Szczerze mówiąc, to średnio przepadam. Jadam od czasu do czasu, ale nigdy nie jestem w stanie dojeść do końca. Lubię białego KitKata, chociaż też słodki NIEMI£OSIERNIE, lubie Milky Waya... I to chyba wszystko.
Nienoszę za to 3bitów i Marsów (ulep, ulep, uleeep!)
Ooo, i taki batonik Dove z nadzieniem karmelowym też jest pyszny, ale więcej niż pół nie jestem w stanie zjeść.
_________________
Później luki w pamięci, zapatrzenia w okno -
tam mała dziewczynka w bloku naprzeciwko
uśmiecha się z żyletką pomiędzy zębami.
Myślę o jej chłodnych pocałunkach.
fire, walk with me...