Hej. Mam 19 lat a ona 16. ;d
Zaprosiłem ją do parku,
Rozmowa się kleiła, zaczęło się od opowiadania o swoich zainteresowaniach, ciekawych przeżyciach
.. no i jak to zwyczajnie bywa, nastał taki moment ciszy..
pocałowałem ją.. i mialem w sumie gdzieś czy się da czy nie :D wyszło po mojej myśli.
Była ciągle usmiechnieta .. Gdy wrocilem do domu, napisalem do niej na gg
Zaczela mowic ze bylo fajnie i wgle,
ale odpycha mnie 1 rzecz. Mianowicie to ze ona nigdy do mnie nie zagadala . Zawsze to ja musialem. Moge czekac 2 dni ale ona i tak nie zagada. i nie wiem troche co o tym myslec, bo minelo to jedno spotkanie, przypuszczalnie udane spotkanie... no ale myslalem ze troszke tez pokaże, że też coś od siebie musi dać . Ja zawsze taki byłem, że oczekiwalem tego samego ze strony kobiety. Ale ona sprawia wrazenie kogos niezaleznego, obojetnego, kogos kto mysli ze bedzie sie caly czas starac , a ona z siebie nic. A ja tez mam swoje zasady i nie chce ciagle miec wrazenia, że truje jej dupe caly czas niepotrzebnie. bo nie wiem, czuje sie wtedy troche dziwnie.
Wiem ze to dość błaha sprawa... ale powiedzcie co sądzicie o tym..
Czy mam ciągnąć temat dalej jako pierwszy czy jednak poczekać, aby wykazała sama jakąś inicjatywę ze swojej strony?..