Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo¶æ

Curunir  

Stały User

Saruman Wielki



Wiek: 28

Do³±czy³: 21 Gru 2011

   

Wys³any: 2011-12-25, 02:37   

Cytat:

Martwi mnie to,że wielu ludzi w młodym wieku zabiera się za robienie takich rzeczy.



Ludzie masturbują się, żeby rozładować napięcie seksualne bez pomocy innej osoby, czyli przeważnie w młodym wieku. Prawda jest taka, że nasze społeczeństwo wydaje się być w pewien sposób coraz bardziej otwarte jeśli chodzi o sferę seksualną. O ile można mieć wątpliwości, czy szeroki dostęp do pornografi w jakikolwiek sposób pozytywnie wpływa na młodych ludzi, to o tyle masturbacja będąca jakby skutkiem wielu innych czynników nie wydaje się być zła. To naturalna potrzeba człowieka. Dorastający chłopak lub dziewczyna o ile nie ma jakichś naprawdę bardzo silnych hamulców będzie się masturbować by rozładować napięcie wynikające z tego iż seks jakby to powiedzieć nas otacza. W sumie z doświadczenia mogę powiedzieć, że pewnym plusem masturbacji jest to, iż po dajmy na to wytrysku (co prawie zawsze u chłopaków łączy się z orgazmem) taki chłopak na pewien czas przestaje myśleć o seksie i tych sprawach i nie chodzi taki napalony (chociaż jeżeli jest to typ gimnazjalisty który myśli nie mózgiem, ale penisem, to raczej nic to nie da). ja np Nie masturbuję się aktualnie od jakichś 5 dni i powiem wam szczerze, że nawet drobnostki mnie podniecają co jest o tyle uciążliwe, ze są święta, a ja nie mam zamiaru chodzić co kilka dni do spowiedzi, ale jakoś z tym walczę, staram się powtarzać sobie, że nie grzeszę, ponieważ świadomie powstrzymuję się od masturbacji, a chyba Bóg wie, jakie są tego efekty-.-
 

chochlikowa  

Stały User


Do³±czy³a: 04 Sie 2011

   

Wys³any: 2011-12-25, 14:15   

Nie wiem, co do tematu ma spowiedź, nie pojmuję tej moralności. To dla siebie powinieneś być taki a taki, a nie dlatego, że "to grzech". Zdaję sobie sprawę, że to są arkany wiary katolickiej, której pojąć nie jestem w stanie, jednakże celu szukałabym w SOBIE.

Jak dla mnie temat wielkiego popędu seksualnego jest naprawdę przesadzony. Spędzam dużo czasu w towarzystwie kolegów, przyjaciół, kumpli i oni zupełnie inaczej na to patrzą. Seks nie jest dla nich koniecznością, popędem, a uwieńczeniem związku, absolutnie nie najbardziej ważną kwestią. Na dziewczyny patrzą jak na swoje ukochane, opiekują się nimi, najważniejsza jest czułość i opieka, a nie seks, który traktują jako dopełnienie. Miłość to nie sam dotyk, pocałunki, ale to uczucie, że chcesz sprawić, by ta być szczęśliwym razem i jesteś w stanie zrobić wszystko. Inna sprawa, że różni ludzie mogą to inaczej odczuwać. Kolejna - spędzam czas z bardziej dojrzałymi i starszymi ludźmi, którzy mają trochę więcej lat niż piętnaście. Niemniej, uważam, że samo skupianie się na sprawach seksu i wmawianie sobie, że to jest popęd, i cóż, w pewnym sensie "trzeba", sprawić może, że naprawdę zacznie się myśleć w sposób dosyć... instrumentalny, także do ludzi. Dookoła są znacznie ważniejsze problemy niż to, że nie możesz znaleźć sobie kogoś, kto, mówiąc brzydko, szybko się rozłoży. Wystarczy się rozejrzeć.

