami prywatnymi, tylko ze szkołami publicznymi. Gdyby była przewaga ilościowa szkół prywatnych nad publicznymi, wtedy byłoby inaczej.



Racja. Tyle że kogo stać na posłanie dziecka do szkoły prywatnej ;) I to skutkuje liczbą takowych szkół.

niech gina napisa³/a:

A z jakich powodów dziecko może nie uzyskać edukacji ? Z przyczyn dla niego losowych. Oczywiście prowokowanych przez ludzi, np nieodpowiedzialność jego rodziców, tak samo jak wypadki samochodowe.



Kierowca może podjąć decyzję o swoim stylu jazdy tak samo jak rodzic o posłaniu swego dziecka do szkoły. Tyle żauważ że różnica w tym jest taka że ofiara wypadku czasami jest tym który spowodował wypadek, a dziecko samo się do szkoły nie pośle.
 

Krit  

Pogromca postów



Do³±czy³: 23 Maj 2009

Sk±d: Górny ¦l±sk

   

Wys³any: 2014-02-11, 18:44   

cappuccino napisa³/a:

Tu już do głosu musiałyby dojść dobre szkoły zawodowe z czeladnikami



Ale nie ma:

a) dobrych szkół zawodowych
b) pracy dla szewców

i

c) wystarczająco mamy szewców
d) do zostania szewcem nie potrzeba szkoły

Z brakiem rejonizacji bym uważał. Powstaną super szkoły, ale z drugiej strony będzie się masakrycznie konserwować ta "hołota". I to jest problem, bo tych ludzi się nie pozbędzie. Trzeba zacisnąć zęby i ten problem jakoś rozwiązać wielotorowo. Zresztą rejonizację w uzasadnionych przypadkach łatwo jest pominąć. Mnie się to zdarzyło, mojemu bratu i nie było to coś strasznego.

cappuccino napisa³/a:

nauka NIGDY, powtarzam NIGDY sama nie obrzydza sama do siebie. Obrzydzić naukę mogą nam rodzice, którzy zamiast motywować dziecko mówią: głupi ten polski, albo nauczyciele, którzy nudnie prowadzą lekcję, bo nie mają zapału lub się wypalili. Ale nauka zawsze jest ciekawa, bo człowiek jest ciekawy świata i nawet wielomiany fajnie wytłumaczone sprawią, że można je pokochać.



Otóż to. Niestety dzisiaj nic nie zachęca do pracy w edukacji...

cappuccino napisa³/a:

dobry szewc nie musi znać budowy atomu



Z jednej strony tak, ale równie łatwo można powiedzieć, że literaturoznawca nie musi tego wiedzieć. I fakt. Nie musi i nikt nie powinien tego egzekwować w opresyjny sposób, ale z drugiej warto dać szansę się dowiedzieć. W wieku lat 13 nie jest się skazanym na bycie szewcem przecież.

Ogółem problematyka jest skomplikowana wyjątkowo. Z tego wątku mógłbym może zaakceptować skrócenie obowiązku edukacyjnego. Na przykład do ukończenia gimnazjum, chociaż z gwarancją możliwości dalszego bezpłatnego kształcenia. To by się wpisywało w logikę ostatnich reform, które w zasadzie zrywają z "ogólną edukacją" po egzaminie gimnazjalnym.

skejCiK napisa³/a:

Zmusza i niesłusznie. Po co humaniście wiedzieć jak się liczy deltę, po co jest delta? A od nowego programu do liceum weszły tzw. granice i pochodne które ja dopiero mam na studiach! Technicznych! Dziękuję.



Po to, żeby rozumieć współczesną humanistykę, która bardzo często sięga do fizyki, chemii, biologii i ich języka. A co do granic i pochodnych, to przecież chodzi pewnie o klasy z rozszerzoną matematyką, a nie o wszystkich! O ile to w ogóle prawda. Poza tym to nie jest mordęga, a gimnastyka umysłu i absolutne podstawy. Poza tym dla nauk społecznych bardzo ważna jest logika. A ta przecież z matematyką wiąże się ściśle!

skejCiK napisa³/a:

Owszem. Dlatego jest mowa o tzw. ukierunkowaniu siÄ™.



