Nigdy nie kupowałam swoim dziadkom leków i w tym roku raczej też tego nie zrobię. Już bardziej jestem za jakimś ładnym zestawem herbat, dzbanuszkiem, filiżanką, whateva.
Od kilku lat noszę się z zamiarem wykonania dla nich portretów, ale ten dzień wypada w takim nerwowym okresie, że zawsze moje plany spalają na panewce.
Pewnie skończy się na tym, że po prostu odwiedzę ich z bukietem kwiatów i czymś słodkim. Może zrzucimy się z dzieciakami na beczkę Heinekena dla dziadka. Kilka lat temu bardzo mu się to podobało :D
_________________
meow