Pewnie pojawiło się wiele tematów tego rodzaju. Otóż na początku roku wpadł mi w oko chłopak z klasy przeciwnej. Przez starego znajomego się zapoznaliśmy, ale nie dawał jakichkolwiek znaków, że mu się podobałam i gadał jeszcze wtedy ze mną "normalnie". Po jakimś czasie odchodził tak po prostu podczas rozmowy i nie odpowiadał na moje "cześć", więc olałam sprawę. Od mniej więcej lutego, może marca cały czas intensywnie mi się przygląda, ale w tej chwili jestem w kropce, bo jak ponownie zagadać ? Widać, że chłopakowi trzeba pomóc zrobić pierwszy krok, ale nie wiem jak, tym bardziej, że sama jestem dość nieśmiała. Jedyne na co mnie stać, to patrzenie się w jego oczy z "daleka" i to wszystko. Rzadko kiedy widzę go samego, więc też jest ciężko podejść tak, by nie było jego kolegów. Koleżanki chciały upozorować "przewrócenie się" na niego, ale uważam, że jest to dziecinne. Oboje mamy po 17 lat, a za tydzień zakończenie roku. Macie jakieś pomysły ? Może panowie coś poradzicie ? :)