Ale to nie może przychodzić za wcześnie! Trzeba sobie doskonale zdawać sprawę z doniosłości wyboru, a tego obecna szkoła nie robi. W ogóle panuje w niej aura strasznej naiwności.

skejCiK napisa³/a:

90% moich znajomych w dniu odebrania wyników matury nie miało pojęcia na jaki kierunek się wybierze. ¦mieszne.


I to najlepszy argument przeciwko temu "kierunkowaniu". : P

skejCiK napisa³/a:

Pewnie, jesteśmy coraz głupsi. Wszystko wina tego systemu edukacyjnego! Kujmy od bożego rana biologię z chemią! Jedyne moje praktyczne doświadczenie w tym temacie to robienie betonu w betoniarce.



Taaa... Od rana do nocy... Mój brat ma 1 biologię i 2 chemie (1 gimnazjum). Bez popadania w głupkowatą przesadę. Więcej poświęca w tygodniu LoLowi, niż siedzi na tych zajęciach.

skejCiK napisa³/a:

Ja jestem za zmianą SYSTEMU edukacyjnego od podstaw, a prawo pójścia do szkoły powinno pozostać takie jakie jest.



E tam. Proponowane przez Ciebie zmiany to przekładanie klocków typu "likwidacja gimnazjum". Nie musi to wcale pomóc, a wywoła chaos, z którego będzie się wygrzebywać lata.

niech gina napisa³/a:

Jak mawiał Stefan Kisielewski
Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności nieznane w żadnym innym ustroju!



O Boże... Przecież Kisiel szydził sobie tym z propagandy PRL. Nie ma to żadnego przełożenia na naszą edukację...

niech gina napisa³/a:

Przy okazji,... to mi jeszcze dobrze wyszło:



No właśnie chyba Ci nie wyszło. Ci legendarni "tumaniści" są produkowani w dużej mierze przez prywatne szkoły, które z jakiegoś tajemniczego powodu nie mają wydziałów medycyny, prawa, fizyki i tego typu bajerów...

Poza tym tamci ludzie sami sobie wybrali. I jak mówiłem to jest materia szkół wyższych. Niezależna od tego wątku.

skejCiK napisa³/a:

Co Ty w ogóle wygadujesz? Masz pojęcie coś o patologicznych rodzinach? Widać że nie masz żadnej wyobraźni



Niektórzy nie potrafią sobie pojeździć w google po zlikwidowanych pgr, czy innych Lipinach. No niestety niezwracanie uwagi na problem go nie rozwiązuje.

Tigranes napisa³/a:

Krit, ja akurat miałem w liceum beznadziejną matematyczkę, i mało kto rozumiał to, co mówiła. Część klasy nawet nie zauważała, że ona cokolwiek tłumaczy. Siedziało się tam jak na tureckim kazaniu. M.in. dlatego musiałem chodzić na korepetycje, i wiele innych osób też.



Dlatego głośno domagam się reformy Karty Nauczyciela, wprowadzenia tych "wolnorynkowych bodźców" i większej kontroli i odpowiedzialności za edukację. Tamta kobieta albo powinna być zwolniona, albo się zmienić. Zresztą... znam ten problem. Sam dzisiaj się użerał w szkole brata z jego matematyczką. Ale przecież wiem, że w tej samej szkole są też i świetni matematycy. Nie chciałbym robić z tego jednostkowego przypadku katastrofy.

