Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com

Czytam bardzo dokładnie i nie zmieniamy zdania.

Cytat:

Nie bądź hipokrytką.

W którym momencie przemawia przeze mnie hipokryzją, słucham.

_________________


http://mama24na7.blog.pl/

Pomyślałam dokładnie to samo co cappuccino. Może nie chodzi Ci tylko o seks, ale z Twoich wypowiedzi tutaj tak wynika. Możesz robić dobrą minę do złej gry, ale pytanie czy ktoś się na to nabiera. Nie zrozum mnie źle, ale czasami ktoś bardzo się stara a i tak mu to nie wychodzi.

Devil2610, założyłeś temat, dostajesz ciągle podobne odpowiedzi, więc powinieneś już zauważyć, że forum w takich sprawach Ci nie pomoże. Czego jeszcze oczekujesz? Przepisu na eliksir miłości?

Masz prawo do własnego zdania, skoro uważasz, że chodzi mi tylko o seks, i pewnie twierdzisz, że wiesz o tym lepiej ode mnie, to ok.
Hipokryzja przemawia przez Ciebie, w momencie w którym piszesz, że źle traktuję dziewczyny, podczas gdy kobiety nie traktują mnie ani trochę lepiej.
Tu nie chodzi oczywiście o żadną, zemstę czy coś takiego. Po prostu nie widzę powodu, dla którego miałbym odmawiać sobie seksu. To jest naturalna potrzeba człowieka, której ja nie mogę zrealizować, bo jestem trochę brzydszy niż inni mężczyźni. Większość moich rówieśników, a także osób młodszych cieszy się udanymi relacjami damsko- męskimi, a ja nie dostałem nigdy nawet szansy. Cóż w tym złego, że chcę choć namiastki szczęścia?
Tak staram się bardzo i mi nie wychodzi. Co mam w takim razie zrobić? Zostać wiecznym prawiczkiem, to wstyd i upokorzenie. Rodzina się ciągle pyta kiedy przyprowadzę kogoś, a co ja mam im powiedzieć, że ciągle słyszę "jesteś dla mnie za brzydki"?
Rzeczywiście forum mi chyba nie pomoże. Chciałem tylko zasięgnąć rady i pomocy, jak wydostać się z mojego nieszczęścia, a tym czasem większość osób mnie po prostu atakuje. Przykro mi.

Nikt Cię nie atakuje tylko każdy próbuje Ci przedstawić jak to widzi czytając Twoje posty.

Dział erotyka, temat o prostytucji, ciągle piszesz, że chcesz seksu i zazdrościsz kumplom, że oni seks uprawiają, zaznaczasz, że masz prawo do seksu, więc "odczepmy się", faktycznie, sorki, nie chodzi Ci tylko o seks.
Chodzi Ci o związek z dziewczyną. Ciekawe, czy wiesz, na czym taki związek w ogóle polega, bo wiesz, seks, to procent życia i nie jedyny miernik szczęścia.

Cytat:

Hipokryzja przemawia przez Ciebie, w momencie w którym piszesz, że źle traktuję dziewczyny, podczas gdy kobiety nie traktują mnie ani trochę lepiej.
Tu nie chodzi oczywiście o żadną, zemstę czy coś takiego.

Aha, widzisz, ja zawsze myslałam, ze hipokryzja jest wtedy, gdy mówię: "brzydzę się pączkami", podczas gdy zjadam po dwa dziennie. Widać dla Ciebie hipokryzją jest fakt, że dziewczyny mogą Cię po prostu nie lubić. Być może wyczuwają, że chcesz dziewczyny do konkretnego celu i facjata nie ma tu wiele do rzeczy. Poza tym dziwi mnie, że stawiasz na równi przedmiotowe traktowanie kogoś, a brak chęci nawiązywania z kimś zwykłego kontaktu.

Dojrzyj chłopie. Czy dojrzały człowiek przejmuje się gadkami rodziny w kwestii związków, seksu?? To są zbyt poważne sprawy, to muszą być nasze decyzje, nie rodziny.

Cytat:

Cóż w tym złego, że chcę choć namiastki szczęścia?

Tutaj nie rozchodzi się o to, czy to co zrobisz będzie dobre czy złe. To Ty będziesz żył ze świadomością, że Twój pierwszy raz był z kobietą, która nic do Ciebie nie czuła, a orgazm miała bo za niego zapłaciłeś. Tu chodzi o Twoje podejście.

