Hmm. Tak. W takie podglądanie to się bawią dzieci na etapie podstawówki, ewentualnie jeszcze gimnazjum, kiedy wielce podnieca je widok osoby płci przeciwnej w bieliźnie. Później już wspólna szatnia na wf, czy coś innego nie robi problemów, ani raczej nikt się tym nie przejmuje. U mnie takie koedukacyjne przebieralnie były w domu kultury, jak byliśmy młodsi to najpierw wchodzili chłopcy/dziewczyny, a później przy wyjściu odwrotnie. Później już wszyscy razem.
_________________
"Nadal wierzę w marzenia z dzieciństwa.
W niewysłane listy, że nadejdą...
Wierzę, że pijąc wódkę za błędy nigdy nie powiem "żałuję" i wciąż nowe popełniać będę...
W numery telefonów, które w słuchawkach nigdy nie zamilkną..."