No więc tak - nie wiem, co cię gryzie i czemu nie możesz mieć dziewczyny, no ale z takim fobicznym nastawieniem do świata faktycznie zmniejszasz swoje możliwości. I chyba od tego trzeba zacząć, bo - jeśli problem tkwi w psychice, to sam stopniowo powinieneś zacząć rozmawiać z ludźmi... Pamiętaj, że nikt cię nie zje, jak coś powiesz. Domyślam się, że boisz się rozmowy, a tym bardziej przywiązania, ale uwierz, że w tym nie ma nic złego.
Z kolei lekarz, jeśli cię okłamuje, to zawsze przecież możesz przejść się do innego.
A wracając do sprawy prostytutki - wiesz, my możemy cię odganiać od niej, jak tylko się da, a ty i tak zrobisz swoje. Dla mnie jest to nieodpowiednie i trochę niedojrzałe. Ale oczywiście ja jestem dziewczyną, myślę trochę inaczej. Ale mimo wszystko... z prostytutką?!