_________________


http://mama24na7.blog.pl/

Jak tak sobie to czytam to od razu nasuwa mi się na myśl jeden chłopak. Był tak bardzo zdesperowany, żeby być po prostu z kimś, że po tym jak mu definitywnie powiedziałam, że z nim nie wyjdę, nie umówię się etc. - po prostu nie ma takiej opcji (za 6 miesięcy wychodzę za mąż!), to on nie dając mi skończyć zdania od razu poszedł zaprosić na kawę moją koleżankę (odmówiła). Przy następnej okazji zapytał czy te dwie dziewczyny, z którymi również się przyjaźnię mają kogoś (nawet nie wiedział jak mają na imię).
No sorry, ale takie podejście do życia jest:
a) wyczuwalne
b) odstraszajÄ…ce - nie ma tu do rzeczy wyglÄ…d
Więc jeżeli Twoim celem jest znalezienie kogokolwiek, to zamiast smęcić i marudzić postaraj się zainteresować sobą. Póki co, nic co przeczytałam nie skłoniłoby mnie do rozmowy z Tobą. A wygląd to nie wszystko, są ludzie, którzy mają urodę radiowca, a przyciągają jak magnes.
A jeśli wg Ciebie twarz jest największym problemem - zadbaj o sylwetkę. Kobiety nie tyle na twarz patrzą co na sylwetkę. I zacznij zachowywać się jak facet a nie rozmemłana primadonna. ¯adna dziewczyna nie chce wiązać się z dużym dzieckiem.
No i na koniec - chcesz iść na dziwki - nikt Ci nie broni. Jednak, gdyby mój partner przyznał się do czegoś takiego, to jedyne co bym poczuła to obrzydzenie.

Zachowujesz się jak mięczak, a laski takich nie lubią niestety...

Jest tyłu rożnego rodzaju facetów: brzydcy. Chudzi. Grubi. Garbaci. Alkoholicy.

Zupełnie nie-przystojni i mają dziewczyny. A niby dlaczego?. Bo nie mają kompleksów. Duży nos biorą jako korzyść. 120 kg ciało jest najlepsze do przytulania. A zezowaty chłopak?. Zawsze może pośmiać się, że widzi w kinowym 3D, tylko nie ma okularów...

Pewność siebie!. A jak użalasz się nad sobą, wykazujesz desperację, brak pewności siebie.

Szykuj stówkę, albo cały karnet sobie wykup...
Jak nie zmienisz swojego nastawienia, to zawsze będziesz sam.

*dla przykładu. Mój kuzyn, po wypadku *wygląda okropnie*. Nie jest bogaty, a jakoś laski zdobywa. Podrywacz jak trzeba. A ma ,,ryj'' jakby asfalt nim zdzierał i w dodatku jest niski i gruby.

Sylwetka? Od 3 lat chodzę do siłowni, i bardzo dbam o sylwetkę, do tego mam 182 cm wzrostu, więc też nie jest źle. Dbam o siebie. Chodzę raz na 3 tygodnie do fryzjera, aby utrzymać fryzurę. Ponadto ubieram się modnie i dość elegancko. Koszula (elegancka), spodnie typu "chino", lub dżinsy, do tego sweter, lub marynarka, buty w fasonie eleganckim. Higiena osobista także bez zarzutu. Studiuję, pracuję, co więcej na stanowisku kierowniczym, mam 22 lata i jestem niezależny finansowo.
Mam kilka hobby: sport, ekonomia, historia, polityka (z resztą troszkę działam w strukturach regionalnych jednej z partii, nie jest to PiS i Po), "bawię" się też w skoki spadochronowe.
Przypadek desperacji, który został opisany, to zdecydowana przesada. Nigdy się w ten sposób nie zachowywałem. Oczywiście zależy mi na tym aby kogoś znaleźć, ale nie latam "z wywieszonym językiem" za wszystkimi dziewczynami, bo wiem że to do niczego nie doprowadzi.
Uwierz mi, że w życiu realnym nie zachowuję się jak mięczak. Tylko tu, anonimowo na forum daję upust negatywnym emocjom. Po odejściu od komputera, biorę się w garść.
Wiem, że seks nie jest jedynym elementem związku, ale mimo wszytko dość kluczowym. Nie, nie chodzi mi tylko o seks. Jeśli jednak nie mogę mieć związku, to nie widzę innej możliwości na seks, jak tylko prostytutka.
£atwo mówić, że to "nasze decyzje". Też tak uważam, ale wieczne gadanie rodziny, może dać się we znaki, nawet gdy mamy na dany temat własną opinię.
Pisząc o hipokryzji miałem na myśli to, że nie bierzesz pod uwagę, iż również dziewczyny źle mnie traktują, a skupiłaś się na tym, że to ja jestem tym złym. Czyli reasumując: "ja źle traktuję dziewczyny, ale one na pewno są święte", rodzaj hipokryzji, inaczej bym tego nie nazwał.
Czy dziewczyny mogą mnie nie lubić? Być może, tylko nie wiem dlaczego. Nigdy, nie wyrządziłem żadnej krzywdy kobiecie, zawsze jestem taktowny i kulturalny. A może nie lubią mnie dlatego, że nie jestem "brunet 185 cm, ciemna karnacja, i piękne rysy twarzy", bo tacy z sympatią kobiet nie mają problemów, nawet gdy są draniami. Znam takie przypadki.

