¦mieszą mnie niektóre Wasze wypowiedzi, bez obrazy.
Może moja historia...
Gdy miałam 'różowe 13 lat' założyłam profil na Flirtboxie.
Pisało się z tym i owym, dawka humoru niemal codziennie ;D
Wkrótce zapomniałam o tymże portalu.
Wyobraźcie sobie więc moje zdziwienie gdy 30 maja br. przychodzi mi na e-maila wiadomość: Masz wiadomość ! [Flirtbox]
Nie wiem jakim cudem zgadłam login i hasło i odnalazłam powyżej wspomnianą wiadomość.
Było to coś w stylu - Proszę Cię napisz na moje gg - (numerek)
Pisz nawet jak będę niedostępny.
I tak kontynuowała się nasza znajomość.
Odnalezieni przez Flirtbox, poznani na gg.
Później spotkania w realu.
Nie chcę nic mówić, ale piszemy do siebie codziennie, dzwonimy.
Nie uważam, żebym ja albo Wojtek była 'nieudolna w zapoznawaniu się z innymi'
Nie uważam również, żebyśmy byli kompletnym dnem, debilami etc.
Dlaczego miałabym mieć coś przeciw takim portalom??
Dopóki nie wyłudzają ode mnie pieniędzy, są naprawdę nieszkodliwe.
A spotkanie w realu z osobą poznaną przez Internet wcale nie okazuje się być największą masakrą, błędem itd., lecz najpiękniejszym momentem Twojego życia.
To się rozpisałam... o.O