Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo¶æ

philosophus  

Pogromca postów


Do³±czy³: 07 Lut 2013

   

Wys³any: 2015-06-22, 21:16   Off topy z poważnych dyskusji

$karbówka napisa³/a:

Ja lubię przy okazji rozwiązać życiowe problemy philosophusa.



Jedynym moim życiowym problemem jest to, że się urodziłem. Ze wszystkimi pozostałymi sobie świetnie radzę.

$karbówka napisa³/a:


No to siÄ™ przerzuca na e-booki.



Rodzaj papieru jest bez znaczenia. E-booki przyspieszą wymarcie, bo to komputery umożliwią dostęp do zasobów i błyskawiczne wykrycie treści podobnych. Wiesz dlaczego za czasów Bacha każdy dobry wykonawca był równocześnie kompozytorem? Bo nie było dostępu do nut po prostu!!! Teraz wszystkie nuty Bacha można mieć na całym świecie, za darmo, w kilka sekund i ludzie chcą słuchać Bacha który gwarantuje jakość kompozycji, a nie jakiegoś iksińskiego który napisał nie wiadomo co i mało prawdopodobne żeby to było coś nowego.

Tylko nieosłuchani i pozbawieni wrażliwości ludzie są ciekawi, jak będzie brzmiał kolejny, identyczny do tysiąca poprzednich, składający się z tych samych prostych jak cep elementów, kawałek jakiegoś groteskowego przygłupa który skacze po scenie jak małpa.

$karbówka napisa³/a:

Ja ci nie każe popierać, ja tylko zaznaczam, że gustu tłuszczy i ich prymitywnych potrzeb nie zmienisz.



Nie sprowadzajmy całego problemu tylko do zera i jedynki.

$karbówka napisa³/a:

Jednak nie wyobrażam sobie interesować się technologią wojskową ( mówisz, że czołgi ) i mieć problemy z cyframi czy danymi technicznymi...



Te rozumiem lepiej niż część mechaników którym zlecałem czarną robotę, tylko co to ma do rzeczy? Wolałbym nie mieć zielonego pojęcia nt. czołgów czy nawet kinematyki zawieszenia, a za to się znać na algorytmach. Przynajmniej bym wiedział coś, co nie traci na aktualności w miarę rozwoju technologii.

$karbówka napisa³/a:

i też nie czyta, bo jego obchodzi jak poruchać, dostać te 1600zł, wyjechać do Egiptu i się na*ebać w basenie hotelowym, ewentualnie podrzeć mordę na stadionie.
Co kto lubi.



A potem ja, albo moje dzieci, mają płacić podatek, albo iść na wojnę, bo ten kretyn wymyślił że jemu się należy, albo że trzeba bić ruskich.

$karbówka napisa³/a:

Mało, ale nadal wiele z manerwów jeszcze ze starożytności jest wykładanych na uczelniach typu West Point, mimo, że nikt już nie walczy przy użyciu falangi.



Może mają jakiś powód. Nie neguję całkowicie. Ja np. znając trochę ówczesne pole walki, i trochę nowocześniejszego, nie jestem szarży żeby nawet w mieście używać cywilów przeciwko armii najeźdźczej, a takie kretyńskie pomysły się pojawiały ostatnio. A posłów którzy poszli na szkolenie wojskowe bym od razu się pozbył, głupota i PR dla debili. Szkoda że nie wymyślili jeszcze, że w przypadku wojny prezydent z szablą,na koniu, poprowadzi atak czołgów :->

Z innej beczki, Sztuka Wojenna Sun Zi jest na tyle ogólna, że zachowuje aktualność.

$karbówka napisa³/a:

...będzie Ci łatwiej znieść dlaczego te miliony ludzi na świecie piszą i czytają książki.