No to już desperat i narcyz w jednym. Sorry, ale tak to wygląda na moje oko. A wyobraź sobie, że dziewczyny mają raczej lepsze oko.

Wybacza, ale przeczysz sam sobie. Piszesz, że wiesz, że związek to nie tylko seks, podczas gdy utożsamiasz go z takowym! A gdyby Twoja dziewczyna postanowiła zachować wianek do ślubu? Też rozważałbyś opcję prostytutki? Są przecież takie pary, które z seksem czekają do ślubu.

Cytat:

Pisząc o hipokryzji miałem na myśli to, że nie bierzesz pod uwagę, iż również dziewczyny źle mnie traktują, a skupiłaś się na tym, że to ja jestem tym złym.

Chwila, chwila. Ty traktujesz dziewczynę jako obiekt do zaspokojenia swojej seksualnej potrzeby (sorki, ale tak to wygląda na podstawie postów). Dziewczyny po prostu nie chcą z Tobą gadać. Naprawdę stawiasz to na równi te dwa zachowania ??

Poza tym coś tam pisałeś, że nie robisz niczego z zemsty czy jakoś tak to szło...

_________________


http://mama24na7.blog.pl/

,,No to już desperat i narcyz w jednym.
Sorry, ale tak to wyglÄ…da na moje oko. A
wyobraź sobie, że dziewczyny mają
raczej lepsze oko.''.

Racja. W dodatku gada głupoty.
A może powinieneś udać się na wizytę do psychologa?.

Jakie sranie żarem, bez przesady.
Gościu, ja bym na Twoim miejscu skorzystał z roksy albo odlotów, skoro nie możesz znaleźć sobie dziewczyny, może pomoże Ci się to odblokować psychicznie i nie będziesz musiał już nosić brzemienia prawictwa. Dzięki temu z normalnymi dziewczynami powinno pójść łatwiej.

cappuccino, dokładnie nasunęło mi się to samo pytanie. Grogi Devil2610, co by było, gdybyś poznał dziewczynę, która by Ci powiedziała: seks tak, ale po ślubie?
Może też próbujesz ze złymi dziewczynami? No bo szczerze, ja na przykład nie znam takiej chamskiej dziewczyny, która by powiedziała chłopakowi "jesteś dla mnie za brzydki".

I wybacz, ale aktem desperacji dla mnie jest płacenie za seks. Desperacji i poniżenia się. Moja duma by mi na takie coś nie pozwoliła, jak myślisz jak Ty się będziesz czuł po tym? Dłużej będzie trwała euforia z tego, że masz to za sobą czy wstyd przed samym sobą i zbieranie resztek godności?

Rzeknę tak: jeśli dowiedziałabym się kiedykolwiek, że mój chłopak miał jakąkolwiek styczność z dziwkami, to bym się z nim rozstała bez mrugnięcia okiem. Jest to obrzydliwe i upodlony w taki sposób chłopak nie miałby u mnie szans. Rób co chcesz, ale prawda jest taka, że jesteś zwyczajnym desperatem.