Tigranes napisa³/a:

HCNOPS, w mojej klasie liceum uczniowie skarżyli się, że przerabiają takie tematy, jak rozmnażanie protistów i mszaków - przecież nie będą ich rozbierać ani sprawdzać ich budowy ani tego procesu. Tak samo zagadnienia z biochemii - cykl Krebsa, cykl Calvina, faza ciemna, faza jasna - takie tematy powinny być wyłącznie w szkołach profilowanych, o profilu biologicznym czy przyrodniczym. A nie w liceach ogólnokształcących.



Już tak nie ma. Z jednej strony to dobrze, z drugiej trochę nazbyt zmasakrowano program nauk przyrodniczych w klasach humanistycznych. Zresztą i cykl krebsa można omawiać na podstawowym poziomie, jak i robić na nim habilitację. Kwestia rozsądku nauczyciela. Oddychanie komórkowe to jednak nie taka obojętna sprawa, a kluczowa do zrozumienia działania organizmu. Koniec końców jest to cel biologii w szkole, nie? Zresztą uczniowie mają tendencję do histeryzowania... Dla nich wspomnienie o Gajuszu Mecenasie przy okazji wojen domowych w Rzymie, to już "ORANYMATKOBOSKO¯ARTOBLIWO MUSIMY SIÊ UCZYÆ O JAKIM¦ POSRANYM GAJUSZU MECENASIE. PO CO MI TO? LOL XD".

Z drugiej strony mnóstwo w tym winy nauczycieli, którzy zamiast objaśniać mechanizmy działania w sposób generalny, akcentując ich sens, wolą odpytywać z pierdołowatych detali, bo z tego łatwo jest ułożyć teścik.
_________________
#truestory
 

niech gina

User


Do³±czy³: 09 Lut 2014

   

Wys³any: 2014-02-11, 18:55   

Krit nie rozumie i nie odnosi się do argumentów które wypisuje już pare stron, powtarza te same bzdety nie odnoszac sie do tego co na nie odpowiedziałem. Właśnie zostałeś niereformowalną tępą pizda zabij sie

[ Dodano: 2014-02-11, 19:05 ]
skejCiK,

proszę cie czy naprawdę muszę mówic takie oczywistości jak to iż w wypadkach samochodowych giną również niewinni ? jesus
_________________
Pereat mundus – fiat iustitia
 

skejCiK  

Hiper wymiatacz



Wiek: 29

Do³±czy³: 14 Mar 2010

   

Wys³any: 2014-02-11, 19:07   

Krit napisa³/a:

Poza tym dla nauk społecznych bardzo ważna jest logika. A ta przecież z matematyką wiąże się ściśle!



Logicznym jest że 2+2=4 i -2+2=0 . Funkcje kwadratowe są dość schematyczne:
- podstaw a,b,c pod wzór na deltę;
- wylicz deltę, jeśli jest ujemna to koniec, jeśli jest zerowa to jedno msc zerowe a jeśli dodatnia to dwa.
- wylicz miejsca/e zerowe,
- narysuj oÅ› X i zaznacz na niej miejsca zerowe;
- sprawdź czy a jest dodatnie, jesli tak to funkcja jest rosnąca, jeśli nie - malejąca
- narysuj parabolÄ™,
- wypisz przedziały.
Tyle tu logiki, ja bym raczej nazwał to schematycznością. Dziękuję, do widzenia.

Krit napisa³/a:

Ale to nie może przychodzić za wcześnie! Trzeba sobie doskonale zdawać sprawę z doniosłości wyboru, a tego obecna szkoła nie robi. W ogóle panuje w niej aura strasznej naiwności.



Krit napisa³/a:

I to najlepszy argument przeciwko temu "kierunkowaniu". : P



A nie dobry? Przynajmniej ktoś ustosunkuje tą osobę do czego się nadaje i w tym kierunku ją pośle, na w miarę wczesym etapie edukacji. Bo profile w liceach i technika są wybierane na oślep jak i studia. Tak się marnują talenty.