To nie jest ani trochę zabawne. Ci wszyscy ludzie mają wpływ na to jakie mamy prawo, jakie płacimy podatki, co komu przysługuje, kto tym zarządza itd. Nawet jak nie ma demokracji, to czasem lud decyduje, bo trzeba wyładować jego gniew albo paść jego ofiarą. To że na przełęczy Dukielskiej 20 letni chłopcy byli przebijani kulami, rozrywani, albo palili się żywcem w trafionych czołgach to już skrajny przypadek, kiedy wściekłe narody wyniosły do władzy szaleńców.
A my co robimy?
Zabijamy się na drogach, bo nie wiemy jak się uczyć, jesteśmy nieodpowiedzialni i pozbawieni kultury technicznej.
W szpitalach pacjenci nie są należycie doglądani i brakuje lekarzy.
Utalentowanych ludzi często nie ma kto odkryć. Często muszą się marnować w jakiejś pracy na życie, bo nikt im nie pomoże.
Wydajemy setki mln zł na budynki projektowane przez niedouczonych architektów, na złodziejsko budowane drogi itd.
Wydajemy miliardy zł na przygotowania do wojny której nie będzie, póki najważniejszym decydentom pozostały resztki rozumu i wiedzą że na wojnie mogą tylko stracić. Marnujemy energię po prostu.

I nie tylko my. Zarówno kręgi polityczne jak i naukowe przyznają że społeczeństwo multi-kulti nie działa na zachodzie jak powinno. Do k***y nędzy, John Locke, i to bynajmniej nie jako pierwszy, wyłożył dokładnie problem o który ten projekt się rozbił.
On by od razu powiedział że to się nie uda w takiej bezwarunkowej, hurraoptymistycznej formie, znał warunki jakie muszą być spełnione żeby to działało.

$karbówka napisa³/a:

Ogólnie twoje życie nie ma żadnego pożytku dla Wszechświata, i co z tego?



To nie jest zupełnie jasne, ale niech będzie, żeby mnie ktoś przypadkiem nie posądził o megalomanię, zamiast o zainteresowanie pewnymi pomysłami futurologicznymi.

$karbówka napisa³/a:

Nie będąc złośliwym, coś Ty takiego dla tej ludzkości na jednej małej planecie Ziemia zrobił?



Zdałem sobie sprawę z tego, choć może jeszcze nie do końca, jaki żałosny jestem. Marzę o tym żeby pomóc znaleźć w tym wszystkim jakiś sens i go zrealizować, a jeśli by takiego nie było albo nie dało się zrobić, to przynajmniej ograniczyć cierpienie.

$karbówka napisa³/a:

A niejaki HCNOPS już tu pisał, ze nawet samo istnienie Wszechświata nie ma sensu...



A czy to że zarobiłeś na mieszkanie dla siebie ma sens? Czy jest jedynie wynikiem tego, że pewne zasady jak np. prawa logiczne czy prawa fizyki doprowadziły do tego że istniejesz, jesteś pewną siecią neuronalną która jest tak skonstruowana żeby sobie pewne rzeczy zabezpieczyć np. żeby organizmowi który zapewnia jej działanie było ciepło. Czy potocznie rozumiane pojęcie sensu w ogóle ma sens, czy cały sens jaki postrzegamy to tylko pochodna arche-zasady, że 1 to 1, 0 to 0 i nie może być inaczej?
_________________
"Jak można szanować kogoś, kto jest moralny tylko dlatego, że boi się kary ze strony potężnej istoty która cały czas go obserwuje?" - Richard Dawkins

Zlikwidować urzędy pracy i podatek dochodowy!
 

Damn  

Pogromca postów

Queen Dude



Wiek: 28

Do³±czy³a: 10 Kwi 2010

   

Wys³any: 2015-06-22, 21:23   

Błagam, zmień nazwę tego tematu na taką, która by choć trochę informowała pozostałych o tym, co jest przedmiotem dyskusji, tak aby ktoś mógł się do niej dołączyć...
Jeżeli dyskutujecie tylko we dwójkę, przenieście się na PW.
_________________

If you don't wanna see that sunset,
stop looking in a demon's eye

Temporarily online
 

philosophus  

Pogromca postów


Do³±czy³: 07 Lut 2013

   

Wys³any: 2015-06-22, 21:27   

Założenie jest takie, że będziemy tu dyskutować na różne tematy. Jak ktoś będzie miał coś wartościowego do wniesienia, to zorientuje się po treści o co chodzi.
_________________
"Jak można szanować kogoś, kto jest moralny tylko dlatego, że boi się kary ze strony potężnej istoty która cały czas go obserwuje?" - Richard Dawkins

Zlikwidować urzędy pracy i podatek dochodowy!
 

