Autor
Wiadomo
Wysany: 2016-04-11, 23:22 Podatki w Polsce
Jak to mówił śp. Milton Friedman: "Jeśli płacicie ludziom za to, że nie pracują, a każecie im płacić podatki gdy pracują, nie dziwcie się, że macie bezrobocie."
Dlaczego należy zlikwidować podatek dochodowy?
"Po pierwsze, generuje on niewspółmiernie wysokie koszty w stosunku do dochodów. Po drugie, pozwala na ciągłą inwigilację obywateli, ponieważ urzędnicy mają pełny wgląd w finanse podatników. Jeszcze w XIX w. w USA nikt nie wyobrażał sobie, żeby ujawniać państwu wysokość dochodów. Po trzecie wreszcie, problemem przy tym podatku zawsze jest ustalenie, co jest, a co nie jest dochodem, to powoduje zaś trudności interpretacyjne prowadzące czasami do absurdalnych sytuacji i skutkujące stratami wielu przedsiębiorców i osób fizycznych, nie mówiąc o samym aparacie państwowym." ~ powiedział prof. Robert Gwiazdowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha
1) „W przygotowanym przez Bank Światowy rankingu »Paying Taxes 2013«, oceniającym jakość i przyjazność dla podatników systemów podatkowych, Polska zajęła 114. pozycję na 183 oceniane państwa. Równie źle ocenia nas OECD, zdaniem której mamy najgorszy system podatkowy wśród jej członków. Na 100 zł dochodów podatkowych aż 1,72 zł wydajemy na administrację skarbową. Dla porównania: bogate Niemcy na uzyskanie 100 euro wydają 79 eurocentów – ponad dwa razy mniej! Podstawową przyczyną tak fatalnych ocen Polski są przede wszystkim zaniedbania w zakresie podatku PIT, które powinniśmy pilnie usunąć, usuwając sam podatek
2) Podatek jest nieefektywny, bo pochłania aż 80 proc. czasu pracy skarbówki, a w zamian przynosi tylko 15 proc. dochodów budżetu. Koszt poboru tego podatku przekracza 2 mld zł. Wpływy z niego są niewielkie m.in. dlatego, że duża część idzie na koszty jego ściągnięcia. Ciężko oszacować związane z PIT koszty podatników i przedsiębiorców (wydatki na wyspecjalizowanych doradców, strata czasu na korespondencję z urzędami skarbowymi, kontrole, kary, sprawy sądowe, egzekucje).
3) W Polsce na dodatek na bardzo niskim poziomie ustalono progi podatkowe. Gdyby Polacy mieli płacić podatki według progów obowiązujących w Wielkiej Brytanii, na Cyprze czy w Finlandii, to prawdopodobnie ponad 90 proc. z nich mieściłoby się w kwocie wolnej od podatku, a większość z pozostałych 10 proc. zapłaciłaby tylko niewielką daninę. W Polsce kwota wolna od podatku jest śmiesznie niska, a próg 32 proc. pojawia się już po przekroczeniu dochodów w wysokości 85 528 zł rocznie (20 643 euro). Przy takich zarobkach w Finlandii podatek wynosi 6,5 proc., w Bułgarii – 10 proc., a we Francji – 14 proc.
4) Nie licząc Malty i krajów, gdzie występuje podatek liniowy, w Polsce próg, od którego płaci się najwyższą stawkę, jest najniższy w całej UE! Hiszpanie najwyższą stawkę (52 proc.) płacą dopiero po przekroczeniu 300 tys. euro (1,24 mln zł), Niemcy (stawka 45 proc.) – po przekroczeniu 250 730 euro (ponad 1 mln zł), Francuzi – po przekroczeniu 150 tys. euro (615 tys. zł), a Brytyjczycy – po przekroczeniu 150 tys. funtów (ponad 730 tys. zł). W wielu europejskich krajach najwyższy próg podatkowy ustalono na poziomie 100 tys. euro (pięć razy więcej niż w Polsce): w Finlandii (stawka 31,75 proc.), Luksemburgu (40 proc.) czy Grecji (45 proc.).
5) Postulat likwidacji PIT nie jest nierealny, gdyż w wielu krajach ten podatek nie obowiązuje. Tak jest w Monako, San Marino, Andorze, Omanie, Katarze, Kuwejcie czy kilku terytoriach karaibskich (Kajmany, Bermudy, Bahamy). W USA podatku dochodowego nie ma w dziewięciu stanach, a kolejne stany – Karolina Północna i Południowa, Luizjana, Idaho, Kansas, Maine, Missouri, Ohio czy Oklahoma – zastanawiają się nad jego zniesieniem.
http://www.uwazamrze.pl/a.../polska-bez-pit
"Jak można szanować kogoś, kto jest moralny tylko dlatego, że boi się kary ze strony potężnej istoty która cały czas go obserwuje?" - Richard Dawkins
Zlikwidować urzędy pracy i podatek dochodowy!
