Cześć i czołem wszystkim ,którzy tu zaglądnęli .
jakies 40dni temu podczas mojego pobytu w szpitalu poznałem bardzo fajną dziewczyną ,w której się zauroczyłem po uszy ,poczułem do niej chemi ona również ,lecz jak to bywa ona musiała jechać do domu i ja tak samo.
Mieszka ponad 150km odemnie i jest taka możliwość ,że moglibyśmy sie spotkać na jakies kilka godzinek i jestem na tą wiadomość strasznie ucieszony ,bo jak to bywa chłopacy też płaczą i również miałem swoje słabsze dni w których wracały wspomnienia i pojawiała się łza ;(
Ja mam 18 ,a on 16 i nie chciałym przerwać tej znajomości tymbardziej ,że praktycznie przez cały czas o niej myśle ,a nawet już postanowiłem skończyć technikum w którym zostało mi 2 lata ,pojechac do jej miejscowości i tam studiować ,żeby być bliżej siebie .Tak wiem ,że to wydaje się głupie ,ale jeśli ktoś kiedyś był zakochany to zrozumie w jakiej jestem sytuacji i teraz tu kieruje pytanie do tych ,którym się chciało przeczytać ten temat co byście zrobili na moim miejsccu ?