Krit napisa³/a:

Niektórzy nie potrafią sobie pojeździć w google po zlikwidowanych pgr, czy innych Lipinach. No niestety niezwracanie uwagi na problem go nie rozwiązuje.



Ja mieszkam na blokowisku byłego PGRu. W czym problem bo nie rozumiem?
 

Krit  

Pogromca postów



Do³±czy³: 23 Maj 2009

Sk±d: Górny ¦l±sk

   

Wys³any: 2014-02-11, 19:11   

niech gina, libertariański trollu zwany wralplem.

To że masz jakiś argument, to nie oznacza automatycznie:

a) ¯e jest on prawdziwy

A nawet jeżeli jest, to:

b) Jest on przekonujÄ…cy

A nawet, jeżeli, to:

c) Ma być wyznacznikiem polityki

Nie ma braku państwa na rynku edukacji ani u Hayeka, ani u Friedmana (załóżmy sobie na tę chwilę, że ich święte i czcigodne ręce zawsze niosły prawdę). Przykro mi, ale nie da się zaakceptować dowodu anegdotycznego (do tego pewnie zmanipulowanego, bo godzina lekcyjna, to przecież nie zegarowa, a wyliczenie było robione na oko, a nie na podstawie faktycznych danych z uwzględnieniem niezbędnych zmiennych), jako podstawy do dyskusji nad "odpieprzeniem się" państwa od edukacji. Toć to niepoważne. Zresztą sam przyznałeś, że masz dobrego fizyka. Taki problem!

Ah. Byłbym zapomniał. Twoje uparte dodawanie ", oczywiście ," też nie stanowi przekonującego argumentu za tym, że tak jest. Trochę skromności. To jest taka konstruktywistyczna utopia, którą krytykował zresztą i Hayek. Akapowski eksperyment myślowy to taka sama spekulacja intelektualna, jak marksizm. Tylko ciutkę inna.

niech gina napisa³/a:

Właśnie zostałeś niereformowalną tępą pizda zabij sie



https://www.youtube.com/watch?v=cFods1KSWsQ

[ Dodano: 2014-02-11, 19:27 ]

skejCiK napisa³/a:

Tyle tu logiki, ja bym raczej nazwał to schematycznością. Dziękuję, do widzenia.



Rozwiązywanie wielu rzeczy w podstawowej logice jest strasznie schematyczne. Na przykład rozwiązywanie tautologii. Na początku zawsze są proste i schematyczne rzeczy. Potem masz zadanka, z którymi już więcej osób ma problem typu: obejmij jak największy teren siatką mierzącą 463 metrów. Zresztą kurczę. Każda rzecz złożona zaczyna się gdzieś w sposób prosty na 1+1=2. ¯adne w związku z tym "do widzenia".

Poza tym sam właśnie wykazałeś. Nie jest to w ogóle skomplikowane, a wręcz proste... Toteż humaniści cierpiący katusze za milijony są jakąś legendą.

skejCiK napisa³/a:

A nie dobry? Przynajmniej ktoś ustosunkuje tą osobę do czego się nadaje i w tym kierunku ją pośle, na w miarę wczesym etapie edukacji. Bo profile w liceach i technika są wybierane na oślep jak i studia. Tak się marnują talenty.



Ta osoba musi dokonać sama wyboru. Nauczyciele mają pomóc odkrywać talenty i dokonać wyboru w sposób świadomy (do tego są powołani!). Ja od maleńkości miałem jakiś pizdyliard pomysłów na siebie. Poszedłem na historię, po dwóch latach wróciłem do pomysłu prawnikowania, a gdybym miał znowu wybór, to może bym wybrał jeszcze coś innego. Zresztą to kierunkowanie właśnie jest! Zasadniczo obecnie edukacja ogólna kończy się na egzaminie gimnazjalnym i potem już masz specjalizacje, kiedy jesteś świadomy co się za nimi kryje. Weź pod uwagę, że te szkolne specjalizacje są jeszcze na odpowiednim poziomie ogólności, kierunki są na nieco mniejszym i potem to się ciągle redukuje. W końcu gdzieś tam na poziomie habilitacji jest się "bardzo konkretnie ukierunkowanym".