Drobnostki Cię podniecają? Jakie? Reklamy, filmy, co? Nie wiem, widzę różne reklamy, filmy, czytam różne książki, nie mam od tego nie wiadomo jakich wizji. Seks to nie wszystko. Nie wiem, mnie w ogóle nie rusza "działanie na sobie", zero uczuć, czysty popęd, nie odpowiada mi to. Nie możesz zająć się czymś bardziej konstruktywnym albo rozładować się sportem, waleniem na perkusji, czym tam chcesz?

Pięć dni mówisz... Myślisz, że w poważnym związku, przy pracy, zajęciach, dałoby radę ciągle współżyć co parę dni? Współżyć, tak po prostu, bez atmosfery? Mamy wiele wspólnych cech ze zwierzętami, jednak świadomością i myśleniem możemy je znacznie wyprzedzić...

Denerwują mnie już tematy rozkapryszonych nastolatków mojego pokolenia, których największym problemem jest brak dziewczyny, nie do miłości, a do "działania". Straszny jest ten nasz konsumpcjonizm, schemat ludzi, dzieci właściwie, które za dużo dostały, a nie potrafią dawać...
 

lechocolat  

Stały User


Do³±czy³a: 23 Gru 2011

   

Wys³any: 2011-12-26, 00:19   

ponoć masturbacja to odkrywanie samego siebie... a może to było odkrywanie samego siebie, a teraz tylko czekać aż facet bedzie mógł zalegalizować związek z ręką a dziewczyna z wibratorem. Te nasze żądze idą w złym kierunku, tzn są silniejsze - i to jest chore. ¦wiat jest cały w seksie, w takim brudnym i niepoprawnym rżnięciu. Muzyka, filmy, reklamy, gazety itd - wszystko to zaczya mieć charakter seksualny. Cały czas to widzimy, cały czas mamy to w głowie. Te myśli się nawarstwiają i w pewnym momencie musimy to z siebie wyrzucić.
 

Curunir  

Stały User

Saruman Wielki



Wiek: 28

Do³±czy³: 21 Gru 2011

   

Wys³any: 2011-12-26, 00:26   

chochlikowa

To może wypowiem się inaczej, bo rzeczywiście patrząc na swoją poprzednią wypowiedź dochodzę do wniosku, że może ona pod pewnymi względami brzmieć głupio.

Co się tyczy pierwszego akapitu i "takiej moralności"...to napiszę tak. Masturbuję się. W moim wieku moje jądra wytwarzają tyle testosteronu, że zaczynam po prostu myśleć o seksie. Oczywiście to nie tak, że myślę o tym caluteńki czas oraz że jakbym miał jakąś dziewczynę, to od razu bym chciał z nią to robić, bez przesady. Ale faktem jest, że odczuwam podświadomą potrzebę rozładowania napięcia, które wytwarza się w całym tym procesie. Jest to w 100% normalne z powodów biologicznych i tu chyba się ze mną zgodzisz. Ale co ma do tego wiara? Piszesz, że powinienem być taki a taki dla siebie...no ale czy ja naprawdę jestem inny pod tym względem? Nie wiem czy jesteś osobą wierzącą, ale to wygląda mniejwięcej tak, że masturbacja logicznie patrząc nie jest niczym złym. Przynajmniej dla osoby niewierzącej. Dla wierzącego jest to bezczeszczenie domu bożego i ja w to wierzę. Dlaczego więc napisałem, że masturbacja jest normalna i usprawiedliwiłem w pewnym sensie osoby masturbujące się? Ponieważ jestem człowiekiem, istotą seksualną i mam swego rodzaju podświadomość, która po prostu mi przypomina, że masturbacja jest naturalną potrzebą człowieka, a nie ma chyba nic złego w spełnianiu swoich potrzeb, natomiast z drugiej strony świadomie myślę sobie, że jest to złe w kontekście wyznawanej przeze mnie religii, bo skoro wierzę w Boga, Jezusa, Ducha ¦więtego, to czy nie byłoby głupie i bezsensowne gdybym nie uznawał bezczeszczenia ciała (będącego domem Ducha ¦więtego) za grzech? Sądzę, że to rozróżnienie na to co czuję podświadomie, a co świadomie (w Kościele też jest taki podział i stąd np myślenie o rzeczach nieczystych i zatrzymywanie się na takich myślach wcale nie musi od razu być traktowane jako grzech ciężki) sprawia, że nie powinnaś odpowiadać w stylu "zmień swoją wiarę" albo coś takiego:) (to tak na wszelki wypadek oczywiście bo takiej odpowiedzi się nie spodziewam raczej.



