Farbuję włosy od kilku lat, zaczęłam w pierwszej albo drugiej klasie liceum. Szaleństw nie było, mój naturalny kolor włosów to blond i takiego się trzymam, zmieniając tylko odcienie - od bardzo jasnych do wpadających w brązy ciepłych odcieni blondu. Jakoś na drugim roku przez niefortunny zbieg wydarzeń miałam też rude włosy, ale niezbyt było mi w nich do twarzy.
A, i na pierwszym roku studiów przez kilka miesięcy nosiłam czekoladowy brąz. Od półtorej roku farbuje włosy w salonie fryzjerskim i jestem bardzo zadowolona - nie tracą przy tym swojej dobrej kondycji, kolor jest trwały, nie spłukuje się i nie blaknie.
Ale kiedy używałam jeszcze farb drogeryjnych bardzo lubiłam Castingi L'oreala.
_________________
Później luki w pamięci, zapatrzenia w okno -
tam mała dziewczynka w bloku naprzeciwko
uśmiecha się z żyletką pomiędzy zębami.
Myślę o jej chłodnych pocałunkach.
fire, walk with me...