Wysany: 2016-04-13, 18:30
Ja natomiast słyszałam, że w ramach programu 500+, coby za słodko nie było, podniesie się podatek VAT na produkty gumowe z 8 na 23%, a to oznacza, żebyście nie przyzwyczajali dzieci do smoczków;)
Oczywiście, to nierealne.
przestrzegaj regulaminu młody człowieku.
Wysany: 2016-04-13, 22:51
"Jak można szanować kogoś, kto jest moralny tylko dlatego, że boi się kary ze strony potężnej istoty która cały czas go obserwuje?" - Richard Dawkins
Zlikwidować urzędy pracy i podatek dochodowy!
Wysany: 2016-04-14, 10:44
"Polskie życie polityczne nie może być dżunglą afrykańską, w której buszuje kilkunastu hultai klasowych. Wasz faszyzm albo zginie w Polsce, rozbije głowę o demokrację, albo Polska zapłonie wojną domową." - Ignacy Daszyński
Wysany: 2016-04-14, 21:12
"Jak można szanować kogoś, kto jest moralny tylko dlatego, że boi się kary ze strony potężnej istoty która cały czas go obserwuje?" - Richard Dawkins
Zlikwidować urzędy pracy i podatek dochodowy!
Wysany: 2016-04-14, 21:17
philosophus napisa/a:
Jeżeli policzyć koszty po stronie pracodawcy, za zaliczkę na podatek i składki, to już 35% pensji zabiera państwo. 23% vatu, to przy zakupach już nie mamy 57% pensji (o ile nie kupujemy produktów objętych akcyzą), a trzeba pamiętać że płacimy także vat od akcyzy i vat od vatu od vatu etc. ze względu na opodatkowanie przy kolejnych półproduktach, a do tego dochodzi podatek od kupna sprzedaży i różne opłaty.
Próbowałeś kiedyś policzyć sobie "efektywny" (średni) VAT z miesięcznych zakupów? Jeśli nie, zrób to dla testu. Zachowuj paragony, oblicz ile wydałeś i jaką część z tego stanowił VAT. Gwarantuję Ci, że jeśli nie trafiłeś na miesiąc zakupów AGH/RTV, wyjdzie Ci nie 23%, a raczej 10%.
"Polskie życie polityczne nie może być dżunglą afrykańską, w której buszuje kilkunastu hultai klasowych. Wasz faszyzm albo zginie w Polsce, rozbije głowę o demokrację, albo Polska zapłonie wojną domową." - Ignacy Daszyński
Wysany: 2016-04-14, 21:28
"Jak można szanować kogoś, kto jest moralny tylko dlatego, że boi się kary ze strony potężnej istoty która cały czas go obserwuje?" - Richard Dawkins
Zlikwidować urzędy pracy i podatek dochodowy!
Wysany: 2016-04-15, 12:06
philosophus napisa/a:
Dobrze. A ile razy podatki są płacone od momentu wydobycia rudy żelaza, do dostarczenia gotowego auta do salonu?
To trzeba sprawdzić. Wiem, że były specjalne mechanizmy umożliwiające odliczenie sobie czegoś, ale jak dokładnie to wygląda, nie wiem.
"Polskie życie polityczne nie może być dżunglą afrykańską, w której buszuje kilkunastu hultai klasowych. Wasz faszyzm albo zginie w Polsce, rozbije głowę o demokrację, albo Polska zapłonie wojną domową." - Ignacy Daszyński
Wysany: 2016-04-15, 23:21
Szej-Hulud napisa/a:
Próbowałeś kiedyś policzyć sobie "efektywny" (średni) VAT z miesięcznych zakupów? Jeśli nie, zrób to dla testu. Zachowuj paragony, oblicz ile wydałeś i jaką część z tego stanowił VAT. Gwarantuję Ci, że jeśli nie trafiłeś na miesiąc zakupów AGH/RTV, wyjdzie Ci nie 23%, a raczej 10%.