Po drugie wnioskuję, że jesteś z pewnością starsza ode mnie. Cóż w moim wieku nie istnieje niemal coś takiego jak trwały związek, a temat seksualności jest omawiany głównie wśród rówieśników przeważnie w niezbyt kulturalnych rozmowach. Napisałaś, że seks jest tylko uwieńczeniem związku bo zapewne zrozumiałaś moją wypowiedź tak, że zasadniczo powinniśmy tylko ciągle ze sobą współżyć, ot tak dla zasady-jak zwierzęta. No więc wcale tak nie uważam. Po prostu. Nie będę się tu rozpisywał, ale uwierz mi, ze nie mam zamiaru traktować was kobiet tylko jako narzędzi do spełniania swoich erotycznych fantazji. Zauważ też w ogóle, że ja pisałem o masturbacji, a ty od razu zaczęłaś pisać o seksie, który chyba jest czymś poważniejszym pisząc mi, że to tylko dopełnienie związku...ale czy ja zaprzeczyłem temu w jakikolwiek sposób? Uważam dokładnie tak samo, i trochę dziwne, że ani na chwilę na to nie wpadłaś. Ogólnie jeśli mam być szczery, to uważam, że używając mojej wypowiedzi do poparcia swojego zdania nieco przesadziłaś. Może niektórzy rzeczywiście tylko by uprawiali z dziewczynami seks i nic więcej, ale jeśli mnie wzięłaś za taką osobę, to wybacz, ale źle trafiłaś.

A i jeszcze odniosę się do 3 akapitu twojej wypowiedzi. ¬le to napisałem. Po prostu podałem zły przykład. Chodziło mi o to, że tłumienie w sobie tej potrzeby seksu (bo tak to jest podświadoma potrzeba chyba wszystkich ludzi i co do tego raczej mam pewność) prowadzi do tego, że potrzeba ta staje się coraz silniejsza. Bo ilu jest ludzi, którzy w żaden sposób nie sprawiają sobie żadnych przyjemności związanych z seksualnością? Nie licząc osób duchownych raczej bardzo, ale to bardzo mało. Seks, który określiłaś jako dopełnienie związku (z czym się oczywiście zgadzam) również należy do takowych czynności, ale co gdy się nie ma nikogo? Mam rozładowywać to poprzez grę na perkusji? No to chyba mówimy o dwóch różnych sprawach według mnie:) (No chyba, że kogoś będzie to podniecało w taki sam sposób jak np zdrowego 15 latka podnieca rozebrana przedstawicielka płci przeciwnej, ale wtedy to będzie już trochę zboczone jak dla mnie)

To mam nadzieję, że po tym poście nieco awansuję w twoich oczach i nie będziesz na mnie patrzeć jak na jakiegoś małego napaleńca, któremu jedno w głowie, ponieważ ja siebie oceniam z deka inaczej ;)
 

chochlikowa  

Stały User


Do³±czy³a: 04 Sie 2011

   