$karbówka  

VIP

Najwyższy Autorytet



Do³±czy³: 08 Pa¼ 2013

   

Wys³any: 2015-06-22, 21:29   

philosophus napisa³/a:

to zorientuje się po treści o co chodzi.


Po tej treści to ja się sam nie orientuje o co chodzi. :]
 

philosophus  

Pogromca postów


Do³±czy³: 07 Lut 2013

   

Wys³any: 2015-06-22, 21:51   



Nawet się siliłem na napisanie czegoś, ale słowa nie oddadzą lepiej trzech ostatnich problemów jakie pojawiły się w tej dyskusji.
_________________
"Jak można szanować kogoś, kto jest moralny tylko dlatego, że boi się kary ze strony potężnej istoty która cały czas go obserwuje?" - Richard Dawkins

Zlikwidować urzędy pracy i podatek dochodowy!
 

$karbówka  

VIP

Najwyższy Autorytet



Do³±czy³: 08 Pa¼ 2013

   

Wys³any: 2015-06-22, 21:57   

Okej, zróbmy coś szalonego - poodmieniajmy czasowniki!

[ Dodano: 2015-06-22, 22:51 ]

philosophus napisa³/a:

Jedynym moim życiowym problemem jest to, że się urodziłem. Ze wszystkimi pozostałymi sobie świetnie radzę.


Pamiętaj, że ja zawsze jestem Twoim przyjacielem i mogę Cię miłosiernie dobić. :-)

philosophus napisa³/a:

Rodzaj papieru jest bez znaczenia. E-booki przyspieszą wymarcie, bo to komputery umożliwią dostęp do zasobów i błyskawiczne wykrycie treści podobnych


Bredzisz jakby cię wytłukli gdzies pod drodze.
W życiu w to nie uwierzę, że stanie się to względem kilku lat.
Rynek książki jeszcze mocno się trzyma.

philosophus napisa³/a:

Tylko nieosłuchani i pozbawieni wrażliwości ludzie są ciekawi, jak będzie brzmiał kolejny, identyczny do tysiąca poprzednich, składający się z tych samych prostych jak cep elementów, kawałek jakiegoś groteskowego przygłupa który skacze po scenie jak małpa.


Czyli mówisz, że nie lubisz tańczyć na imprezach?

Seks nie, bo siÄ™ wstydzisz.
Całować nie, bo nie umiesz.
Tąńczyć nie, bo to dla "małp".
Rozmawiać tez nie, bo czuję, że większość by sobie już żyły podcinała.
To co ty właścwie robisz z kobietami?

philosophus napisa³/a:

Wolałbym nie mieć zielonego pojęcia nt. czołgów czy nawet kinematyki zawieszenia, a za to się znać na algorytmach. Przynajmniej bym wiedział coś, co nie traci na aktualności w miarę rozwoju technologii.


Wiedza pana Zdzicha, który wie jak dokręcić śrubkę to nie jest w moim rozumieniu wiedza o inżynierii i nie o tym pisałem.
Ja sam jestem ścisłowcem, bo bez tego wielu rozwiązań inżynierii, zastosowanej w pojazdach militarnych się nie zrozumie.
Choćby podstawy takiej mechaniki płynów już dużo wyjaśniają, czemu czołg działa tak, a nie inaczej.
Truizm.

A kinematyka zawieszenia nic nie traci na rozwoju technologii, bo nadal tych podstaw się uczyć musisz.

philosophus napisa³/a:

A potem ja, albo moje dzieci, mają płacić podatek, albo iść na wojnę, bo ten kretyn wymyślił że jemu się należy, albo że trzeba bić ruskich.


