Na chrzest, jako matka, ubrałam się cała na biało.
Biała ołówkowa spódnica, biała marynarka i biały top.
Za wyjątkiem czarnych szpilek i czarnej róży wbitej we włosy.
Czarnych okularĂłw.
I czarnej torebki.
Widziałam też ludzi ubranych na czarno ale chciałam się wyróżniać.
_________________
W miękkim futrze kota