Wys³any: 2011-12-26, 13:46   

Nie oceniaj, że masturbacja jest czymś dobrym czy złym dla osoby niekatolickiej. To nie tak. Używasz słowa "niewierząca", które nagminnie jest stosowane i chyba błędnie rozumiane. Dla Ciebie, ja jestem niewierząca, bo nie jestem katoliczką. Dla wyznawcy islamu, to Ty będziesz niewierzący i tworzy się takie kółko... Można zaprzeczać tylko jedną religię właściwie. Teoretycznie, dla większości (co nie oznacza: wszystkich) katolików, my możemy robić "wszystko", ale praktyka jest inna. Dla mnie nie istnieje pojęcie grzechu, chociaż doskonale znam definicje, co to jest grzech, potrafię wyklepać siedem grzechów głównych, inne modlitwy, fragmenty z Pisma ¦w., itd. bo mnie w tym przećwiczono i zmuszano ku temu. Aczkolwiek nie jestem katoliczką. Jak dla mnie wiara zawiera dwa osobne pojęcia: duchowość i religia. Szkoda, że są wrzucone do jednego worka.
Prawa i wymagania ustalam tylko ja sama względem siebie - i to jest moja duchowość, ukształtowana przez muzykę, sztukę, literaturę, filozofię, własną twórczość. Właściwie - nie muszę tego ustalać, postępuję tak, jak podpowiada mi mój wewnętrzny głos i tego się trzymam.
Nie odpowiedziałabym, że masz zmienić wiarę, to nie moja rola i nie moje dążenia. Moja poprzednia wypowiedź była odnośnie tego, że ja tego NIE ROZUMIEM (znam teorie KKK i dalej nie przyjmuję ich), więc nie wiem skąd taki wniosek akurat.
Każdy żyje na własny rachunek, dla mnie - ta moralność może być zakłamana, a dla kogoś innego - prawdziwa. "Nie zgadzam się z Twoimi poglądami, ale po kres moich dni będę bronił Twego prawa do ich głoszenia." (E.B.Hall)

Wiem, że seksualność to naturalne potrzeby człowieka, ale mam na myśli coś innego - to ważna sfera, ale nie najważniejsza, nie skupiajmy się tak na niej A¯ TAK. Nie chcę swojego przypadku podawać jako ogólną zasadę, jednakże np. mój chłopak w wieku lat 16, kiedy był jeszcze znajomym, rozmawiał ze mną normalnie i kulturalnie na ten temat. Jako że z dziewczynami rozmawia się inaczej, nie jest to dobry przykład, ale w podobny sposób rozmawiał ze swoim kumplem, w grupie, na imprezie, kiedy nikt specjalnie się nie przysłuchiwał, więc chyba da się rozmawiać normalnie, bez czynnika "muszę powiedzieć to ładnie, bo ktoś mnie źle oceni". Da się, ale oczywiście, ktoś może powiedzieć, że to przypadek. Kwestia środowiska.

Cytat:

Bo ilu jest ludzi, którzy w żaden sposób nie sprawiają sobie żadnych przyjemności związanych z seksualnością? Nie licząc osób duchownych raczej bardzo, ale to bardzo mało.



Oj, zdziwiłbyś się, wbrew pozorom osoby duchowne często mają wiele wspólnego z cielesnymi przyjemnościami... Parę przypadków znam...

Cytat:

Mam rozładowywać to poprzez grę na perkusji?



Nie chodzi o rozładowywanie, a o skierowanie energii ku innej działalności. Po pokonaniu paru kilometrów, to już naprawdę o niczym się nie myśli, pokonujesz stres, rozluźniasz się i tyle. Wolna wola, można robić, co się tylko chce, jeśli Ty tak chcesz - to mi nic do tego. Jednakże, chęć zaspokojenia seksu jest podobna jak nadmiernego jedzenia itd. Można nad tym zapanować. Nie wiem, mnie po prostu jakoś odrzuca spełnianie samego popędu z samym sobą, wolałbym już przeczekać, żeby to miało wymiar uczuciowy, ale to tylko mój sposób myślenia.

Aczkolwiek nie podoba mi się tłumaczenie, że masz tak, bo dookoła ciągle coś związanego z seksem. I co z tego? Masz mózg, idziesz, nie oglądasz się.

Cytat:

ponieważ ja siebie oceniam z deka inaczej



Moja opinia moją opinią, człowiek zawsze będzie oceniał siebie inaczej, bo zna motywy. Zresztą - nie szufladkuję ludzi, nie oceniam, to nie moja rola, piszę o zachowaniu, nie personalnie o Tobie.

Pozdrawiam.
 

