Hej. Pewnego słonecznego dnia dostałam wiadomość na deviantarcie od znajomej która zasugerowała mi abym założyła swoje portofolio , bo jej zdaniem po prostu się do tego nadaje. (miałam tam zdjęcia z sesji która zrobił mi przyjaciel , dość zresztą utalentowany). Więc założyłam. . Po kilku dniach dodałam jeszcze swoje wymiary. Po tygodniu napisał do mnie Pan fotograf który zaprasza mnie na testowa sesję. Niesamowicie się ucieszyłam , pomyślałam sobie , że to wreszcie szansa na wybicie się z wioski w której mieszkam. Mało tego mama mojej znajomej jest wróżka i dwa miesiące przed tym zdarzeniem siedziałam u tej koleżanki gdy jej mama bezpłatnie wyczytała mi pewne informacje z ręki m.in "to co się za nie długo stanie może diametralnie zmienić twoje życie" pomyślałam "tak , jasne." . Ale teraz zaczyna mi się to wszystko jakoś składać w tkzw. Kupę.
Wszystko było by super gdyby nie rodzice! Mieszkam w woj. Dolnośląskim a ta sesja ma odbyć się w Kielcach , w umowie niby jest napisane , że wszystkie koszty pokrywa on ale nie o to chodzi. Nie wiem jak mamie o tym powiedzieć . . O tym że chce zająć się fotomodelingiem. Nie wiem jak mam się jej spytać czy by mogła ze mną pojechać. . . Bo sama rzecz jasna nie pojadę.