Planuję. Nie wiem czy do końca mogę to nazwać emigracją, bo posiadam obywatelstwo zarówno polskie, jak i niemieckie. Mam zamiar po skończeniu studiów pracować w moim 'born-place' - Berlin. Później wyjechać do stanów, ewentualnie Anglii. Czemu ?
Bo Polska pomimo że ją kocham całym sercem, jest krajem nienormalnym, pozbawionym jakichkolwiek wartości, moralności i granic. Nie wiem jak Wy, ale ja jestem człowiekiem z ambicjami. Sukces który ściśle wiąże się z ambicją ma swoje owoce - mówię tu np. o stanie, w którym stać mnie teoretycznie na wszystko, wakacje 4 razy w roku i Ferrari w garażu. Trochę wyolbrzymiam swoje życiowe plany, ale Ferrari będzie
W każdym razie, nie mam zamiaru bać się wychodzić z domu, bać się zostawić samochód który jest czymś lepszym niż Vectra 2giej generacji na zewnątrz, przed domem na noc. Nie mam zamiaru bać się o swoje dzieci, które będą [kolejne wyolbrzymienie] prześladowane za to, że mają rodziców którzy odnieśli sukces i nie oszukujmy się - są bogaci. Czysto materialne podejście, ale tak jest. Gdyby nie to, nigdy bym się nie zastanawiał nad opuszczeniem kraju znad Wisły. Boli mnie tylko jedna rzecz - gdzie ja znajdę takie piękne kobiety jak w Polsce ?