Cóż nie ma narodowości złożonej z samych mądrych ludzi.
Akurat debili zawsze jest więcej

philosophus napisa³/a:

Może mają jakiś powód. Nie neguję całkowicie


Mają, niektóre manewry mają zastosowanie nawet dzisiaj.
A przykładowo na polskiej kampanii roku 1831 uczył się Wehrmacht.
W szkołach wojskowych masz wykłady z taktyki pola walki wzorując się na zasadach topograficznej analizy wypracowanych jeszcze w I wojnie światowej.

philosophus napisa³/a:

Ja np. znając trochę ówczesne pole walki, i trochę nowocześniejszego, nie jestem szarży żeby nawet w mieście używać cywilów przeciwko armii najeźdźczej, a takie kretyńskie pomysły się pojawiały ostatnio


Zależy czym dysponuje przeciwnik.

philosophus napisa³/a:

innej beczki, Sztuka Wojenna Sun Zi jest na tyle ogólna, że zachowuje aktualność.


Podobnie jak "Traktat o wojnie" Clauswitza.
I co z tego?

philosophus napisa³/a:

To że na przełęczy Dukielskiej 20 letni chłopcy byli przebijani kulami, rozrywani, albo palili się żywcem w trafionych czołgach to już skrajny przypadek, kiedy wściekłe narody wyniosły do władzy szaleńców.


Manipulujesz.
Gdy nie wynosiły szaleńców tylko demokratów, tez młodzi chłopcy byli rozrywani, a dziewczyny gwałcone.


philosophus napisa³/a:

To nie jest zupełnie jasne, ale niech będzie, żeby mnie ktoś przypadkiem nie posądził o megalomanię, zamiast o zainteresowanie pewnymi pomysłami futurologicznymi.


Nawet jak wymyślisz coś dla ludzkości, to co to ma za sens, skoro wszystko zmierza do anihilacji?
Jaki jest cel ludzkości oprócz przedłużania gatunku i istnienia sobie ot, tak?

philosophus napisa³/a:

Zdałem sobie sprawę z tego, choć może jeszcze nie do końca, jaki żałosny jestem.


Ja Ci to cały czas tłumaczę, że jesteś żałosny. :]

philosophus napisa³/a:

Marzę o tym żeby pomóc znaleźć w tym wszystkim jakiś sens i go zrealizować, a jeśli by takiego nie było albo nie dało się zrobić, to przynajmniej ograniczyć cierpienie.


Napij siÄ™ czegoÅ› mocnego.
Wyjdź z domu.
Pogadaj z jakimiÅ› kobietami na poziomie.

Całe życie będziesz jechał na ręcznym, bał się odezwać i knocił kocopoły o tym jaki ty jesteś pożyteczny dla Uniwersum, tylko nikt tego rzekomo nie umie docenić? :-D

philosophus napisa³/a:

A czy to że zarobiłeś na mieszkanie dla siebie ma sens?


Dla mnie może mieć, sens, ze poszedłem na stadion i drę japę.
Co z tego, dla uniwersum?

philosophus napisa³/a:

Czy jest jedynie wynikiem tego, że pewne zasady jak np. prawa logiczne czy prawa fizyki doprowadziły do tego że istniejesz, jesteś pewną siecią neuronalną która jest tak skonstruowana żeby sobie pewne rzeczy zabezpieczyć np. żeby organizmowi który zapewnia jej działanie było ciepło


No, pewnie tak.
Jak już przyszło mi żyć, to żyję i staram się jakoś przeżyć - postawmy sprawę wprost, mnie nie urządza ani domniemane życie po śmierci, ani reinkarnacja, bo po cholerę ma się bawić w coś czego nie chcę ( tylko zawsze mogę się mylić, z mojej obecnej perspektywy ), ani nawet życie obecne skoro i tak kończy się śmiercią i człowiek nie wiadomo po kij tyra.

philosophus napisa³/a:

Czy potocznie rozumiane pojęcie sensu w ogóle ma sens, czy cały sens jaki postrzegamy to tylko pochodna arche-zasady, że 1 to 1, 0 to 0 i nie może być inaczej?


