Całe życie męczę się z ty samym problemem... Ludzie są bardzo różni. Dla jednych pewne rzeczy są oczywiste, czują je instynktownie, inni zaś muszą niestety się ich nauczyć na pamięć i wypracować. Otwarci ludzie z natury nie potrzebują takich instrukcji, niestety ja, Ty oraz inni nieśmiali ludzie - owszem. Dzięki niektórym przyjaciołom poznałam część przyczyn takiego postrzegania mojej osoby, dlatego postaram się tę instrukcję stworzyć.
Jeżeli mało mówisz, to chociaż wykorzystaj to mądrze i słuchaj ludzi.
Tylko, że nie bezmyślnie,
a wyciągając odpowiednie wnioski, by umieć dopasować się do nich tonem rozmowy - luźniejszym, lub mniej luźnym, by wyłapać jakie tematy z największą chęcią poruszają i poświęcają im najwięcej czasu, by wychwycić dobre momenty do włączania się w wypowiedź rozmówcy.
Kiedy mówi o czymś z przejęciem, odpowiadaj i również okaż jakieś emocje, kiedy o czymś opowiada, przytakuj i dopytuj, żeby pokazać mu, że interesuje Cię to o czym mówi.
I co najważniejsze, mowa ciała. Często ludzie sprawiają wrażenie zamkniętych właśnie przez nią. Sama mam z tym duży problem, ale na szczęście ludzie mi to uświadomili i teraz mogę nad tym pracować. Po pierwsze: kontakt wzrokowy. Sama wiecznie błądziłam wzrokiem. Bezwiednie. Kolega po jakimś roku znajomości powiedział mi: ,,no, w końcu zaczęłaś mi patrzeć w oczy", a ja byłam okropnie zaskoczona, bo wcale nie wiedziałam, że wcześniej tak nie było. Nie musisz patrzeć w oczy bez przerwy, co jakiś czas możesz zerkać na usta, kiedy mówi, czy na policzki, ale cały czas skupiaj się na twarzy, bo jeśli masz rozbiegany wzrok, albo co gorsza, patrzysz w dół, przypną Ci łatkę spłoszonej dziewczynki, choćbyś powiedziała i milion słów. Po drugie: ręce. Stara prawda, wszystkim znana, ale warto pamiętać. Jeżeli są skrzyżowane, to dajesz komunikaty, że jesteś osobą zamkniętą. To wszystko się dzieje w podświadomości, ludzie nawet sami nie wiedzą czemu. Po trzecie: nie bój się dotyku. Jeżeli rozmawiając z kimś dotkniesz lekko jego ramienia, czy tam ręki, od razu przełamujesz pewne bariery i wydajesz się być bardziej otwarta. Po czwarte: mów głośniej. Często nieśmiałość wiąże się z cichszym mówieniem i to też robimy bezwiednie. Ja całe życie się z tym borykam, nawet przy liście obecności się stresowałam, bo nauczyciel nigdy mnie nie slyszał. Popracuj nad tym, żeby Twój głos był silniejszy, a znacznie zmniejszysz szansę na to, że ludzie będą mieli Cię za zbyt spokojną. Po piąte: uśmiechaj się. To zawsze dodaje więcej pozytywnej energii, poza tym człowiek lepiej wygląda i nie sprawia wrażenia zamkniętego i przerażonego.
No i wreszcie. Nie zamykaj myśli w sobie. Jeżeli o czymś pomyślisz, powiedz to. Choćby to miało być: ,,ale fajna chmura", to mów, mów dużo, bo skoro znajomi mówią Ci to co Ci mówią, to wszystko jest dla Ciebie teraz lepsze niż milczenie. ¯yczę Ci powodzenia, no i sobie również.
_________________
Gdy ludzie walczą o swoją wolność, rzadko otrzymują po zwycięstwie coś innego niż tylko nowych panów.