A do tego ludzie dojrzewają całe życie.

Profile wybiera się na ślepo, bo ludziom w ogóle się nie mówi o doniosłości wyboru, ani nie zachęca do dokonania go świadomie. A żeby to zrobić musi być odpowiednia baza do wyboru. Gdzie tak na dobrą sprawę chciałbyś zacząć kierunkować?

Zresztą na dobrą sprawę nie widzę masowego marnowania talentów. Jest mnóstwo młodych, zdolnych muzyków/naukowców/artystów i tak dalej. Zdecydowana większość ma za sobą państwową edukację.

skejCiK napisa³/a:

Ja mieszkam na blokowisku byłego PGRu. W czym problem bo nie rozumiem?



Może u Ciebie jest dobrze, ale w wielu dawnych PGR ludzie są bez pracy, możliwości i albo spieprzają do dużych miast, albo cienko przędą. O ile często pojawia się tam pomoc, to powinna się też ona odbywać w sposób systemowy, wspierany przez państwo. Może zagalopowałem się akurat z nimi, bo nie jestem ze wsi. Niemniej jak to w mieście... Moje osiedle jest spoko, kilometr dalej jest już dzielnica familoków, gdzie pies z kulawą nogą nie chce żyć. Zasadniczo mieszkają tam pracownicy likwidowanej huty. Tam nie jest dobrze, rośnie przestępczość, to generuje duże straty i koszty walki z nią. Państwowa i powszechna edukacja daje dzieciakom stamtąd szanse na lepszą przyszłość.

Zresztą kurdę. Z innych tematów widać, że znasz ten problem...
_________________
#truestory
 

Tigranes  

Hiper wymiatacz



Do³±czy³: 09 Kwi 2012

Sk±d: wiesz?

   

Wys³any: 2014-02-11, 19:36   

Ech, Kelcio, Kelcio...

Cytat:

Większość krajów świata nie miała możliwości akumulacji kapitału przez 200 lat liberalizmu gospodarczego. Nie ma sensu porównywać Norwegii z Polską w sposób w jaki Ty to robisz.


Aha, czyli poziom dobrobytu zależy nie tylko od poziomu liberalizmu, ale również od akumulacji kapitału przez ostatnie 200 lat. Ciekawe, ale może porównasz te aspekty, które wymieniłem? Bo najpierw piszesz "Dobrobyt skandywaskich krajów to mit wielokrotnie już obalony", a potem przyznajesz, że jednak ów dobrobyt tam istnieje.

Cytat:

Już Ci odpowiedziałem na pytania o te trzy państwa, zaraz po Twoim pytaniu, więc może bądź łaskaw przeczytać.


No właśnie nie odpowiedziałeś. Napisałeś tylko:

Cytat:

W czasach fedualizmu mógłbyś zadać takie same pytanie ludziom śniącym o liberalizmie i wolności jednostki. To iż świat jest obecnie rządzony przez głupote mas prowadszonych przez socjalistczynych demagogów nie oznacza iż jest to słuszne. Lecz mógłbym Ci wskazać wiele krajów w których jest lepiej niż w Polsce czy skandywnawii. Dobrobyt skandywaskich krajów to mit wielokrotnie już obalony.


A przykładów brak.

Cytat:

ale po co w ogóle matury... ? Przecież żadnego obowiązku egzaminu w wolnym systemie nie będzie, mogą być różne egzaminy, jak teraz są różnego rodzaju certyfikaty prywatnych firm (który są o wiele bardziej wartościowe dla pracodawcy niż papierek państwowego randomowego uniwersyteciku) i tyle.


A co z uprawnieniami sędziowskimi, prokuratorskimi, adwokackimi? Też będą z prywatnych firm lub uczelni?

