Hmm, kolorowe torebki jakoś do mnie nie przemawiają. Zresztą tak samo, jak te obrazkowe. Sama mam taką jedną, z pop-artową podobizną Marylin, którą dostałam w prezencie, i szczerze mówiąc, nie zakładam jej zbyt często.
W tym sezonie postawiłam na indygo, skompletowałam już śliczny zestaw na zimę w tym kolorze - dwie torebki - duużą, pakowną, w sam raz na uczelnię i małą kopertówkę na pasku zapinaną na zatrzask, cienki, długi szalik i skórzane rękawiczki.
Kolor jest magnetyzujący, świetnie współgra z karmelem mojej pilotki i szarą kratą zimowego płaszczyka.
Wczoraj sprawiłam sobie też takie rajstopy, grube, kryjące, właśnie w kolorze indygo, i dziś miały swoją premierę
Efekt zamierzony został osiągnięty, w połączeniu z czarną ołówkową spódnicą - zostały wychwalone przez każdą napotkaną znajomą
_________________
Później luki w pamięci, zapatrzenia w okno -
tam mała dziewczynka w bloku naprzeciwko
uśmiecha się z żyletką pomiędzy zębami.
Myślę o jej chłodnych pocałunkach.
fire, walk with me...