Bardzo pocieszne jest, jak szybciutko zmieniasz zdanie gdy sprawa dotyczy ciebie osobiście.
Jeszcze nie tak dawno pisałeś, że Wrzechświat nie ma sensu i krzyczałeś o Brzytwie Ockhama, a teraz nagle wyskakujesz mi z filozoficznym p*erdololo, i żądasz ode mnie definicji sensu istnienia?
Określ się w końcu, albo stoisz za tym, iż istnienie nie ma senu, albo nagle jak, dostałeś po dupie w temacie o tym swoim byciu pożytecznym, nagle ten sens znajdujesz.
Jeśli tak to ogłoś się oficjalnie w mediach, żę potrafisz udowodnić, iż Wszechświat ma sens i jaka jest istota istnienia.
No, czas start. :-D
 

Ostatnio zmieniony przez $karbówka 2017-06-10, 15:38, w ca³o¶ci zmieniany 2 razy  

DeSade  

Pogromca postów



Do³±czy³a: 20 Lip 2011

   

Wys³any: 2015-07-09, 12:33   

Przenoszę rozmowę, bo JF, potrafi tylko zamykać tematy. A to wymaga większych umiejętności, jak widać przerosło go to wszystko...

Rozważania o bycie. Stwierdzanie co jest, czego nie ma. Są to głównie gry słowne, szukanie problemów tam gdzie ich nie ma. Dla większości ludzi wszystko to jest oczywiste i nie wymaga kombinowania. Tylko wąska grupa ludzi kombinuje tam coś.
Podobnie sprawa ma się z poznaniem. Jaskinie cieni, dajmony. Wymyślanie metafor, aby podeprzeć swoje pomysły. Są to rzeczy, których nie można zanegować, ani potwierdzić. Dlatego są bez sensu.


Zasadniczo metafizyka zajmuje się tylko tym, co jest bezpośrednio dane nam w doświadczeniu. To znaczy oprócz bytów, postrzeganych za pomocą naszych zmysłów, także bierze pod uwagę w swoich rozważaniach wszelkie procesy, uczucia i tak dalej. Nie jest to więc gdybanie. Ponieważ stara się ona docierać do przyczyn rzeczywistości. ¦ciślej dlaczego właśnie ten konkretny byt np. Maria, istnieje?
Ponadto stara się racjonalnie wytłumaczyć czym jest piękno, dobro i tak dalej. Pojęcia, których używamy w życiu codziennym. Twierdzisz, że dla wielu ludzi jest to oczywiste i takie przemyślenia nie są potrzebne.
Nie, nie jest to takie oczywiste. Poświadczyć o tym może dzisiejsza sytuacja, powiedzmy kobiety, które pragną wyglądać idealnie, zgodnie z modelem przedstawianym w mediach, przez co wszystkie istotnie zaczynają wyglądać tak samo. A bierze się to rzeczywiście z tego, że nie wiedzą czym tak naprawdę jest piękno i że to, co jest zasadnicze, każdy byt jest piękny. Piękno bowiem jest wpisane w istnienie.
Kolejna sprawa to na przykład fakt, że metafizyka jest nauką pomocniczą. To znaczy dostarcza innym naukom wszelkich pojęć i tak dalej.
Zresztą zdziwiłbyś się, ile współczesnych teorii chcącym wytłumaczyć powstanie świata, tak bardzo przypomina teorie filozofów starożytnych.
Rozumiem jednak, że rozważania o tym mogą cię nie interesować, ponieważ jest to nauka teoretyczna, w tym sensie, że poznaje się dla samego poznania, czerpiąc przy tym indywidualną, intelektualną satysfakcje.
Jeżeli żyjesz po to, żeby żyć i nie umierać, no to rzeczywiście może to być dla Ciebie mało pociągające.
_________________
W miękkim futrze kota
 

Jimmyblack  

Mega wymiatacz


ImiÄ™: Jimmy

Wiek: 28

Do³±czy³: 19 Maj 2015

Sk±d: Dublin

   