Próbowałem, co miesiąc kiedy płacę podatek do US. Zapewniam Cię, że jest to jednak 23%, bo czuję to
![:]](images/smiles/splash.gif ":]")
Ogólnie wiem co masz na myśli, że duża część produktów spożywczych jest na niższym wacie. Że są też ulgi na produkty budowlane itd itd itd. Choć nie zmienia to faktu, że szlag mnie trafia jak idę do MC Donaldsa i dostaje paragon na 3% vacie... kiedy ja płacę 23... bez jaj. Nie chce też mówić, że autor tematu ma jedyną i słuszną rację, bo ta zawsze musi mieć pewien swój złoty środek. Jednak system podatkowy w Polsce nie należy do najprzyjemniejszych.
Najprostszy rachunek. Kiedy klient płaci mi 1000.00 zł, do mnie trafia tak na prawdę 813.01 zł. To 23% w sumie nigdy nie było moje, nie powinienem się przyzwyczajać. Okej. Ale od tych 813.01 płacę jeszcze 18% podatku dochodowego, czyli 146,34. Więc po tym jak klient zapłacił tysiąc, mi w kasie firmy pozostało 666,66. Mam zarobić na utrzymanie siebie, pracowników, opłacenie zusów i innych pierdół.
Tzn, nie narzekam. Ale nie powiem też, że to jest super ^^
Wysany: 2016-04-16, 12:28
vialink napisa/a:
Najprostszy rachunek. Kiedy klient płaci mi 1000.00 zł, do mnie trafia tak na prawdę 813.01 zł. To 23% w sumie nigdy nie było moje, nie powinienem się przyzwyczajać. Okej. Ale od tych 813.01 płacę jeszcze 18% podatku dochodowego, czyli 146,34. Więc po tym jak klient zapłacił tysiąc, mi w kasie firmy pozostało 666,66.
To wynika z niezależności między podatkiem dochodowym, a podatkiem VAT.
Dużo jednoosobowych firm notuje z tego powodu tylko straty i za jakiś czas dają sobie spokój z byciem na swoim.
philosophus napisa/a:
Dobrze. A ile razy podatki są płacone od momentu wydobycia rudy żelaza, do dostarczenia gotowego auta do salonu?
Nie ma znaczenia - VAT napływa do budżetu państwa stopniowo, jako podatek naliczony od wartości dodanej (marży), powstałej kolejno w każdym etapie.
Gdyby produkt trafiał bezpośrednio z wytwórni do Kowalskiego (z pominięciem pozostałych etapów obrotu ale z zachowaniem cen), przychody budżetu państwa z tytułu podatku VAT byłyby jednakowe.
W VAT nie liczy się liczba ogniw pomiędzy pierwszym i ostatnim, ale marża, czyli wartość dodana pomiędzy pierwszym i ostatnim ogniwem obrotu handlowego.
[ Dodano: 2016-04-16, 19:44 ]
Jeszcze się odniosę krótko do tematu - cóż, uważam, że jest to raczej bez większego sensu, bo wiemy wszyscy, ze dużo państwa ma daleko bardziej przyjazne i sprawiedliwsze systemy podatkowe niż IIIRP, która w samej Europie jest jednym z najgorszych przykładów.
Tu znalezienie lepszego systemu taksacji nie jest sztuką, bo mamy gotowe wzory w wielu krajach.
Problem jest gdzie indziej.
Wysany: 2016-04-19, 08:51
Ostatni podatek który został wprowadzony, a więc bankowy - jak na razie nie przyczynił się do wzrostu kosztów usług bankowych... patrząc po rankingach kont osobistych, to nic pod tym względem się nie zmieniło. Al nie wykluczone, że się zmieni w przyszłości.
Wysany: 2016-05-12, 22:36
Cytat:
Jak to mówił śp. Milton Friedman: "Jeśli płacicie ludziom za to, że nie pracują, a każecie im płacić podatki gdy pracują, nie dziwcie się, że macie bezrobocie."
To ten Friendman co wysłał swoich uczniów do Chile po czym wywieźli ich na taczkach, bo gwałtownie wzrosło ubóstwo,bezrobocie, a cały dobytek państwa poszedł do zagranicznych koncernów. Mieli najgorszy, obecnie mają jeden z najgorszych wskaźników nierówności dochodowej na świecie!! Dla tych co nie wiedzą, to jak jak byśmy mieli Kulczyka i 5 milionów żebraków.
Cytat:
"Po pierwsze, generuje on niewspółmiernie wysokie koszty w stosunku do dochodów. Po drugie, pozwala na ciągłą inwigilację obywateli, ponieważ urzędnicy mają pełny wgląd w finanse podatników.
