Odezwała się u mnie alergia, moje oczy ciągle płaczą,tym samym mój makijaż ograniczony jest do kremu nawilżającego. Innymi słowy totalny brak makijażu i to w pracy. Czuję się fatalnie nie mogąc podkreślić rzęs lub namalować kreski.
Ale o czym chciałam wspomnieć - zawsze wydawało mi się, że mój makijaż mimo iż wygląda na naturalny jest dość spory (brwi, rzęsy, kreska, korektor). Jednak wczoraj po wizycie u kosmetyczki, która robiła mi zaledwie próbny makijaż ślubny twierdzę, że mój jest niemalże niewidoczny. A ja jestem totalnym laikiem w tej dziedzinie i chyba tak pozostanie. Godzina siedzenia na fotelu, i nałożenie tylu warstw, z tylu różnych mazideł z buteleczek, słoiczków, puzderek, taką ilością pędzli... A potem patrzy człowiek w lustro i zastanawia się, co to za obcy ludź na niego spogląda
_________________
Renesans znał przedziwne sposoby trucia: hełmem lub płonącą pochodnią, haftowaną rękawiczką lub klejnotami wysadzanym wachlarzem, złotym puzderkiem lub łańcuchem z bursztynów. Dorian Gray został zatruty książką.