Wys³any: 2015-07-09, 19:53   

Z pierwszymi zdaniami nie mogę się kłócić.
Nie można dociekać tego, czemu Maria istnieje. Istnieje, bo tak się zdarzyło, wielość losowych czynników. Istnienie Marii samo w sobie nie ma głębszego sensu. Nawet jeśli miałoby, to nikt nie jest w stanie tego stwierdzić z powodu braku danych. Wg mnie rozmyślanie o tym jest stratą czasu i nie ma podstaw, żeby o takim temacie dyskutować.
Piękno, dobro, zło, są pojęciami abstrakcyjnymi, wymyślonymi przez człowieka. Ich znaczenia są płynne, często niejednoznaczne. Dla każdej osoby mogą oznaczać coś innego. Kolejne rozmyślenia nie wniosą nic do tematu, gdyż będą jedynie gdybaniami, lub wymyślaniem kolejnych teorii.
Problem kobiet nie leży w tym, że nie wiedzą czym jest piękno. Uważam, że większość z nich dała się ponieść wyścigowi o piękno, bieg do ideału. Mi to osobiście nie przeszkadza, bo miło jest spojrzeć na ładą białogłowę, a mierzi mnie widok grubej baby w leginsach, lub 'lachona' z kilogramem tapety. Nie uważam też, że każdy byt jest piękny. Nie możesz twierdzić, że piękno jest wpisane w istnienie. Nie masz do tego podstawy, gdyż piękno jest pojęciem abstrakcyjnym. Jest to kolejny wymysł filozofów. Istnieje od groma bytów, których nie chciała byś spotkać w ciemnej ulicy...
Teorie powstania świata. Wkraczamy na tereny astronomii oraz fizyki. Jedyne znane mi teorie to ta kreacjonistyczna oraz wielkiego wybuchu. Zgadnij którą odrzucam :) Nie mam zbytniej wiedzy, jakie teorie głosili filozofowie.
Rozważanie o tym mnie ciekawi, już to kiedyś mówiłem. Poza tym miło się mi z tobą dyskutuje pomimo głąbów i głupoli :) Traktuje to głównie jako intelektualną rozrywkę, a przy okazji liczę, że się czegoś nauczę. Nie mam nic do nauk teoretycznych, do momentu, gdy siedzą na swoim miejscu.
Swoją drogą chciałbym, żeby życie samo w sobie coś znaczyło, jednak nie ma żadnych przesłanek do tego aby tak sądzić... może poza fenomenem świadomości. Jednak nie można tylko na tym opierać wniosków, bo nie posiadamy wystarczających informacji... można jedynie gdybać.
_________________
Projektowanie gier, pomysły na gry, mój blog
http://projektowanie-gier.pl
Game Based Learning
http://gamebasedlearning.edu.pl/
 

DeSade  

Pogromca postów



Do³±czy³a: 20 Lip 2011

   

Wys³any: 2015-07-09, 20:23   

Jimmyblack napisa³/a:

Maria istnieje. Is



Owszem, można. A nawet należy. Ja przynajmniej odczuwam ową potrzebę, wewnętrzną. Staramy się dojść do prawdy. Owszem niektórzy twierdzą, że zdania filozofów są tak rozbieżne, że nie sposób dojść do porozumienia i porozumienie nigdy nie będzie osiągalne . Owszem, są koncepcje, że rozważania filozoficzne, to problemy biorące się z użycia złych słów, na poziomie lingwistycznym prowadzone są spory. I Ty także możesz tak uważać. Jednakże sądzę, że takie stanowisko w Twoim wypadku jest zbyt pochopne. Ja w każdym razie staram się nie opowiadać za żadną koncepcją, tylko stworzyć własną, która zaspokajałaby mój umysł, przynajmniej tymczasowo. To nie jest żaden opcjonalizm. Staram się dotrzeć do prawdy, a wszelkie rozważania natury filozoficznej są dla mnie bardziej odpowiednie niż wiedza opierana na naukach szczegółowych. Może dlatego, że tłumaczą one tylko urywek rzeczywistości?
Jeżeli chodzi o pojęcia natomiast, to owszem są to wytwory umysłu, nie istnieją jako samodzielne byty, jednakże to nie wyklucza tego, że istnieje piękno, dobro i tak dalej, wszelka różnorodność oraz subiektywność powinna przemawiać za tym, że istnieje coś absolutnego, ja przynajmniej tego poszukuję.

