Samodzielnie, to tak zupełnie nie do końca.
Na początku sama chciałam nauczyć się francuskiego, ale nie udało mi się samej.
Więc chodzę na prywatne lekcje.
Jednak słówek uczę się sama. Jest dużo samodzielnej pracy, kiedy dziennie do powtórzenia mam 150- 200 słówek. Tylko brzmienie fonetyczne sprawdza mi korepetytorka, to są spotkania raz w tygodniu, czasem nawet nie.
Więc francuskiego uczę się sama można powiedzieć.
I to tak staram się regularnie słówka powtarzać. Czytać proste francuskie książki, żeby to utrwalać. Na początku mnie to przerażało, nawet 50 słówek.
Ale to jest takie doliczanie poprzednich, powtarzam, że większość stanowią powtórki losowe, 50 są nowymi. Siedzę czasami do rana ucząc się ich, pisowni, wymowy.
_________________
W miękkim futrze kota