Capolous  

Mega wymiatacz


Wiek: 28

Do³±czy³: 01 Lis 2010

Sk±d: Warszawa

   

Wys³any: 2012-01-18, 14:10   

Gdy człowiek odkrywa seksualność, jest to dla niego zupełnie nowa i nietypowa rzecz. Pojawia się napięcie seksualne, fantazje, itd., które mącą nam w głowie. Jest to coś, co nieustanie się nas trzyma .

chochlikowa napisa³/a:

Jak dla mnie temat wielkiego popędu seksualnego jest naprawdę przesadzony

. Moim zdaniem nie. Taki chłopak, który dopiero co dostał erekcji czy w ogóle zaczął myśleć o seksie, podnieca się tym, ekscytuje, myśli o tym. Jest to dla niego pewnego rodzaju szok i nie wie co z tym zrobić. Dlatego właśnie mamy wychowanie seksualne w szkołach czy nastolatkowie piszą (czasem wydające się dla osób starszych głupie i żałosne) posty. Temat seksualności nie jest przesadzony, po prostu nastolatkowie nie idą po poradę do rodziców, ale piszą o tym na Forum. Chochlikowa, przypomnij sobie, co przeżywałaś, gdy dopiero zaczęłaś poznawać swoją seksualność i gdy dowiedziałaś się, że seks to nie tylko reklamy, CKN czy Pornhub, ale także nieodłączna część każdego człowieka i postaraj się zrozumieć tę ilość tematów dotyczących seksualności.

Chochlikowa, Curnir - zgadzam się z Chochlikową, że można rozmawiać o seksualności na poważnie i na wysokim poziomie, ale nie od razu. Jak pamiętam, gdy miałem 13, 14 lat to co drugie słowo w takich rozmowach z rówieśnikami to ruchanie i c*pa. Teraz to zupełnie inaczej wygląda. Gdy o tym rozmawiamy (w moim środowisku), nie mamy żadnych problemów z tym tematem (np. nie jesteśmy nieśmiali czy głupio weseli) i raczej używamy terminów medycznych, uniwersalnych. Nieważne też, czy rozmawiam o tym z chłopakiem czy dziewczyną. Tak więc, to raczej przychodzi z czasem.

Chochlikowa, nie zgodzę się z tym, że dzisiejsze pokolenie przez powszechne (pokazywane w telewizji, filmach, na stronach pornograficznych) przeświadczenie o tym, że z seksu ma korzystać tylko mężczyzna i że tylko o seks chodzi w związku, sprawia, iż chłopaki traktują swoje partnerki jako obiekt do wyżycia się seksualnie. Wiele moich kolegów i przyjaciół, którzy są w stałych związkach, w ogóle nie uprawiali seksu. Sam nie chce jeszcze uprawiać seksu (waginalnego).

chochlikowa, nie wiem ile masz lat, ja mam 16 i jesteś pewnie starsza ode mnie. Inaczej patrzysz na seksualność, inaczej patrzę na to ja i inaczej patrzy na to Curnir. Każdy rok od 12 do 19 to ogromna zmiana w charakterze i w sposobie patrzenia na otaczający nas świat, w tym seksualność.

Dziękuję tym, którzy przeczytali całość.
_________________
What you want? What you need? What you'd come here for?
Foster The People - Houdini
 

rolpa120  

User



ImiÄ™: Pawel

Wiek: 27

Do³±czy³: 30 Sty 2012

   

Wys³any: 2012-02-04, 09:17   

Skoro jeszcze nie wiesz co robic podczas masturbacji zeby trysnac, to raczej nie jestes gotowy na to. Ale juz instrukcje dostales. ;)
 

Hetman1999  

Hiper wymiatacz

I Back From the Dead



Wiek: 31

Do³±czy³: 02 Lis 2010

   

Wys³any: 2012-02-07, 19:03   

Cytat:

Mam pytanie co dokładnie robić,aby mieć podczas masturbacji wytrysk?



Iść na lekcje Wychowania do życia w rodzinie, albo tatusia się spytaj
_________________
"Prwadziwą wolnościa jest nieposiadanie niczego.Byłem bardziej wolny kiedy nie miałem ani centa"
 

MajtkoBoxy14  

User


Imię: Michał

Do³±czy³: 09 Lut 2012

   

Wys³any: 2012-02-11, 17:26   

:kwasny: jak nie wiesz jak robić to nie rób potem nie będziesz wiedział jak przestać :hyhy: :-D
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com