¯ycie jednak coś znaczy, w innym przypadku musiałbyś dopuścić absurd istnienia, co ostatnio zaczęło kłócić się z moim racjonalizmem.
Zresztą odsyłam przy tym istnieniu do powieści Lema.
_________________
W miękkim futrze kota
 

Jimmyblack  

Mega wymiatacz


ImiÄ™: Jimmy

Wiek: 28

Do³±czy³: 19 Maj 2015

Sk±d: Dublin

   

Wys³any: 2015-07-09, 21:05   

Ja też mam pewne własne stanowisko, co do filozofii, co chyba widać, nie przeczę, że może się zmienić.

Cytat:

Staram się dotrzeć do prawdy, a wszelkie rozważania natury filozoficznej są dla mnie bardziej odpowiednie niż wiedza opierana na naukach szczegółowych. Może dlatego, że tłumaczą one tylko urywek rzeczywistości?


Nie jestem pewien, czy dobrze zrozumiałem. Jeśli twierdzisz, że nauki szczegółowe (ścisłe) opisują tylko fragment rzeczywistości, to stanowczo się nie zgadzam.
Tak, piękno, dobro istnieje, ale tylko w tej abstrakcyjnej sferze. Nie wiem czemu wnioskujesz, że z różnorodności można wnioskować, że istnieje jakiś absolut (mowa o bogu?).
Skąd wiesz, że życie coś znaczy? Nie możesz twierdzić, że coś znaczy, bo inaczej byłoby absurdalne. Jedno nie wynika z drugiego.
Dla mnie jest to błędne rozumowanie i wyciąganie wniosków. Tzn: chcę, aby życie coś znaczyło, więc poszukam jakiegoś uzasadnienia, nie ważne gdzie.
_________________
Projektowanie gier, pomysły na gry, mój blog
http://projektowanie-gier.pl
Game Based Learning
http://gamebasedlearning.edu.pl/
 

DeSade  

Pogromca postów



Do³±czy³a: 20 Lip 2011

   

Wys³any: 2015-07-10, 11:51   

Jimmyblack napisa³/a:

Jeśli twierdzisz, że nauki szczegółowe (ścisłe) opisują tylko fragment rzeczywistości, to stanowczo się nie zgadzam.



Dlaczego?

Przed chwilą znalazłam http://imaginarium.org.pl...ecie&Itemid=61, zajrzyj.

Jimmyblack napisa³/a:

że z różnorodności można wnioskować, że istnieje jakiś absolut (mowa o bogu?).



Nigdy bym tak nie powiedziała, skłaniają mnie do tego inne powody.

Jimmyblack napisa³/a:

Skąd wiesz, że życie coś znaczy


Właśnie dlatego, ale nie opieram się na jednej przesłance, że musi coś znaczyć, bo byłoby absurdalne.
I nie mówię także, że moje wnioskowanie jest niezawodne.
_________________
W miękkim futrze kota
 

Jimmyblack  

Mega wymiatacz


ImiÄ™: Jimmy

Wiek: 28

Do³±czy³: 19 Maj 2015

Sk±d: Dublin

   

Wys³any: 2015-07-10, 14:17   

W kolejności

Nie zgadzam się, bo nie ma dowodów, że istnieje coś poza znaną nam rzeczywistością.

Siedzę w robocie i nie mogę się teraz wczytać w linka, którego wysłałaś. Zrobię to wieczorkiem.

Cytat:

Nigdy bym tak nie powiedziała, skłaniają mnie do tego inne powody.


Jakie inne powody? Różnorodność jest tylko różnorodnością, nie można z niej wnioskować istnienia abstrakcyjnego bytu.

Absurdalność czegoś, nie wyklucza jego istnienia. Z resztą samo twierdzenie, że życie jest absurdalne jeśli nie ma czegoś więcej jest absurdalne :) ¯ycie jest i już. W polsce mamy absurdalne prawa, a jednak są chociaż nie mają sensu :)
_________________
Projektowanie gier, pomysły na gry, mój blog
http://projektowanie-gier.pl
Game Based Learning
http://gamebasedlearning.edu.pl/
 

DeSade  

Pogromca postów



Do³±czy³a: 20 Lip 2011

   

Wys³any: 2015-07-10, 15:59   

Jimmyblack napisa³/a:

Nie zgadzam się, bo nie ma dowodów, że istnieje coś poza znaną nam rzeczywistością.