Cytat:

Właśnie zostałeś niereformowalną tępą pizda zabij sie


https://www.youtube.com/watch?v=GEvgesEVD0M

Skejcik:

Cytat:

Tyle że kogo stać na posłanie dziecka do szkoły prywatnej


Jakby nie było podatku dochodowego (a pozostałe podatki niższe), to chyba każdego byłoby stać.

Krit, może niech gina to nie drugie konto wralpla (choć można odnieść takie wrażenie), tylko jego kumpel o takich samych poglądach. Bo jednak styl wypowiedzi ma trochę inny. Pewnie wralpl to znajomy Kelthuza, i po tym jak dostał tu bana, ściągnął go tu, żeby "orał lewackie ścierwa".
 

skejCiK  

Hiper wymiatacz



Wiek: 29

Do³±czy³: 14 Mar 2010

   

Wys³any: 2014-02-11, 20:14   

Krit napisa³/a:

Poza tym sam właśnie wykazałeś. Nie jest to w ogóle skomplikowane, a wręcz proste... Toteż humaniści cierpiący katusze za milijony są jakąś legendą.



Bo debilom się nie chce tego schematu nauczyć hehe. Ja sam miałem z tym problem, a gdy ktoś mi objaśnił schemat to nigdy się w tym nie pomyliłem.

Krit napisa³/a:

Ta osoba musi dokonać sama wyboru.



Jak się wywrze presje to z czasem może stać się to najlepsze. Dla przykładu, mój młodszy brat. Rodzice ustalili żeby szedł za mną, na te same studia. Przeliczyli w czym mam problem na uczelni i kładą nacisk na niego żeby z takich właśnie przedmiotów miał najlepsze stopnie. Pomysł mu się spodobał, samo wykonanie nie spodobało mu się w ogóle. Ale z moją pomocą tak się wkręcił że nawet nie trzeba nic mu mówić i przedmioty ścisłe ogarnia na tip top :) To się nazywa kierunkowanie.

Krit napisa³/a:

Zresztą na dobrą sprawę nie widzę masowego marnowania talentów. Jest mnóstwo młodych, zdolnych muzyków/naukowców/artystów i tak dalej. Zdecydowana większość ma za sobą państwową edukację.



Mówiłem o talencie umysłowym. Mój dobry kolega, mówiący niemalże biegle z angielskiego, jakimś cudem nawet nie chciał myśleć o studiowaniu filologi angielskiej i wyleciał na jakiejś administracji. To się nazywa marnowanie potencjału i talentu.

Krit napisa³/a:

Państwowa i powszechna edukacja daje dzieciakom stamtąd szanse na lepszą przyszłość.



Dlatego mówię że edukacja powinna być narzucona :)

Krit napisa³/a:

Zresztą kurdę. Z innych tematów widać, że znasz ten problem...



Akurat tak się składa że jestem jedną z zamożniejszych rodzin stąd i nie mam aż tak dużych problemów. Ale uważam że jestem doskonałym obserwatorem ludzkiej nędzy i bólu. Z moich znajomych ja i dwóch kumpli z prawie dwudziestoosobowego grona jesteśmy na uczelni wyższej, a większość z reszty nie zdała nawet matury. Tak samo starsze pokolenie. Niewielu się wybiło i wyniosło się stąd, a reszta patusów pobumelowała na utrzymaniu rodziców do trzydziechy i ruszyła za granicę. Oczywiście z wykształceniem podstawowym.

Tigranes napisa³/a:

Jakby nie było podatku dochodowego (a pozostałe podatki niższe), to chyba każdego byłoby stać.



A idąc za tym że szkół prywatnych będzie coraz więcej, staną się one zwyczajne jak szkoły publiczne, a szkoły publiczne staną się wylęgarnią tych 'gorszych'. Porównać można to do pomysłu z mundurkami szkolnymi.
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com