Na samym początku dobrą radą byłoby wzięcie słownika. Zero przecinków, ortografy, eh... za naukę, a nie za kobity :P.
Nic na siłę. Nie chce to nie. Pogarszasz tylko sytuację. Daj jej luzu, nie bądź nachalny. W międzyczasie dowiedz się, kto takich bzdur nagadał, pójdź do tej osoby i zapytaj się, czemu nagadała takich bzdur. Oczywiście na spotkanie idź z Panem Dyktafonem. Dobrze by było, żebyś trzepnął mu po gębie, że rozwala związki