Idź do przybytku wątpliwej rozkoszy, przynajmniej będzie musiała udawać, że jej dobrze, a Ty podbudujesz swoje ego.
A poważnie, to całkiem normalne, że się wstydzisz przed pierwszym razem, ale cytując kogoś w serialu "Dr House" "problem odległy w czasie, to problem nieistniejący". Pierwszy raz, to duże emocje, w pewnym momencie przestaniesz działać całkiem świadomie - będziesz w stanie, można by rzec, półsnu. Coś jak bardzo realistyczny świadomy sen, w którym niby wszystko jest prawdziwe, ale odrealnione. Jeśli to będzie z dziewczyną, która Cię kocha i którą Ty kochasz, zapomnisz o problemach.
Zawsze możesz być w związku z lesbijką, nie będziesz musiał uprawiać seksu, a jej będzie dobrze z tym, że się nią po prostu zajmujesz. Ale nie jest to dla faceta najlepsze rozwiązanie życiowe.