Inwigilacje można prowadzić na wiele sposobów, szukanie po przychodach jest po prostu jednym z nich. Zresztą jeżeli ktoś żyje uczciwie to go ścigać nie powinni (wiem zdarzają się wyjątki)
Cytat:
2) Podatek jest nieefektywny, bo pochłania aż 80 proc. czasu pracy skarbówki, a w zamian przynosi tylko 15 proc. dochodów budżetu.
Jest problem? No to likwidujemy, po co się zastanawiać dlaczego jest nieefektywny, a jest dlatego bo mamy milion odliczeń, ulg. Przejście z brutto do netto to jest mordęga bo tu się odejmuje, tu się dodaje, tam się mnoży i znowu odejmuje. Do tego mamy rozdzielenie na koszty pracodawcy i "brutto", a na koniec wszystko idzie najpierw do ZUS. Uprościć nie likwidować. Z tytułu CIT wpływa jeszcze mniej, likwidować?
Cytat:
4) Nie licząc Malty i krajów, gdzie występuje podatek liniowy, w Polsce próg, od którego płaci się najwyższą stawkę, jest najniższy w całej UE!
Przecież drugi próg podatkowy to fikcja, kto może ucieka na liniówkę (własna działalność).
Cytat:
5) Postulat likwidacji PIT nie jest nierealny, gdyż w wielu krajach ten podatek nie obowiązuje. Tak jest w Monako, San Marino, Andorze, Omanie, Katarze, Kuwejcie czy kilku terytoriach karaibskich (Kajmany, Bermudy, Bahamy). [b]W USA podatku dochodowego nie ma w dziewięciu stanach, a kolejne stany – Karolina Północna i Południowa, Luizjana, Idaho, Kansas, Maine, Missouri, Ohio czy Oklahoma – zastanawiają się nad jego zniesieniem.
Nie ma to jak wymienić jakieś jakieś raje podatkowe czy malutkie państewka jak przykład, że DA SIĘ
USA to jest inna bajka podatkowa i nawet nie ma sensu porównywać do Europy.
Wysany: 2016-05-20, 02:53 Re: Podatki w Polsce
philosophus napisa/a:
Wprawdzie toczę z Korwinem wojnę od jakiegoś czasu ale w tej kwestii ma rację. Tutaj przytacza fragment ważnego artykułu:
Jak to mówił śp. Milton Friedman: "Jeśli płacicie ludziom za to, że nie pracują, a każecie im płacić podatki gdy pracują, nie dziwcie się, że macie bezrobocie."
Ładny bon mot tylko, że nie ma praktycznego zastosowania.
philosophus napisa/a:
"Po pierwsze, generuje on niewspółmiernie wysokie koszty w stosunku do dochodów. Po drugie, pozwala na ciągłą inwigilację obywateli, ponieważ urzędnicy mają pełny wgląd w finanse podatników. Jeszcze w XIX w. w USA nikt nie wyobrażał sobie, żeby ujawniać państwu wysokość dochodów. Po trzecie wreszcie, problemem przy tym podatku zawsze jest ustalenie, co jest, a co nie jest dochodem, to powoduje zaś trudności interpretacyjne prowadzące czasami do absurdalnych sytuacji i skutkujące stratami wielu przedsiębiorców i osób fizycznych, nie mówiąc o samym aparacie państwowym." ~ powiedział prof. Robert Gwiazdowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha
Tyle, że problemy o których mówi Gwiazdowski to nie kwestia natury podatku dochodowego, co raczej kultury prawnej i słabych instytucji. Zresztą dobrze obrazuje to inny twój cytat.
philosophus napisa/a:
[/b] Na 100 zł dochodów podatkowych aż 1,72 zł wydajemy na administrację skarbową. Dla porównania: bogate Niemcy na uzyskanie 100 euro wydają 79 eurocentów – ponad dwa razy mniej!
:)
Co do wspaniałych porównań to wszystko fajnie, ale realnej siły nabywczej nijak to nie oddaje, mimo wszystko czym innym są 4 tys zł w Polsce i 4 tys zł w Niemczech.
Natomiast w przypadku krajów gdzie tego nie ma, to wymieniłeś głównie mikropaństwa i raje podatkowe.
Przykład ze stanami też jet nietrafiony, bo stanowy podatek dochodowy, to coś osobnego od tego federalnego który i tak się płaci.
Nie ma w świecie dość miłości i dobroci, aby wolno było z nich ofiarowywać coś urojonym istotom.
— Fryderyk Nietzsche
Wysany: 2016-06-17, 00:39
Wysany: 2016-06-23, 17:53
Nie ma w świecie dość miłości i dobroci, aby wolno było z nich ofiarowywać coś urojonym istotom.
— Fryderyk Nietzsche