Mnie zastanawia jak bardzo trzeba mieć nasrane w głowie, żeby w to zagrać. W pewnym wieku powinno się mieć własny rozum i nie iść za głosem towarzystwa, bo często jest i tak. Dużo zależy od otoczenia w jakim się człowiek obraca. Można się bardzo łatwo stoczyć lub pozostać na powierzchni, tylko trzeba umieć dobrać sobie znajomych, którzy nie mają kompletnej pustki w głowie. I to prawda, że rodzice powinni rozmawiać z dziećmi o seksie, a nie potem zwalać na szkołę, bo co ona może? Przecież co z tego, że młodzież wie, że seks=ciąża skoro dla nich to tylko zabawa.