Ale z czym siÄ™ nie zgadasz? Niezbyt rozumiem.

Jimmyblack napisa³/a:

¯ycie jest i już.



Oczywiście, że nie.

Jimmyblack napisa³/a:

Jakie inne powody?



Nie będę się tutaj na forum produkować. To wymaga czasu i rozmów face to face.
_________________
W miękkim futrze kota
 

Jimmyblack  

Mega wymiatacz


ImiÄ™: Jimmy

Wiek: 28

Do³±czy³: 19 Maj 2015

Sk±d: Dublin

   

Wys³any: 2015-07-10, 16:08   

Cytat:


Ja
Jeśli twierdzisz, że nauki szczegółowe (ścisłe) opisują tylko fragment rzeczywistości, to stanowczo się nie zgadzam.
Ty
Dlaczego?


Nie zgadzam się, bo nie ma dowodów, że istnieje coś poza znaną nam rzeczywistością.
Rozwinąłem swoją myśl

Cytat:

Oczywiście, że nie.


Udowodnij

Co do innych powodów. Nawet kilku nie podasz? Czemu jest to takie skomplikowane... czyżby wymagało zgrabnego używania języka, aby rozmówca nie mógł się sprzeciwić? Hmmm to byli sofiści, co tak robili? :)

[ Dodano: 2015-07-11, 11:09 ]
Przeczytałem link, który mi podesłałaś. Co zaskakujące nie zgadzam się z większością :)
Autor twierdzi, że filozofia nie zatrzymuje się na doświadczeniu. Opisuje świat poza doświadczeniem. Jeśli nie możesz czegoś doświadczyć bezpośrednio, lub pośrednio, to nie masz danych aby nawet próbować dociekać co jest poza doświadczeniem. Autor stawia pewne bezpodstawne tezy, a potem stara się je udowodnić.
W pewnym fragmencie tekstu autor pyta czym jest. Jest składową części ciała, a ciało jest składową państwa. Bzdurne rozważania. Ciało i państwo są oddzielnymi strukturami.
Z jednym się zgodzę. W żadnym miejscu autor nie wspomniał o jakimś problemie ROZWI¡ZANYM przez filozofię. Czemu filozofia nie rozwiązuje problemów? Bo jest wyprowadzona na bezpodstawnych twierdzeniach i stara się je udowodnić bezpodstawnymi argumentami.
_________________
Projektowanie gier, pomysły na gry, mój blog
http://projektowanie-gier.pl
Game Based Learning
http://gamebasedlearning.edu.pl/
 

DeSade  

Pogromca postów



Do³±czy³a: 20 Lip 2011

   

Wys³any: 2015-07-11, 18:02   

Jimmyblack napisa³/a:

Nie zgadzam się, bo nie ma dowodów, że istnieje coś poza znaną nam rzeczywistością.



Są, mechanika kwantowa mianowicie i dotychczasowy stan badań z tego zakresu jednoznacznie poświadczają.

Jimmyblack napisa³/a:

byli sofiści, co tak robili?



Nie, kochanie, to byli eryści :-)

Jimmyblack napisa³/a:

Przeczytałem link, który mi podesłałaś.



Cieszę się, bo ja przyznam szczerze, że nie czytałam Dziękuję za krótkie streszczenie artykułu.

Jimmyblack napisa³/a:

Jest składową części ciała, a ciało jest składową państwa.



Hm, ciekawe. Myślę jednak, że źle tłumaczysz ową alegorię.
Tu zapewne odniesienie autora do Państwa, Platona i funkcjonalności państwa wytłumaczonego na podstawie funkcjonowania ciała.
Każda grupa społeczna może tutaj symbolizować określoną część ciała. Na przykład król utożsamiony będzie z głową, która kieruje ciałem.

Jimmyblack napisa³/a:

Czemu filozofia nie rozwiązuje problemów?


Bo To nie jest cel filozofii.
_________________
W miękkim futrze kota
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com